Niektórych rzeczy się nie zapomina- na podstawie Więzień Labiryntu

ROZDZIAŁ X

Razem ze streferami przeszliśmy przez metalowe drzwi. To co tam zobaczyliśmy, wprowadziło nas w niemałe zaskoczenie. Znajdowaliśmy się w laboratorium, gdzie leżało pełno martwych ciał. Przestraszyłam się i kątem oka spojrzałam na Minho, który w tym samym czasie spojrzał w moją stronę. Nasze spojrzenia się spotkały i zobaczyłam w jego oczach strach i zdziwienie. 

Ruszyłam przed siebie, aby zorientować się w jakiej sytuacji się znajdujemy. Bałam się, że coś nam może się stać, albo że stąd nie ma już wyjścia. Ciała leżące na ziemi, nie były zniszczone, więc musieli oni zginąć niedawno. Zastanawiało mnie tylko jedno, jak oni zginęli i dlaczego. 

Nagle na wielkim wyświetlaczu przed nami pojawił się obraz kobiety w blond włosach. Wiedziałam, że gdzieś ją już widziałam, ale nie mogłam sobie przypomnieć gdzie. Patrzyła wprost na nas i zaczęła mówić donośnym głosem.

-Niestety, ale muszę was poinformować, że nie udało wam się przejść próby labiryntu na czas. Żałuję również, że nie mogę wam o tym powiedzieć osobiście, ale zaistniała sytuacja nie pozwala nam na to. Zapewne nie wszyscy z was dotarli i do końca próby. Ale nie martwcie się, bo do tego etapu docierają tylko najlepsi. Pewnie zastanawiacie się dlaczego akurat wy. Na świecie nie jest najlepiej. Ludzie zarazili się zabójczą chorobą o nazwie pożoga, przez nią tracą całą swoją ludzkość i stają się istotami, które nie mają żadnych zahamowań. To wy jesteście przyszłością tego świata. Jesteście odporni, to był eksperyment, który pozwoli nam zdobyć antidotum na tą chorobę. To w was jest nadzieja.

Film został przerwany. Wszyscy staliśmy zdziwieni tym co zobaczyliśmy. Nikt z nas się tego nie spodziewał. Każdy miał nadzieję na dom, w którym czekają na niego kochający rodzice. A jedyne co zastaliśmy to zniszczony świat opanowany pożogą.
Podeszłam do Minho i załapałam go za rękę, a następnie oparłam się na jego ramieniu.
-Kocham Cię.- usłyszałam jego szept.
-Ja Ciebie też.- odpowiedziałam równie cicho.