Coat to Arms

10 2 0
                                    

Od śmierci Connora minął tydzień, wojska Eggmana rozpoczęły agresywne ataki. Adelia była nadal przygnębiona jednak podnosiła się z kolan, Angela jednak wciąż była zdruzgotana i zamknięta w sobie. Wieść o śmierci jeża dotarła do wszystkich jego przyjaciół i sojuszników, król Acorn Kingdom złożył władzę w ręce Sonica który został okrzyknięty królem. Bitwy trwały w wielu miejscach, żołnierze rebelii trwali na swoich pozycjach do końca. A cały świat wycofywał się pod naporem Eggmana, po stronie Sonica odpowiadało się coraz więcej osób.

Bastion
Osobista komnata Króla

Sonic stał zamyślony przed oknem, tępo wpatrując się w zachód słońca był pogrążony w rozmyślaniu.
-Sonic już czas.
Amy trzymając córkę w ramionach zawołała ukochanego, jeż również się uśmiechnął i klasnął w dłonie.
-Strój.
Trzej robo kamerdynerzy podeszli do władcy i założyli mu na ramiona złote naramienniki z peleryną i koronę na głowę, tak ubrany wyszedł z rodziną eksportowy przez ośmiu strażników. W sali narad zorganizowano konferencję prasową, dziennikarze i telewizja czekali w napięciu na słowa nowego władcy.
-Obywatele wielu z pewnością mnie zna jednak mówię do wszystkich, jestem Król Sonic władca Acorn dziedzic Avalonu. Po śmierci naczelnego dowódcy Rebelii przejąłem dowodzenie nad czarną armią która nawet w tym momencie walczy o naszą wolność.
Po tych słowach Rebelia przejęła transmisję na wszystkich kanałach całego świata, ulazano widok z kamery jednego z reporterów rebelii. Shadow trzymając pistolet wyszedł z okopu i poderwał szturmowców do ataku.
-Walczymy w wielu krajach z jednym wrogiem, walczymy o wolność całej naszej populacji nie jednego państwa.
Następny klip przedstawiał atak myśliwców rebelii, samoloty przeleciały przez góry i uderzyły na placówkę Badników.
-Powiedzieliśmy nowemu pokoleniu że tego wroga idzie pokonać, że tę wojnę można wygrać już raz walczyłem z taką armią wtedy każdy żołnierz nosił różny mundur. Teraz jest jedna armia która nie ustępuje badnikom.
Silver szedł wzdłuż nabrzeża pod lufami czołgów i hałbic w pewnym momencie stanął i dał sygnał, salwa armat posłała pociski w barki desantowe eggmana.
-Nasz świat się zmieni zmieni się na nim wszystko, mój przyjaciel mówił mi że to ostateczna wojna dobra ze złem na naszej planecie. Ta wojna ukształtuje naszą przyszłość, udowodni do czego zostaliśmy stworzeni.
Dwa krążownik rebelii ostrzelały EggCarier, dowódca floty rebelii stał na mostku i koordynował działaniami i ruchami swoich statków.
-W naszej armii jest wielu wybitnych dowódców starych jak i nowych, porażka nie wchodzi w grę nie ugniemy karku. To wojna ostateczna która zadecyduje o życiu nas wszystkich. Starego, nowego jak i przyszłych pokoleń, zwycięstwo lub śmierć innej drogi nie ma.

Każdy który tego słuchał nieważne gdzie wstał i podniósł prawą pięść do góry jak król, każdy żołnierz czy cywil podnosili swoje dłonie i byli gotowi na wszystko. Dano im nową nadzieję której nie dadzą sobie odebrać.

Connor unosił się zawieszony w otchłani pomiędzy światami jego sylwetka przybrała czarny kolor potem biała, rozdzielił się potem na dwie osobistości dobro i zło.
-A więc nareszcie nadszedł mój czas.
Connor patrzył na swoją obrzydliwą cząstkę duszy.
-Nie twojego czasu niegdy nie będzie.

Strażnicy || Zemsta doktora Eggmana Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz