[XLVIII]

581 44 2
                                    


Oliwier

  Minęły trzy tygodnie odkąd miałem rzekomo spotkać się z Adamem. Od tej pory nie pisałem do niego, nie dzwoniłem i nie odpowiadałem na jego wiadomości. Byłem na niego wściekły... Wiedziałem, że to nie jego wina. Znaczy, po części jego, ale przecież nie zapał specjalnie ...

     
       Może powinienem się do niego odezwać?

Nie wiedziałem co powinienem zrobić. Nie chcę być na niego zły całe życie... mi także na nim zależy...

                               ~*~

_Toczegopragniesz127_: hej

Mylove2006: o hej oliwier! Dawno nie pisałeś. Coś się stał?

_Toczegopragniesz127_: można tak powiedzieć... tak

Mylove2006: o co chodzi?

_Toczegopragniesz127_: chyba się zakochałem

Mylove2006: no to chyba dobrze, nie?

_Toczegopragniesz127_: niby tak, ale ...

Mylove2006: ale?

Mylove2006: opowiesz mi wszystko

_Toczegopragniesz127_: no więc poznaliśmy się przez internet..

Mylove2006: oryginalnie

_Toczegopragniesz127_: zamilcz

Mylove2006: no mów xd

_Toczegopragniesz127_: no i pisaliśmy ze sobą już dosyć długi czas... postanowiliśmy się spotkać

Mylove2006: no i super

_Toczegopragniesz127_: Ale on zaspał .... czekałem na niego półtora godziny...

Mylove2006: onie

_Toczegopragniesz127_: Co mam zrobić Ania? Nie odzywam się do niego już od trzech tygodni...

Mylove2006: hm... no wiesz. Z jednej strony, faktycznie nie fajnie, że tak cie wystawił

_Toczegopragniesz127_: Nie wystawił...

Mylove2006: ?

_Toczegopragniesz127_: przybiegł jak najszybciej mógł, ale już mnie nie było ...

Mylove2006: ....

_Toczegopragniesz127_: ?

Mylove2006: no to na co ty czekasz?

_Toczegopragniesz127_: to znaczy?

Mylove2006: napisz do niego, debilu!

•W(y)kładanie przez internet•  [YAOI]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz