Poniedziałek,16:32
Właśnie byłam w pracy.Miałam chwilę przerwy dlatego poszłam do naszego pokoju,w którym mogliśmy odpocząć na jakiś czas.
Wyjęłam z plecaka książke do matematyki i uczyłam się na jutrzejszą kartkówke.Po chwili ktoś wszedł do pokoju.
- Hej...Daria,tak? - usłyszałam męski głos i oderwałam wzrok od książki.
- Tak - odparłam.
- Kamil - podał mi rękę - wybacz,że wcześniej się nie przedstawiłem ale nie miałem za bardzo czasu.Słyszałem,że jesteś nowa - przysiadł się do mnie.
- Tak.
- I jak praca?
- Bardzo mi się podoba - uśmiechnęłam się.
- Z czego się uczysz?
- Z matmy.Za rok mam maturę i wiesz,nie chce mnie żadnych zaległości.
- Rozumiem.Ja rok temu zdawałem mature - oznajmił - a ty w jakiej szkole jesteś?
- Technikum obsługi turystycznej - odpowiedziałam.
- Aaa.. Pani podróżnik - zaśmiał się pokazując swoje białe połyskujące zęby - dlaczego tutaj pracujesz?
- Chce sobie dorobić.
- Masz problem z mieszkaniem?
- Nie,przeciwnie.Mieszkam ze swoim chłopakiem,który ma świetną pracę.Bardzo dobrze się utrzymujemy,ale nie chce żeby on za wszystko płacił,dlatego chcę się dorzucić - oznajmiłam.
- Masz chłopaka?
- No tak.
- Czemu mnie to nie dziwi?Taka ładna dziewczyna i żeby chłopaka nie miała.Najlepsze zawsze są zajęte - westchnął.
- A ty nie masz dziewczyny?
- Nie - spuścił głowę.
- Napewno jakąś znajdziesz - doktnełam jego ramienia uśmiechając się,kiedy w tym czasie weszła szefowa.
- Daria,Kamil po pracy wpadnijcie do mnie do biura.Mam dla was propozycję - uśmiechnęła się - a teraz skończcie przerwę i chodźcie na siłownię,bo przyszło do nas kilku nastolatków i nie radzą sobie z jednym urządzeniem.18:50
Zamknęliśmy dziś trochę wcześniej.Przebrałam się i razem z Kamilem skierowaliśmy się do szefowej.
- O jesteście - zwróciła na nas wzrok kiedy weszliśmy - siadajcie - wskazała na krzesło obok niej - moja propozycja brzmi tak...wymyśliłam,że w naszej siłowni zorganizujemy kurs dla początkujących kobiet i mężczyzn.Właśnie kończę plakaty,aby je potem rozwiesić po mieście.Chciałabym zacząć w następnym tygodniu i właśnie was prosiłabym,żebyście stworzyli program ćwiczeń.Kamil pracujesz tu już rok,a ty Daria dopiero zaczynasz także mam okazję żeby cię sprawdzić jak sobie poradzisz z tym zadaniem.I co wy na to?
- W sumie...to czemu nie - Kamil spojrzał na mnie - lubię wyzwania - uśmiechnął się kusząco.
- A ty Daria? - szefowa zwróciła się do mnie.
- Okey.
- Pamiętajcie,że są to początkujący i nie wybierajcie dla nich bardzo trudnych ćwiczeń.Wszystko z czasem.Wierzę,że sobie poradzicie - uśmiechnęła się do nas - dalibyście radę przygotować program na piątek?
- Damy radę - odparł Kamil.
- To świetnie.Wracajcie do domu i działajcie.
Wyszliśmy z biura.
- Widzisz jaki zaszczyt na nas trafił - powiedział Kamil kiedy wyszliśmy z budynku - musimy się spoktać,żeby wszystko zaplanować.Kiedy miałabyś czas?
- Może w środę?
- Ok,może spotkamy się w kawiarni,tej za rogiem.Słyszałem,że są tam pyszne naleśniki,co ty na to?
- Jasne - uśmiechnęłam się.
- Daj mi do siebie numer,to będziemy w kontakcie.
Wymieniliśmy się numerami i wróciłam do domu.
Alan był u siebie w biurze i pisał coś na komputerze.
- Hej Alan - podeszłam do niego i ucałowałam go w policzek.
- Witaj misiu,jak tam? - usiadłam na jego kolanach.
- W pracy jest coraz lepiej.Mam przygotować program na taki kurs dla początkujących osób - oznajmiłam zafascynowana.
- Woow!Dasz radę sama?
- Nie robię tego sama,tylko z takim Kamilem - odparłam.
- Dlaczego nie z jakąś dziewczyną? - zapytał lekko zdenerwowany.
- Nie masz być o co zazdrosny,to tylko znajomy z pracy.To ciebie kocham głuptasie - pocałowałam go namiętnie w usta.
Alan podniósł się z krzesła,oplotłam nogi wokół jego talii i zaniósł mnie do sypialni.
Zdjął koszulkę i zawisł nade mną całując moja szyję.Później zdjął mi koszulkę i pieścił moje sutki.
Szybko zdjął mi spodnie i majtki.On też zrzucił swoje ubrania,sięgnął po prezerwatywę do szuflady i po chwili wbił się we mnie.Poruszał powoli.Ciężko wzdychałam.
Po jakimś czasie obrócił mnie na brzuch i włożył swoje przyrodzenie od tyłu.Wtedy zaczął się poruszać coraz szybciej i masował moją kobiecość,przez co szybciej dostałam orgazmu.
- Tęskniłem za tym - powiedział szepcąc mi do ucha kiedy było już po wszystkim.
Po kilku minutach wyjął swojego członka ze mnie,założył bokserki i poszedł do kuchni.Ja też wstałam i założyłam bieliznę.
Po chwili Alan przyszedł z talerzem sałatki warzywnej.
- Proszę,wiem,że lubisz jeść na kolację sałatkę - podał mi talerz i pocałował mnie w czoło - pewnie nie będzie tak dobra jak twoja,ale mistrzem kuchni to nie jestem - oboje się zaśmialiśmy.
Po zjedzeniu sałatki wypiliśmy czerwone wino i potem zasnęliśmy.