6. Ślicznie się zawstydzasz.

215 17 1
                                    

Dwa dni później.

-O Kim, co tam?

-W pożądku, trochę mi się nudzi więc pomyślałam, że...

-No jasne! Siadaj!

-Nie jestem już na Ciebie zła, nie musisz się podlizywać...- powiedziałam już trochę znudzona ciągłym polizywaniem się brata. Od momentu afery z tymi dziewczynami biega za mną jak jakiś pies.

Poznałam już Carla ma sterczace brązowe włosy, zielone oczy i jest również dobrze umiesniony jak mój brat i Mike. Jest miły i uroczy, napewno o wiele milszy od Mika. Chociaż tego nie widziałam od wczoraj rana, pewnie jest w "pracy"...

Swoją drogą nie miałam okazji zapytać brata o tą całą ich prace.

-Arron, bo tak się zastanawiałam, czy mogę Cię o coś spytać?- zapytałam nie pewna co powiedzieć.

-Jasne mała, pytaj.- odrzekł mój brat popijając piwo i wpatrując się w telewizor naprzeciw kanapy na której teraz siedzimy.

-Gdzie pracujecie?- słysząc to pytanie o mało nie zadławił się piwem.

Jeszcze tego by brakowało.

-No bo wiesz... nasza praca jest bardzo specyficzna.- czyli pracują tam we trzech.- Pracujemy na zmiany dzisiejsza ma Mike w sumie zaraz powinien wrócić. Robimy interesy... z ludźmi.- jąkał się brat.

-Interesy? Nie rozumiem...

-Słuchaj maleństwo.- głos przejął zwisajacy nademna Carl.- robimy interesy z bogatymi ludźmi, nie chcemy Cię w to wciagąc, bo niektórzy z nich są niebezpieczni, wiesz lepiej nie zadzierać poprostu lepiej żebyś nie wiedziała szczegółów.- puścił do mnie oko i udał się do kuchni. Ma gadane, prawie mu uwierzyłam... nie będę naciskać ale dowiem się prędzej czy później...

Nie ciągnąć tematu spędziłam resztę wieczoru z bratem i Carlem.
O 22 niespodziewanie zaczął dzwonić do mnie telefon. Poszłam na górę by odebrać. Numer nie był mi znany.

-Hallo?- spytalam niepewnie, zawsze bałam się obcych numerów nigdy nie wiesz kto do Ciebie dzwoni.

-Kim? Tu Jena. Powiedz, że możesz rozmawiać... Chociaż nie skoro odebrałaś to i tak ci powiem... jutro. Ja. Ty. Impreza. O 20. Zrób się na bóstwo. Bede po Ciebie o 19. Nie przyjmuje odmowy to największa impreza tego roku. Napewno twój brat i cała reszta też będzie więc nie masz się czego martwić. Resztę szczegółów opowiem ci jutro w szkole. Buźka.

Dalej słyszałam już sygnał skonczonego połączenia. Czy ta dziewczyna nigdy nie oddycha?

Impreza.

Nie wiem czy powinnam iść na tą imprezę kiedyś już byłam ale potem doszły obowiązki i nie miałam czasu Na takie bzdury. Pozatym głośna muzyka, tłum i alkohol nigdy nie leżały na mojej ulubionej liście. Chociaż może ta impreza to będzie początek, może poznam więcej osób. Upije się i zabawie! Tak to jest plan. Muszę odreagować to wszytko co działo się ostanio.
Brata czy będzie spytam jutro jestem już zbyt zmęczona.

6:30

Chyba jedyne co mnie pociesza w tym dniu to to, jest piątek i mam skrócone lekcje do 11:40.

Wstałam. Jakiś postęp.

Dobra czyli problem jak codziennie rano. Co mam ubrać? Zawsze mam tak ze najlepsze ciuchy zakładam w dni kiedy mam najwięcej lekcji bo jak już mam tak długo tam być to wolę wyglądać ładnie, a jak mam mniej to mogę ubrać się troszkę gorzej.

Nie będą musieli oglądać mojej brzydoty tak długo.

W końcu zdecydowałam się na czarną bluzkę z napisem Adidas, białe jeansy, ciemnozielona bomberke, i białe superstary (media).

TE OCZYOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz