Kate
— Cześć cudowna, dziewczyno —cmoka mnie w usta — mam do ciebie pewne pytanie — obejmuje go a szyje, a on łapie mnie a biodra — Jesteś cudowna dziewczyną, ale czy jesteś moją dziewczyną?
— O mój boże — uśmiecham się jak głupia.
— Co? — on jest kolei zmieszany.
— Jesteś taki uroczy! — ciągnę go za włosy i przyciągam go do swoich ust — Tak, Luke, jestem twoją dziewczyną — a niedawno mówiłam, że nikogo nie chce. Ale z nim wszystko jest takie proste. Zaczynam chichotać, gdy on wypuszcza powietrze z ust.
— Myślałem, że zrobiłem coś źle — jakim cudem znalazłam go w klubie?
— Jest idealnie — i to najszczersza prawda. Ocieram swoje usta o jego — No już pocałuj mnie mnie, chłopaku — te słowa go nakręcają i od razu przyciska swoje usta do moich. Uwielbiam jego pocałunki — Mogło być trochę romantyczniej — gdy to mówię, on wyciąga coś zza ucha.
— Obiecywałem kwiaty, dzisiaj tylko jeden —dostaje małego słonecznika.
— Więc jednak mam chłopaka romantyka — wkładam kwiatka za ucho, a Luke jeszcze dodatkowo odgarnia mi włosy — Co dzisiaj robimy? — moja dłoń ląduje w jego tylnej kieseni spodni, a on przerzuca rękę prze moje barki.
— Mam kilka propozycji, poczynając od imprezy na basenie, kończąc na jakieś wycieczce.
— Wycieczka? — mówię podekscytowana.
— Nie jednak, nie — robię głupią minę — Idziemy na imprezę.
— Nie mam stroju!
— To chodźmy do ciebie — a może tam zostaniemy?
— Muszę być na wieczornej zmianie — nienawidzę pracować.
— Naprawdę nienawidzę tego, że pracujesz w wakacje — mówi z uśmiechem, a samo zdanie brzmi jakbyśmy spotykali się dłużej niż tydzień. Cholera! Zostałam czyjąś dziewczyną po tygodniu. Nie, nie zamierzam się tym przejmować, za dobrze mi z tym i z nim.
— To się nazywa dorosłość, kochanie — Luke przewraca oczami — A ty jak pracujesz?
Luke
Ups? Jak utrzymuje się uczeń ostatniej klasy liceum? Właściwie to mamy z chłopakami dorywczą pracę. Bawimy się w śpiewaniu na weselach czy imprezach okolicznościowych. W końcu trzeba z czegoś kupować alkohol, prawda?
— Będziesz się śmiać — wchodzimy na stacje metra.
— No mów — szturcha mnie biodrem.
— Śpiewam — mówię cicho.
— Co? — nie wygląda jakby miała wybuchnąć śmiechem, chociaż tyle.
— Śpiewamy na różnych weselach i imprezach...
— Wow, tego się nie spodziewałam — jest zaskoczona, zamiast rozbawiona.
— Nic specjalnego — dodatkowo wzruszam ramionami.
— To dlatego zawsze mi coś śpiewasz! A ja wyje ci do ucha! O boże! — Kate chichocze — Dziękuje, że się ze mną umawiasz piosenkarzu, gdy ja tak koszmarnie wyje.
— Nie ma sprawy — szturcham ją biodrem w odpowiedzi.
Kate ściska moje policzki w dłoni.
— Zaśpiewasz mi coś, proszę? — a co mi tam i tak czekamy na metro. Stawiam Kate przed sobą i przywieram do jej pleców.
— Nie wiem czy jesteś na to gotowa — całuje ją za uchem, a ona ściska moje dłonie, owinięte dookoła niej.
— Na ciebie też nie byłam — a ja zdecydowanie nie byłem na nią.
you caught my attention, you were looking at me first
All that I can see's you waking up in my t-shirt
If you're not hooked up on anything right now, I can be your viceAll you need to know is
You can call me
When you're lonely
When you can't sleep
I'll be your temporary fix
You control me
Even if it's just tonight
Yeah, yeah, yeah— Hej, to One Direction! — śmieje się prosto w jej szyję — To wszystko, co powiesz?
— Teraz jest mi wstyd śpiewać — robi śmieszną minę.
— No dalej odpowiedz mi piosenką — obraca głowę w moją stronę.
— A co powiesz na pocałunek? — ociera swoje usta o moje.
— Nie sądzę, że to odpowiednie słowa.
— Odpowiednie dziękuje — mówi i mnie cmoka — A teraz uważaj — obraca się w moich ramionach, ale wtedy właśnie przyjeżdża cholerne metro, kurwa to się nazywa pech.
Wsiadamy do metra, a Kate od razu siada na moich kolanach.
— And you got me, let go
What you want from me? (What you want from me?)
And I tried to buy your pretty heart, but the price too high
Baby you got me like oh
You love when I fall apart (fall apart)
So you can put me together
And throw me against the wallBaby you got me like ah, woo, ah
Don't you stop loving me (loving me)
Don't quit loving me (loving me)
Just start loving it babe (loving me)— Kate — za nim uda mi się coś odpowiedzieć, ona zamyka mi usta pocałunkiem.
— Z jakiej to piosenki? — zamiast jej odpowiedzieć, śpiewam resztę.
— Wiesz, że ona tam śpiewa o Chrisie Brownie?
— Cicho, bądź, jak pierwszy raz posłuchałam tej piosenki to byłam wściekła, gdy zrozumiałam o co chodzi — wtulam głowę w jej szyję — Miłość zawsze ma brudną stronę — mówi cicho — Ale w tej pierwszej zwrotce i w mojej interpretacji chodzi po prostu o miłość, o czysty prosty akt i nutkę niepewności.
— Teraz odkrywasz ładną stronę w czymś brzydkim.
— I ona też to widziała, w końcu długo z nim była — spinam się.
— Chcesz mi coś powiedzieć, Kate? — ściska moją dłoń na jej kolanie.
— Nikt mnie nigdy nie bił, możesz być spokojny, ale nie trzeba być zranionym fizycznie, żeby czuć to w głowie.
— Jak od małych wyznań przeszliśmy do tego? — opiera się o mnie wygodnie.
— To moja wina, mogłam wybrać coś z One Direction, facecie — ściskam jej kolano.
— Pasowało! — komentuje.
— Moje też! — tylko, że teraz mam w głowie kilka pytań i nie mam pojęcia co mogła przeżyć ta dziewiętnastoletnia dziewczyna.
CZYTASZ
reticence • Hemmings
FanfictionOn uczeń ostatniej klasy liceum. Ona studentka ostatniego roku medycyny. Jest jedno miejsce gdzie to nie ma znaczenia. Piątkowy wieczór, najlepszy klub w Bostonie i ich dwójka. Nikt nie widział, nikt nie słyszał, nikt nie zadawał pytań. Kate nie...