Rozdział 2

63 9 4
                                    

5 października,czwartek,7:12

Kiedy się obudziłam na początku poszłam do łazienki,aby zrobić poranne czynności.Później przebrałam się w podarte jasne jeansy,białą bluzkę,do tego narzuciłam na siebie szary sweterek.Po tym założyłam niebieskie trampki.

Po tym założyłam niebieskie trampki

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Dzień wydawał się być ciepły.Było 21°C.
Potem wybrałam się do kuchni.
Zrobiłam dwie kanapki z białym serem,rzodkiewką i sałatą.Do tego wypiłam szklankę pomarańczowego soku.
Dzisiaj lekcje zaczynały mi się o 8:30,więc mogła dłużej zostać w domu i pooglądać telewizję.

O 8:05 wyszłam z mojego małego mieszkanka.Szkołe miałam 4km stąd.Zawsze chodziłam na pieszo.

Idąc przez miasto zauważyłam,że jakiś ciemny mężczyzna idzie za mną.Był ubrany w czarny płaszcz,szare spodnie i miał okulary przeciwsłoneczne na nosie.Wygląda na dość młodego faceta,może to jakiś nowy uczeń w moim technikum.
Kiedy doszłam do szkoły,tego mężczyzny nigdzie już nie widziałam.Spokojnie poszłam na zajęcia.

12:58

Wyszłam ze szkoły z moją przyjaciółką Nikolą.
Niki była ciemną blondynką,z mojego wzrostu,bardzo ładną.

Niki była ciemną blondynką,z mojego wzrostu,bardzo ładną

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Dobrze się dogadywałyśmy.
Nikola również mieszkała w małym mieszkaniu 2 km ode mnie.Zawsze w weekendy kombinowałyśmy co możemy robić.We dwie miałyśmy mnóstwo pomysłów i wcale się nam nie nudziło.
- No więc Daria,jeszcze jutro i mamy weekend - oznajmiła Nikola siadając na murku przy szkole.Usiadłam obok niej.
- Yhym,planujesz już coś co będziemy robić ? - zapytałam.
- Hmmm... jeszcze nie mam pomysłu ale spokojnie coś się wymyśli - uśmiechnęła się.
- Wiesz co - spojrzałam w prawo i znowu zobaczyłam tego faceta co rano - widzisz tego gościa - wskazałem na niego - rano szedł za mną do szkoły,jakby mnie śledził.
- Jaki przystojny - poruszała sugestywnie brwiami - może chce cię poderwać.
- I dlatego mnie śledzi?
- Teraz faceci mają różne sposoby na podryw.Może podejdź do niego i się zapytaj o co chodzi - zaproponowała.
- Masz rację.Dzieki za radę i do jutra - przytuliłam Nikole i pobiegłam do tego mężczyzny.
Kiedy zobaczył,że idę w jego stronę odwrócił się.
- Ejj - dotknełam jego ramienia - o co tobie chodzi?Dlaczego mnie śledzisz?
- Nie mogę udzielać takich informacji - popatrzył mnie.
- Że kurwa co? - byłam zaskoczona - jak to nie możesz?
- Nie mogę,po prostu.Uszanuj to.Dowidzenia - odszedł.
- Co to za gość - powiedziałam sama do siebie.Nie wiem co o tym myśleć.Moze to jakiś detektyw?Tylko kto mógłby go na mnie nasłać?Ktoś ze szkoły?Może rodzice,chcą mnie już takimi metodami pilnować,że przysyłają detektywa?Nie wiem

Po tej rozmowie z tym mężczyzna od razu ruszyłam do domu.
Otwierałam drzwi,rozejrzałam się i znowu go zobaczyłam.

Co jest kurwa grane?

Nie zważając na niego weszłam do środka.
Rzuciłam torbę na kanapę i poszłam przemyć twarz do łazienki.
Popatrzyłam na telefon i miałam:

5 nieodebranych połączeń:Alan,1 SMS:Alan

Otworzyłam SMS.

▶Witaj,jakie masz plany na popołudnie?

Odpisałam.

▶Naukę :/

Po dwóch minutach odpisał.

▶Dlaczego wcześniej nie odpisałaś?
▶Bo miałam lekcje i nie miałam jak.
▶Aha.Dasz się wyciągnąć na kawę?
▶Pisałam ci,że mam naukę.Zostaje w domu.Pa.

Nic już nie odpisał.

Na obiad przygotowałam ziemniaki oraz mizerie.
Później odrobiłam lekcje i zaczęłam się uczyć z geografii i polskiego.
Jednocześnie ucząc się włączyłam muzykę w telewizji.Akurat leciał Alan Walker-Alone.

14:21

Po nauce zaczęłam przeglądać Facebooka na telefonie.
Nagle ktoś zapukał do drzwi.
Poszłam otworzyć.
- Witaj Daria - w drzwiach stał Alan.Był ubrany w granatowy garnitur,białą koszulę i granatowy krawat.Włosy miał lekko rozwiane przez wiatr.
- Co ty tu robisz?Skąd wiesz gdzie mieszkam? - zdziwiłam się i zaczęłam pytać.
- Wpuść mnie to ci wszystko wyjaśnię - otworzyłam szerzej drzwi i wszedł do środka.
- No więc? - skrzyżowałam ręce na klatce piersiowej a on włożył ręcę do kieszeni.
- Mam swoje sposoby - uśmiechnął się.
- Alan - popatrzyłam na niego poważnie.
- Dlaczego nie masz humoru?Ktoś ci coś zrobił?
- Jakiś gość śledzi mnie od rana - oznajmiłam.
- Nic dziwnego.Ładna z ciebie dziewczyna.
- Zaraz,zaraz - przymrużyłam oczy - to ty go nasłałeś?To stąd wiesz gdzie mieszkam.
- No dobra przyznaje,to ja.
- Ty jesteś nienormalny.Kto wysyła na zwykłych ludzi detektywów - zaczęłam krzyczeć.
- Ty pewnie byś mi nie powiedziala.
- Czego ty chcesz Alan?
- Zamieszkasz znowu ze mną?
- Że co kurwa? - zdziwiłam się.
- Proponuje ci mieszkanie,bo to jest dla ciebie za małe - rozejrzał się.
- Co z tego,że jest małe?!Mi odpowiada.
- No nie wydaje mi się.Wprowadź się do mnie.Dostaniesz twój stary pokój,będziesz dojeżdżać do szkoły autobusem,albo ja nawet będę cię podwoził.
- To nie jest dobry pomysły Alan - pokręciłam głową.
- To jest tylko propozycja po znajomści.Nie chce żebyś tu sama mieszkała i jeszcze się tu gnieździła.
- Alan,nie.
- Przmyśl to jeszcze i daj mi znać - dotknął mojego policzka.
- Alan,przestań!Ja mam chłopaka - wrzasnełam.
- Masz chłopaka? - zdziwił się i wziął rękę z mojego policzka.
- Tak.
- Jakiegoś z tej szkoły?
- Nie,z Lublina.
- Miłość na odległość?
- Nie interesuj się.
- Dobra,przemyśl jeszcze raz.Narazie - był zdenerwowany.Poznałam to po nim.
〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰

Dorosła miłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz