Niech żyje Król

17 2 0
                                    

-Przysięga którą złożył mój klan dopełni się dzisiaj!
Kiedy Connor przemawiał Sonic nerwowo zaciskał dłonie na rękojeści, w tedy Shadow położył mu dłoń na ramieniu.
-Denerwujesz się stary?
-Tak, w końcu nie każdy dowiaduje się z dnia na dzień że jego przodek to król Artur i masz śliczną córeczkę.
Sonic westchnął szczęśliwy a Shadow klepnął go w plecy.
-Oto prawowity władca i nasz król. Król Sonic!
Jeż wyszedł na balkon tam wszyscy żołnierze i załoga bazy podnieśli wiwaty.
-NIECH ŻYJE SONIC NASZ KRÓL!!!
Jednak w jednej z placówek na granicy z północnym kontynentem zbliżała się masakra, jednak żołnierze spokojnie zajmowali się sprawami a patrole bazy wybijały równy krok w korytarzach. Na płycie lądowiska stało kilka Jetów i dwa gotowe do startu AH-15, piloci spokojnie szli do pojazdów.
-W dolinie Gairos nadal się bronią.
Jeden z wartowników obserwował dym przez lornetkę, jego kolega natomiast coś usłyszał i wychylił się natychmiast podniósł alarm.
-Wróg atakuje!

-Wróg atakuje!

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Jet Eggmana
T

Trzy jety podniosły się na wysokość dogodną do ataku na czarnych, na środkowej stała zamaskowana kolczatka dowódca oddziału.
-Zabić ich i zatarasować hangar.
Piloci ruszyli się do kokpitów by użyć broni pojazdów jednak jednego dopadła salwa, lasery latały wszędzie i kilkunastu żołnierzy padło natychmiast nim zdołali się ukryć. Jeden z żołnierzy podbiegł do jeta i złapał za broń pokładową, w tym samym czasie doszło do desantu badników. Pomysłowy żołnierz ostrzelał desant jednak jet natychmiast się nim zainteresował i zniszczył go rakietą, dziewczyna natomiast wskoczyła na dziób myśliwca pilot na nią spojrzał i padł od strzału który przebił kokpit. Następnie kolczatka skoczyła do żołnierzy i zaczęła ich mordować, używała do tego dwóch mieczy wysuniętych z rękawicy. Jednak jej styl walki był taki sam jak Connora, skakała pomiędzy żołnierzami nim ci w ogóle zdołali ją trafić. Niekiedy sami siebie trafiali próbując pokonać wroga, badniki ruszyły do środka a dziewczyna za nimi. W punkcie dowodzenia komandor placówki rozkazywał.
-Zabezpieczyć salę kontroli! Wysłać sygnał S.O.S I poinformować o tym zabójcy!
Jednak na korytarzu dało się usłyszeć wrzaski mordowanych, uzbrojeni natychmiast wyciągnęli broń i wycelowali w drzwi. Nastała podejrzana cisza wszyscy w napięciu czekali na rozwój wypadków, w ostatnim momencie komandor usłyszał ciche pikanie wiadomo czego.
-Wypadają drzwi!
Zawołał komandor i w tej samej chwili co się ukrył, drzwi poleciały w stronę komputerów niszcząc kilku żołnierzy z obsługi i przygniatając dowódcę. Dziewczyna wpadła do środka i przebiła jednego na wylot przez zasilacz, wykorzystując go później jako tarczę. Podniosła karabin i zaczęła strzelać żołnierze podali jak muchy, jeden próbował nawet ją zajść od tyłu jednak badniki go powstrzymały. Na koniec dziewczyna ukryła miecz i podeszła do stanowisk obsługi, tam usłyszała dowódcę.
-Jak wam się udało tak szybko tu wejść?
Kolczatka klękła i powiedziała.
-To nie było trudne.
Po czym zastrzeliła go i skontaktowała się z Overlordem.
-Panie placówka zdobyta.
Postać w zbroi zaśmiała się i odpowiedziała.
-Doskonale się spisałaś Angela, a teraz wyzwij go.
Kolczatka się uśmiechnęła i powiedziała.
-Połączcie nas z Bastionem.
Roboty natychmiast wykonały rozkaz, kilka chwil potem na jednym z ekranów pojawił się Connor.
-Omega Warhead co się dzieje raport?
-Baza jest teraz nasza Black, a ja wyzywam ciebie na pojedynek.

Niestety nie zdołałem wstawić recoloringu coś się popsuło wybaczcie mi ale następnym razem się pojawi.

Na kanał wjechała książka
Star Wars || Vendetta

Strażnicy || Zemsta doktora Eggmana Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz