△▽ APRIL ▽△
-Bill... Śpisz?
-Co za idiotyczne pytanie z twojej strony - złote oczy wpatrywały się w moje zielone.
-Wybacz. Powoli zaczynam traktować cię jak człowieka.
-Nie. Wiesz co? Przesadziłaś. Naprawdę.
-Oj no już - przytuliłam się do niego. - Przepraszam skarbie. Wiesz, że cię kocham.
-Wiem - uśmiechnięty głaskał mnie po głowie. - Mnie się nie da nie kochać.
-Kłóciłabym się.
-Pff. - Udał obrażonego.
-Jesteś uroczy, wiesz?
-Nie wiem czy mam to uznać za komplement czy raczej obrazę - podniosłam się delikatnie i spojrzałam w jego złote oczy, w których kryło się szaleństwo.
-Nie mogę zasnąć - powiedziałam znów wtulając się w jego klatkę piersiową. - Czuję jak wypełnia mnie jakaś taka dziwna energia.
-To ja tak na ciebie działam - zaśmiał się.
-Chciałbyś demonie - zaszydziłam.
-Nawet nie wiesz jak bardzo.
-Idiota.
-Kochasz mnie.
-No nie wiem.
-Kochasz, kochasz. Nie wypieraj się April. Dnia byś beze mnie nie wytrzymała.
-Masz rację - przyznałam. - A ty? Dałbyś radę beze mnie? - Nastała chwila ciszy, takiej niezręcznej ciszy.
-Nie wiem - powiedział wreszcie. - Jestem demonem i... Jesteś jedyną osobą, która była w stanie mnie pokochać. Ja też cię kocham, nie umiem tego w żaden porządny sposób okazać, ale to dziwne uczucie towarzyszy mi już od dawna. Jednak myślę, że gdybyś odeszła... Nie załamał bym się, zapewne nawet nie zrobiłoby to na mnie wrażenia. Ale pamiętałbym o tobie.
Powiedział mi prawdę. Po co miał owijać w bawełnę? Oboje doskonale wiemy, że pewnego dnia Bill zostanie sam bo ja odejdę.
Mimowolnie zaczęłam płakać i ściskać materiał jego koszulki.
-Nie chcę cię stracić Bill, nie chcę odchodzić, chcę być zawsze przy tobie i chcę abyś ty też był przy mnie.
-No już, nie płacz, nie chcę mieć mokrej koszulki - rozbawiło mnie to trochę.
Po jakiejś dłuższej chwili uspokoiłam się i mogłam już normalnie zasnąć.
△▽ TIME SKIP ▽△
Spacerowaliśmi sobie ulicami miasta. Jest ciepło, słonecznie... Tak spokojnie.
-April.
-Tak?
-Co byś zrobiła, gdybym chciał znów spróbować przejąć władzę nad światem?
Zatrzymałam się i spojrzałam na niego. Ten jednak po prostu szedł sobie dalej.
-Co znowu kombinujesz? - Spytałam doganiając go.
-Nic. Tak pytam.
-Aha - spojrzałam na drugą stronę ulicy i przeżyłam lekki szok. - Coś ty znowu zrobił?
-Ja? Przecież nic nie zrobiłem.
-To dlaczego nic się nie rusza? - Spojrzałam na niego, a on na mnie.
-Czyżby... - Zmarszczył brwi. - Ale to raczej nie jest możliwe. Chociaż... Kto wie?
-O czym ty mówisz? Nic nie rozumiem, mamroczesz coś pod nosem, a ja zaczynam się martwić.
-Wracamy do domu. - Chwycił mnie za nadgarstek i pociągnął za sobą.
![](https://img.wattpad.com/cover/105956591-288-k399056.jpg)
CZYTASZ
▲▼ Time Is Dead And The Meaning Has No Meaning ▼▲
FanfictionJest to trzecia część przygód naszych bohaterów. Bill i April po ostatnich wydarzeniach nie wrócili do Phoenix. Zamieszkali w Wodogrzmotach, niedaleko Tajemniczej Chaty i wiodą sobie spokojne życie. Wszystko wskazuje na to, że w miasteczku zapanował...