16. Całkiem dziwna sytuacja z pokemonem.

93 17 11
                                    


Dziś jest sobota. Mike i Jade niestety musieli wyjechać. Pożegnanie było długie i pełne ckliwych wyznań. Trudno było mi się rozstać z moimi przyjaciółmi, bo wiem że zobaczę ich najwcześniej w święta. A co do Magnusa to na obecną chwilę dobrze nam się układa. Zauważyłam, że dziwnie się zachowuje, gdybym go nie znała pomyślałabym, że związek to dla niego nowość. Zdecydowanie coś innego go gryzie. Nie chce niczego popsuć, a moje podejrzenia mogą okazać się błędne, ale doszłam do wniosku, że jeśli zamierza nadal robić w moja stronę te swoje "dziwactwa", będę musiała z nim poważnie porozmawiać. 

— Musze zrobić lekcję — mruknęłam do owego mężczyzny, któremu średnio widziało się zejść z łóżka, na którym mnie przytulał. 

— Musisz — potwierdził nie ruszając się z miejsca.

— Więc... — przeciągnęłam.

— Więc? — Uśmiechnął się kpiąco w moją stronę.

— Naprawdę nie chcesz mnie dziś zdenerwować — warknęłam.

— Ktoś tu ma chyba okres — mruknął, po czym o dziwo wstał i pożegnał mnie tylko soczystym buziakiem. Odgłos imitujący mdłości przypomniały mi o obecności An, która patrzyła teraz w naszą stronę z wstrętem. — Rozumiem, że jesteś zazdrosna, bo kto by nie był? — Magnus skierował swoje słowa do mojej przyjaciółki. — Jeśli April się zgodzi możemy zrobić trójkącik  — poruszył sugestywnie brwiami myśląc, że jest zabawny. Tym razem my obie z obrzydzeniem rzuciłyśmy w niego poduszkami, niestety zdążył schować się za drzwiami wyjściowymi i tym samym opuścić pomieszczenie. Od razu wyciągnęłam laptopa i wpisałam link strony na której oglądam mój ulubiony serial. Wiem, że to nie w porządku kłamać mojego chłopaka i to na tak wczesnym etapie związku, ale muszę przemyśleć trochę jego ostatnie zachowanie. 

  — Uuu... Kłamiemy chłopaka? — Zaakcentowała An. 

— Zauważyłaś, że Magnus dziwnie się zachowuje? — Ignorując jej poprzedni tekst wyrzuciłam na jednym wdechu co mi leżało na sercu. 

— Raczej nie, chociaż nie latam za nim dwa-cztery na dobę, więc kto go tam wie — wzruszyła ramionami mało przejęta moimi podejrzeniami. — Co dokładnie dziwnego, twoim zdaniem robi?

— Na początku wszystko było dobrze, ale tylko przez pierwsze dwa dni — w tym momencie zaczęłam przypominać sobie jego niektóre zachowania. — Kilka razy gdy chciałam go pocałować odsuwał się, najczęściej przy ludziach jakby nie chciał, żeby ktoś widział. Raz też mnie przytulał, a w pewnym momencie jak poparzony ode mnie odskoczył. Nie wiem... to jest dziwne, ale nie powinnam być za bardzo podejrzliwa, co ja mam zrobić?! — Wykrzyknęłam spanikowana. 

— Najlepiej z nim pogadać, ale nie teraz. Może przez te pare dni sam ci powie, ale po prostu trochę powęszysz. 

— Nie zamierzam...

— Oj zamierzasz — powiedziała z chytrym uśmieszkiem.

— W sumie to masz racje, zamierzam — teraz nasze miny wyglądały tak samo. Faktycznie to zrobię jeśli będzie trzeba, on też czasem grzebie mi w rzeczach. Nie myśląc już o trudnym i tak świeżym związku postanowiłam oddać się całkowicie ulubionej czynności, jaką jest oglądanie serialu. Jednak mój spokój został przerwany gdy dostałam sms-a od Victora we własnej osobie. Od kąt poznałam go na tych pokazach lotniczych piszemy praktycznie codziennie. Chłopak okazał się świetnym przyjacielem i czuję się jak jego starsza siostra. Bardzo chciałabym mieć z nim kontakt nawet jak mnie zabraknie w tym mieście. 

Bro: Co ty na to żebym wpadł do ciebie za dziesięć minut? 

Ja: Jestem za!! 

Juvenile hallOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz