Karol:
Ja: Artur, możesz do mnie wpaść za godzinę albo szybciej?
Artur: Spoko brachu, a coś się stało?
Ja: Opowiem Ci wszystko jak przyjedziesz, dobra?
Ja: Tutaj bym się chyba nie zmieścił z tekstem -.-
Artur: No to ja będę u ciebie za jakieś pół godzinki
Ja: Spoczko loczko
Artur: Ok? haha
Artur: Coś jakiś dobry humor dzisiaj masz :D
Artur: Czy to nie przypadkiem zasługa Oli?
Ja: Dowiesz się w swoim czasie
Ja: O ile wszystko pójdzie dobrze z planem...
Artur: Szykuje się chyba coś dobrego, co nie? Karollo hehe
Ja: Jakoś ci się chyba do mnie nie spieszy co?!
Ja: A to jest dla mnie bardzo ważne
Artur: Już się ubieram mordo
Pół godziny później Szalpuk był już u mnie. Opowiedziałem mu o tym całym dzisiejszym wydarzeniu związanym z Olą.
-Ale, że to chcesz się jej oświadczyć- spytał ze zdziwieniem Artur.
-Co?!- krzyknął Karol. - Ja chcę się jej tylko zapytać czy nie zostanie moją dziewczyną durniu. Na to jeszcze przyjdzie czas, nie martw się.
-Ty wy serio tak na poważnie z tym kochaniem się?- zaśmiał się Szalpuk, a Kłos skarcił go wzrokiem.
-Ja tak, tylko nie wiem czy ona. -spuścił głowę na dół i zaczął przyglądać się swoim wielkim stopą. -Dowiem się w poniedziałek.
-Spotykasz się z nią w poniedziałek?
-Te spotkanie mam zaplanowane już co do sekundy mój przyjacielu.
-------
Dzisiaj dwa <3
Skrzatskry :*
CZYTASZ
Message with Volleyball Player ✔
FanficCo by było gdyby... Pewnego dnia napisał do ciebie siatkarz?