8 rozdział

26 8 2
                                    

Na początku chciałabym bardzo podziękować mojej przyjaciółce za pomysł na ten rodział, bo po części to ona to wysmyśliła. ❤❤❤

Jako, że pani od matematyki zachorowała mieliśmy dzisiaj przyjść do szkoły na godzinę 09:00.
Ja i Marika wstałyśmy o 07:15.
Weszłam do łazienki pierwsza, bo ona stwierdziła, że może jeszcze poleniuchować. Nałożyłam podkład i tusz do rzęs. Usta podkreśliłam jasną szminką. Ubrana w coś takiego otworzyłam drzwi.

-Wohoho, nie za zimno ci będzie?- zapytała że śmiechem przyjaciółka

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Wohoho, nie za zimno ci będzie?- zapytała że śmiechem przyjaciółka.
-Nie raczej nie, są 24°C 
-O kurcze, w takim razie musisz mi pożyczyć jakieś ciuchy.
-Nie ma sprawy wybierz sobie coś.
Kiedy moja przyjaciółka wybiegła po schodach, usłyszałam znajomy mi dźwięk. To był sms.
Sprawdziłam komórkę:
SMS:
Damian: Cześć,😘 wstałaś już? Jak się czujesz? Będziesz dzisiaj w sql ?
Uśmiechnęłam się i zaczęłam pisać.
Ja: Hejka❣ Tak właśnie wstałyśmy, czuję się dobrze- dzięki że pytasz. I tak, będę w sql (niestety) 😭 
Damian: Oki, około 08:30 przyjdę po cb i Marikę

Moja przyjaciółka zbiegła po schodach ubrana w białą bluzkę z czarnymi paskami, jeansowe spodenki o białe trampki, w których przyszła do mnie wczoraj.

-No, no - nieźle- powiedziałam z podziwem -Dzięki-Twój chłopak przyjdzie po nas o 8:30- powiadomiałam ją-Ok, czyli mamy jeszcze pół godziny na poleniuchowanie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-No, no - nieźle- powiedziałam z podziwem
-Dzięki
-Twój chłopak przyjdzie po nas o 8:30- powiadomiałam ją
-Ok, czyli mamy jeszcze pół godziny na poleniuchowanie.
Włączyłyśmy telewizor i rozsiadłyśmy się na kanapie.
-O nie, o nie, o nie- zaczęłam krzyczeć- Marika, nie, powiedz że dzisiaj nie jest 19 maj, proszę powiedz to.
-No dobra, ale muszę skłamać- odpowiedziała mi przyjaciółka- a co takiego ma się stać 19 maja ?
-Karta z fizyki- odpowiedziałam z łzami w oczach- nic nie umiem
-Nie martw się na pewno napiszesz na 3 przynajmniej.
Taaa... łatwo jej mówić miała 5 na półrocze z fizyki, w sumie zawsze miała piątkę. A ja ostatnio ledwo wyszłam na czwórę na szynach.
-Ejj Ann nie zamartwiaj się, dam ci odpisać i dostaniesz pięć, nic prostszego- próbowała mnie pocieszyć
-Dzięki, ratujesz mi tyłek.
-Dla ciebie wszystko- zaśmiała się.
Usłyszałyśmy dzwonek do drzwi. Zabrałyśmy torebki i ruszyłyśmy w ich kierunku. Zobaczyłam Damiana. Jak zwykle był bardzo przystojny. Na jego głowie panował charakterystyczny nieład, ale tak wyglądał słodko.
Szlismy w kierunku najgorszego miejsca na ziemi- szkoły.

Pierwsza była matematyka, ale jako iż była odwołana to zaczynaliśmy językiem polskim (plan lekcji na poniedziałek w 2 rozdziale)
Przyszedł czas na fizykę.
Kartkówka była trudna. Trudna? Co ja mówię? To było nie do wykonania.
Moja przyjaciółka niestety miała inną grupę niż ja i chciałyśmy się wymienić kartami, ale Papryka nas przyłapała. Tak. Papryka to przezwisko pani od fizyki.
W każdym razie dostałam pałę, a Marice się upiekło, ponieważ pani ją uwielbiała. (Mam prośbę, bo wiem że niektóre osoby nie czytają tych moich notek, napisanych pogrubioną czciąką. Bardzo proszę je czytać!!)
Kolejne lekcje mijały nudno, ale spokojnie.
Na wychowaniu fizycznym poszliśmy biegać, więc ubrałam najzwyklejsze czarne spodenki z dekatlonu, czarny sportowy top i tą koszulkę.

Po lekcjach wróciłam zmęczona do domu i położyłam się spać

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Po lekcjach wróciłam zmęczona do domu i położyłam się spać. Śnił mi się Damian. Kiedy się obudziłam poczułam, że chcę mieć go przy sobie. 
SMS:
Ja: Damian chodź tu szybko
Damian: Coś się stało
Ja: Tak !!!! 😱
Damian: Okej już biegnę.

Nie minęło 10 minut, a chłopak był u mnie w domu. Zaprosiłam go do salonu, a on zapytał:
-Powiesz​ mi w końcu co się takiego stało?
-Yyyym... Tak- zawachałam się- ja chciałam cię przytulić- czułam, że się rumienię, ale nie chciałam tego pokazać. Podeszłam do chlopaka i wtuliłam się w niego.
Damian podniósł mnie i przeniósł na kanapę. Położyłam się na niej, a chłopak zawisł nade mną. Pociągnęłam jego koszulkę w swoją stronę, co miało znaczyć, że nie mam nic przeciwko temu aby się na mnie położył. Damian nie do końca zrobił to co chciałam, bo tylko usiadł na mnie i zaczął łaskotać.
-Przestań!!!- zaczęłam krzyczeć ze śmiechem, ale to nie pomagało.
Kiedy zaczynało mi już brakować tchu Damian schylił się i pocałował mnie w czoło. Uśmiechnęłam się.
-Lubie kiedy się śmiejesz- powiedział
-Fajne, ale więcej mnie nie łaskocz dobrze?
-A może jednak?- zapytał ironicznie.
-A może nie?- poprosiłam
Chłopak schylił się i pocałował mnie. Tym razem już normalnie. Tak bardzo mi tego brakowało. Tak tęskniłam za jego ustami.
Były jak zakazany owoc, który smakuje najlepiej.

Usłyszałam jakiś hałas, ale teraz liczył się tylko Damian.
-Ann... Damian... Co? Co tu się dzieje?- zapytała z krzykiem Marika.
C.D.N

Słuchajcie!!! Bardzo bardzo dziękuję za 220 wyświetleń. Jesteście wielcy !!!
Mam nadzieję że ten rozdział wam się spodobał. 💕💕

Best Friend Forever Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz