ROZDZIAŁ IV

980 65 0
                                    

-Pamiętasz swoje imię?- zapytał mnie Newt.

-Tak, mam na imię Alison. Ładnie no nie?- odpowiedziałam z uśmiechem.

Po całodniowym bieganiu w labiryncie byłam bardzo zmęczona, więc po chwili udałam się do mojego miejsca gdzie mogłam się wyspać z dala od wszystkich chłopaków. Dostałam swój własny pokój.

Położyłam się na łóżko. Moje powieki zrobiły się bardzo ciężkie więc je zamknęłam.

-Nie chce iść od labiryntu Minho.- powiedziała jakąś dziewczyna, na oko miała piętnaście lat. Zwróciła się do chłopaka, który stał na przeciwko niej. Był to młodszy Minho.
-Nie martw się Ali.- zaraz Ali to skrót od Alison, to młodsza ja.- Ja tam pójdę pierwszy.-
-Nie chcę cię zapomnieć. Chcę pamiętać, ciebie, Newta, Thomasa. Co będzie jak ja się znajdę w labiryncie i się nie rozpoznamy? Będziemy dla siebie obojętni?- zapytała młodsza ja.
-Ja zawsze będę pamiętał. Nigdy Cię nie zapomnę. Nawet jak mnie wsadzą do tego cholernego labiryntu będę pamiętał. Nawet gdy staniemy przed sobą z usuniętą pamięcią na pewno się rozpoznamy. Obiecuję.- dziewczyna rozpłakała się i wtuliła w Minho.

Znowu ta sama dziewczyna i Minho.
-No no, widzę, że coraz lepiej walczysz i biegasz.- powiedział zdyszany Minho. Młodsza ja leżała na nim, prawdopodobnie powaliła go na ziemię.
-Uczę się od najlepszych. Kiedyś będę w tym lepsza od Ciebie.- powiedziała że śmiechem i wystawiła mu język. On podszedł do niej i pocałował czule. Nagle do pomieszczenia weszło pięciu uzbrojonych mężczyzn i jedna kobieta ubrana na biało.
-Zabroniłam wam! Nie macie prawa okazywać emocji!- krzyczała, oni tylko stali i trzymali się za ręce, jakby wiedzieli co ich dalej czeka.
-Za karę ty- wskazała na Minho- pójdziesz do labiryntu.- młodsza ja krzyknęła i mocno wtuliła się w chłopaka.
-Pamiętaj co ci mówiłem. Nigdy nie zapomnę.- szepnął jej do ucha.
-Natomiast Ty- kobieta wskazała na dziewczynę- będziesz codziennie siedziała przed kamerami i patrzyła jak on biega po labiryncie z potworami.- uśmiechnęła się złowieszczo.
Dziewczyna i chłopak trzymali się mocno za ręce i nie chcieli puścić. Kobieta wskazała do strażników żeby zabrali Minho. Oni jednak trzymali się z całej siły i nie chcieli się rozdzielić. Mężczyźni siłą ich roździelili. Dziewczyna zdążyła krzyknąć jeszcze- NIE.....-

Gwałtownie się obudziłam. Ten sen był taki realny, jak wspomnienie. Nie mogąc już spać wstałam i postanowiłam przejść się po strefie. Idąc w stronę wrót zauważyłam wbiegających do labiryntu Minho i Thomasa. Stał obok nich Newt. Pobiegłam do niego.
-Hej Newt, czemu Thomas biegnie do labiryntu?- zapytałam.
-O część co tak wcześnie wstałaś? Thomas biegnie żeby sprawdzić z Minho czemu wczoraj zaatakował was bóldożerca.-
-Wiesz jakoś nie mogłam spać. Newt czy ty masz sny?-
-Nie Ali nikt ich nie ma. A co śniło Ci się coś?-
-Nie tak tylko pytam.- nie chciałam mówić mu o moim wspomnieniu.
-Mogę się o coś spytać?-
-Jasne wal śmiało.-
-Opowiedz mi o Minho, chcę wiedzieć wszystko co wiesz.-
-Po co?-
-Proszę.- zrobiłam słodkie oczka na co on się zaśmiał.
-No dobra. Minho trafił tu dwa lata temu. Był trzecia osobą w strefie, zaraz po Albym i mnie. Pamiętam to do dziś jak przyjechał, chyba był najgorszym Njubi w historii. Gdy przyjechał ja z Albym otworzyliśmy pudło, on leżał tam i udawał martwego, nieźle mu to wychodziło, na prawdę myśleliśmy, że nie żyje. Gdy weszliśmy tam żeby go wyciągnąć on w ułamku sekundy obezwładnił mnie i Albyego. Potem wybiegł z pudła i zaczął pędzić w stronę zamykających się wrót, na szczęście nie zdążył i się zamknęły. Nie złapalibyśmy go gdyby tam wbiegł. Potem zaczął biegać po całej strefie jak głupi, przez chwilę myśleliśmy, że jest chory psychicznie.- zaśmialiśmy się- potem wziął jakiś kij i żądał żebyśmy mu wszystko wytłumaczyli. Powiedziałem mu wszystko więc odłożył kij i zapytał się czy jest tu jakąś dziewczyna o imieniu Alison.- obiecał.
-Pamiętał.- szepnęłam.
-Co ty tam mamroczesz?- zapytał Newt.
-Nic.- odpowiedziałam i zaczęłam biec w stronę lasu. Chciałam zostać sama. Musiałam to wszystko przemyśleć.

Zbliżał się wieczór, a Minho i Thomas nadal nie wracali. Zaczęłam się i nich martwić. Poszłam do wrót gdzie stali chyba wszyscy streferzy i czekali na nich. Było na prawdę późno. Za minutę miały się zacząć zamykać wrota. Stanęłam na samym przedzie aby wszystko widzieć. Nagle zaczął wiać silny wiatr, więc schowałam głowę. Gdy przestało wiać spojrzałam w głąb labiryntu, wrota zaczęły się zamykać. Nagle zza zakrętu wybiegł Minho, który miał na ramionach nieprzytomnego Thomasa.
-Minho dasz radę!!- zaczęli krzyczeć streferzy. Wiedziałam, że nie zdąży. Wrota już prawie się zamykały, więc w ułamku sekundy wbiegłam do labiryntu, poczułam tylko jeszcze jak Newt próbuje mnie zatrzymać. Jestem po drugiej stronie wrót.
-Brawo. Właśnie się zabiłaś.- wysapał Minho.

Niektórych rzeczy się nie zapomina- na podstawie Więzień LabiryntuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz