Luke
Kurwa, kurwa, kurwa. Nie tak miała się dowiedzieć. Właściwie to nie miałem na to pomysłu, ale wiedziałem jak nie powinna. Czułem jej spojrzenie na sobie i widziałem, że przekreśliła wszystko z powodu naszej różnicy wieku. Teraz jestem gorszy? Co z tego, że mam osiemnaście lat? To nie znaczy, że kocham ją mniej! Kocham ją jak szalony! Nie przeszkadza mi to, że ona będzie pracować, a ja będę studiować, pogodzimy to! Taka jest właśnie prawdziwa miłość!
W tej chwili czuję się jak odskocznia. Jakby szukała pretekstu, żeby ode mnie odejść. Nie okłamałem jej tak naprawdę, nigdy nie zapytała ile mam lat, a ja nigdy nie powiedziałem ani jednej nieprawdziwej rzeczy.
Kate
─ Wiedziałaś? ─ płaczę w ramię Sydney ─ Spotykasz się z Mike'm, wiedziałaś?
─ Tak, wiedziałam ─ podrywam się do góry.
─ Dlaczego mi nie powiedziałaś!
─ To nie była moja rola. Naprawdę nie rozumiem jak mogłaś się nie domyślić po tych imprezach, na które chodziłaś. To była banda dzieciaków!
─ Nie miałam o tym pojęcia, bo przez ostatnie trzy lata zachowywałam się jak stara kobieta, która już przeżyła swoje najlepsze lata!
─ Właśnie dlatego go pokochałaś i nie ma w tym nic złego. Kate, ja kocham Mike'a, ty kochasz Luke'a dlaczego to nie może być prostsze? Nie przeszkadza mi, że Mike ma dziewiętnaście lat.
─ Ale ty wiedziałaś, a ja nie miałam pojęcia..
─ Wiesz dlaczego? Bo tak bardzo się w nim zakochałaś, że to nie miało znaczenia. Nie miało znaczenia czy on ma osiemnaście lat czy nawet gdyby miał czterdzieści kochasz go ponad jego wiek ─ płaczę w poduszkę.
─ On ma przed sobą całe studia, może zapragnąć tylu rzeczy... Pomyśl o tym. Jest tyle rzeczy, które chcesz zrobić gdy jesteś na studiach albo ja będę chciała dzieci, a on? Kocham go, tak, ale to nie znaczy, że to musi się udać.
─ On patrzy w ciebie jak w obrazek. Będziesz chciała dzieci dostaniesz dzieci, może to brzmi źle, ale on tak bardzo cię kocha. Myślę, że pokochał cię już pierwszego dnia ─ to tylko sprawia, że mocniej płaczę ─ Zobaczysz nim się zorientujesz dostaniesz pierścionek zaręczynowy.
─ Ludzie będą wytykać nas palcem. Och, stara baba uwiodła młodego chłopaka. On nawet nie powiedziało mnie rodzicom, nigdy u niego nie byłam, ja..
─ Kate, nie szukaj powodów, żeby zniszczyć najpiękniejszą rzecz jaka ci się trafiła.
─ Kiedy się taka zrobiłaś, co? ─ mówię oskarżycielsko ─ Byłaś fanką jedno nocnych numerków, a nie miłości na całe życie z osiemnastolatkiem!
─ Bo kocham Mike'a i nawet jeśli się to nie uda to będę go kochać. Luke to nie jest twój profesorek. Luke bał się, że straci ciebie i zaufanie, a nie że straci młodą dupę do pieprzenia. Przepraszam jeśli brzmię wulgarnie, ale..
─ Nie, to nie może być takie proste.
Luke
Siedzę u Mike'a w domu i wypijam alkohol jego ojca.
─ Co mam zrobić? ─ jestem żałosny, mogłem jej powiedzieć gdy tylko się zorientowałem ─ Jak mam jej udowodnić, że nie jestem teraz gówniarzem za jakiego mnie ma? Naprawdę dojrzałem przy niej, ale zarazem się nie zmieniłem.. Nie wiem czy rozumiesz, co mówię.
─ A może byś się jej oświadczył? ─ Calum to szalony idiota, ale w tej chwili..
─ Nawet o tym nie myśl! ─ krzyczy Mike.
─ Dzięki, Calum! ─ i już mnie tam nie ma.
CZYTASZ
reticence • Hemmings
Fiksi PenggemarOn uczeń ostatniej klasy liceum. Ona studentka ostatniego roku medycyny. Jest jedno miejsce gdzie to nie ma znaczenia. Piątkowy wieczór, najlepszy klub w Bostonie i ich dwójka. Nikt nie widział, nikt nie słyszał, nikt nie zadawał pytań. Kate nie...