[LXVI]

555 48 18
                                    

- Więc, jesteś sam w domu? - wypytywał mnie dalej ciemno włosy

- Tak...

- Gdzie pracują twoi rodzice? - zapytał, biorąc kolejny łyk herbaty.

- Mama pracuje jako sekretarka w jakiejś firmie, ale nigdy nie mogę zapamiętać nazwy. Tata natomiast jest pracownikiem banku.

- Chyba masz bardzo... Ustawionych rodziców? - zaśmiał się.

- Można tak powiedzieć. - uśmiechnąłem się. - A jak z twoim? - próbowałem ciągnąć rozmowę w dobrym kierunku.

- Mama jest kelnerką w pewnej staromodnym restauracji, a ojciec ... Nie żyje... - posmutniał nagle.

- P-przepraszam, nie wiedziałem. - spuściłem głowę w dół.

- Nic się nie stało. - chłopak poklepał mnie po ramieniu. - Takie rzeczy się zdarzają. - powiedział, dopijając herbatę.

Nie mówiąc nic również wziąłem łyk herbaty, po czym udałem się z pustymi już kubkami z powrotem do kuchni.

O matko, on naprawdę tu jest! Więc to z nim pisałem przez te cztery miesiące ... Nie spodziewałem się, że będzie taki przystojny. --

Z zamyślenia wyrwał mnie nie kto inny jak Adam. Stał za mną, kiedy ja mylę naczynia.

- Wybacz, ale zbyt długo czekałem.... - powiedział, chwytając moje biodra i przyciągnął je do siebie.

•W(y)kładanie przez internet•  [YAOI]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz