13 {Młodzieńczy blask}

1.1K 143 2
                                    

Luke

Imprezy przed rozpoczęciem roku zawsze były najbardziej efektowne. Trzymam moją dziewczynę za rękę, gdy wchodzimy do domu jednego z moich znajomych. To faktycznie coś rzadko spotykanego, nie jestem pewien czy kiedykolwiek tak mocno byłem pochłonięty jakąś dziewczyną, a już na pewno nie chodziłem z nią za rączki na imprezy. Korzystam z tego, że mam osiemnaście lat, a potem pojawia się ta piękna dziewczyna, która sprawia, że chce być tylko obok niej. Naprawdę czuje się jak naćpany.

– Dzisiaj się upije! – krzyczy Sydney – Upij się ze mną, Kate.

– Co ty na to?

– Może namówię was wtedy na trójkąt – Kate szturcha mnie biodrem.

– Jesteśmy po alkoholu dosyć szalone – Sydney mruga do mnie i do Kate, a Kate tylko się śmieje – to jak? Nie upiłyśmy się gdy wróciłaś, bo poznałaś go

– Winny! – unoszę wolną rękę w geście poddania.

– Dobrze – Kate cmoka mnie w policzek – Chcemy cię komuś przedstawić.

– O nie... – gdy tylko Sydney przestaje się krzywić obok. As pojawia się Mike.

– Cześć, gołąbeczki – mówi – Udało wam się wyrwać z łóżka?

– Sydney, to Mike – mówi Kate.

– Czy ty łysiejesz? – Sydney już ma palce w jego włosach, ta dziewczyna jest jeszcze bardziej bezpośrednia niż ja – O cholera – przeciąga dłonią po jego włosach.

– To nas czas, żeby się zmyć – szepcze do ucha Kate.

– Chcesz mnie upić? – właściwie to dlaczego nie?

– Pewnie.

Jakiś czas później Kate szaleje z Sydney w basenie. Obie nie wypiły zbyt dużej ilości alkoholu, ale zdecydowanie dobrze się bawią.

– Jest niesamowita, nie mogę uwierzyć, że ma dwadzieścia cztery lata – obracam głowę w stronę Mike'a.

– Co?

– Sydney ma dwadzieścia cztery lata... – jestem zaskoczony – Nie wiedziałeś?

– A Kate?

– Hej, to nie moja dziewczyna! – ma racje, powinienem wiedzieć ile ma lat, ale Kate i Sydney wyglądają tak młodo...

– Czy ona wie ile ty masz lat? – wzrusza ramionami.

– Powiedziała tylko, że dobre się rozerwać przed ostatnim rokiem studiów, to dodałem dwa do dwóch i bum.

– Cholera – pocieram nerwowo kark – Muszę się napić.

– One są gorące i miłe, co to ma za znaczenie ile mają lat?

– Bo Kate nie wie, że my mamy osiemnaście i że jesteśmy na imprezie licealistów – Mike w odpowiedzi klepie mnie w ramię.

– Powodzenia, stary – dlaczego niby miałoby jej to przeszkadzać? Z resztą to Sydney ma tyle lat, Kate może mieć dziewiętnaście.

Kate dopada mnie z butelką wódki w ręku.

– Cześć, kochanie – jej mały strój opina ją we wszystkich właściwych miejscach – napij się ze mną – tym razem nie jest już najtrzeźwiejsza.

– Nie wystarczy ci? – kręci głową.

– Nie wiem kiedy ostatni raz się upiłam, a teraz jestem tu i jest super! – łapie mnie za kark, a po chwili stoi na palcach i przyciąga moje usta do swoich.

– Smakujesz alkoholem – ona nie może mieć dwudziestu czterech lat, tacy ludzie są już nudni, a ona jest wszystkim tym, co lubię.

– Napij się ze mną – a co mi tam, najwyżej zostaniemy tu na noc.

Zabieram jej wódkę z ręki i sam wypijam porządną ilość alkoholu. Kate znowu stoi na palcach i przyciska swoje usta do moich.

– Alkoholowe pocałunki! – całuje mnie długo i gorliwie, aż to w końcu ja przyciskam ją do ściany i owijam sobie jej nogę wokół biodra – Chce się z tobą kochać – szepcze w moje usta – Lubię seks po pijaku – ta dziewczyna mnie zabije.

– Nie tutaj, Kitty kat – ciągnie mnie za dolną wargę – jak wrócimy... – jej ręka znika w moich spodenkach. Syczę przez zaciśnięte zęby.

– Ty też jesteś gotowy – zaczyna całować mnie po szyi i poruszać ręka na moim kutasie – No dalej, poczujmy się znowu jak w liceum, czuje się już stara, a tutaj jakbym odżyła! – czyli Mike miał racje.

– Kate – wyciągam jej rękę z moich spodenek.

– Luke, no dalej, zabawmy się trochę – łapie mnie za tyłek. Nigdy więcej nie pozwolę mojej dziewczynie się upić, cholera napalona Kate nie chce słyszeć słowa 'nie'.

– Później – gdy tylko kończę to zdanie jej już nie ma obok mnie.

– Sydney! – co ona planuje?

– Kate! – po głosie słyszę, że jest trzeźwiejsza niż Kate.

– Pamiętasz jak się kiedyś.. – zanim moja dziewczyna zdąży dokończyć, Sydney rozwiązuje górę od stroju, a Kate robi to samo. Ja pierdole, a potem? Potem zaczynaja się całować, rozumiecie? Pieprzona fantazja każdego faceta. Jakim cudem one mają dwadzieścia cztery lata?

– Sydney zostanie moją żoną – nawet nie wiedziałem, że Mike stoi obok mnie.

Dziewczyny ostro się całują, a ludzie jeszcze to podsycają. Dziewczyny zdecydowanie tu pasują, ale ja już nie chce na to patrzeć. Kiedy kurwa stałem się taki nudny?

Zbieram strój Kate z ziemi i odciągam ją od Sydney. Opieram ją przodem do siebie, żeby więcej ludzi nie mogło zobaczyć jej cycków i prowadzę do pierwszego wolnego pokoju. Kate znowu zaczyna się do mnie dobierać, ale za nim faktycznie uda się jej zdjąć moje spodnie, zasypia. Ja pierdole, tego się nie spodziewałem.

Mike wchodzi chwile później z Sydney na ramieniu i kładzie ją obok Kate.

– Zostawmy je tak, obudzą się z takim kacem, że pomyślą, że zaliczyły lesbijski numerek.

– Co gorsza wszystkim tutaj by się to podobało – komentuję, a Mike parska śmiechem.

– Nie wiem jak mogłeś ukrywać przede mną tą dziewczynę – dodaje.

– Czuje się jakbym to ja był tym starym tutaj – Mike wybucha śmiechem.

– Zakochałeś się i czujesz odpowiedzialność.

– Kurwa – klepie mnie w ramie – Zostanę z nimi, a ty wracaj na imprezę.

– Luke rezygnujący z imprezy, trzeba zapisać to w kalendarzu – morduje go wzrokiem.

– Pierdol się.

– Luke się zakochał, zakochał się Luke.

Nie mam siły się z nim kłócić.

reticence • HemmingsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz