- Czy mogłabym dzisiaj wziąć wolne od pracy?
- Pracujesz dopiero cztery dni i chcesz już wolne? - Usłyszałam po drugiej stronie słuchawki i aż mnie zachęciło, aby powiedzieć mu coś niedobrego.
- Mówiłam panu wczoraj, że mam dzisiaj wizytę u lekarza. - Przewróciłam oczami. - Pamięć boli?
- Jeśli jutro przyjdziesz wcześniej o godzinę i zajmiesz się gośćmi, możesz dzisiaj nie przychodzić.
Zagryzłam wargę i wzniosłam oczy ku górze. Coś za coś? Wizyta u lekarza była ważna, chociaż bardo nie chciałam na nią iść.
- Umowa stoi.
Usłyszałam przerwane połączenie i zaklęłam pod nosem, rzucając komórkę na łóżko. Fiut się rozłączył. Nie cierpiałam go z dnia na dzień. Mój poranek zaczął się bardzo pozytywnie rzecz biorąc. Jeszcze za godzinę miałam się pojawić u pana Owena i to bardziej podsycało mój humor, który spieprzył już Luis. Przy nim nigdy nie będę zadowolona, spokojna i pozytywnie nastawiona do życia.
Założyłam szarą bluzę i wsadzając do kieszeni telefon, wyszłam z pokoju i zbiegłam po schodach na dół. Alex siedział w kuchni przy stole i czytał gazetę. Usiadłam naprzeciwko niego i wpatrywałam się w obrazek na gazecie, który miałam przed sobą.
- Dzwoniłaś do Luisa?
- Nic mi o nim nie mów - syknęłam i oparłam się o krzesło wygodnie. -Działa mi na układ nerwowy od samego początku naszego zapoznania.
Alex zaśmiał się i odłożył gazetę. Spojrzałam na niego i zmrużyłam oczy.
- Dlaczego się z nim kolegujesz? On jest tak jakby z innej rangi.
- Poznaliśmy się przez wspólnego kolegę. - Wzruszył ramionami i chwycił szklankę z sokiem pomarańczowym. - Zakolegowaliśmy się i zaczęliśmy się spotykać na wspólnych imprezach i tak dalej. - Wziął łyk soku. - Później dołączyła Sophie, Charles, Vera...
- Dlaczego nie powiedziałeś mi, że Sophie to siostra Luisa? - przerwałam bratu i oparłam łokcie na stole, a brodę położyłam na dłoni.
- Myślałem, że wiesz.
- Dlaczego dowiaduję się jako ostatnia wszystkiego? - Przewróciłam oczami. - Polubiłam się z Sophie, ale nie licz, że zakoleguję się z jej bratem, który jest świrnięty.
Alex zaśmiał się po raz kolejny i pokręcił głową, wzdychając.
- Luis jest spoko. Może i jest poważny, ale taka jego praca w hotelu.
- On jest poważny cały czas. - Zamknęłam oczy. - I jest dziwny, to wiem.
- Chyba powinniśmy się zbierać. - Zerknął na zegarek na nadgarstku. - Masz spotkanie za pół godziny.
Jęknęłam niezadowolona i wstałam niechętnie z krzesła.
- Jeśli będzie pierdzielił o tym samym w kółko, wypisuję się z tego. - Poszłam na korytarz i założyłam conversy. Przejrzałam się lustrze, poprawiając jeszcze włosy i otworzyłam drzwi, wychodząc na zewnątrz.
Jak duszno.
____________________________
- Jak się czujesz, Audrey?
Przewróciłam oczami i zaczęłam liczyć w myślach do dziesięciu aby się uspokoić w miarę.
- Czuję się jak gówno - mruknęłam, patrząc w sufit. - Nie było lepszego pytania?
CZYTASZ
Tylko Ty | Tylko #1 | ZAKOŃCZONE
RomanceJedynym sposobem pozbycia się pokusy jest uleganie jej. _____________________________ Audrey Wilson przylatuje z wizytą do swojego przyrodniego brata, aby zapomnieć o przeszłości i dręczących ją duchach. Poznaje tam Luisa Owena - przyjaciela Alexa...