Byłam już gotowa przed dwudziestą. Podeszłam do lustra w łazience i zmierzyłam całą siebie z góry na dół i na odwrót. Miałam na sobie czarną rozkloszowaną spódnicę i biały top. Do tego narzucę jeszcze sobie kurteczkę i będzie wyglądało wszytko gites. Pomalowałam delikatnie usta błyszczykiem i pomalowałam rzęsy. Nienawidziłam malować sobie rzęs, bo nie lubiłam, kiedy wszystkie się do siebie przyklejały, ale dzięki rzęsom oczy wydawały się inne. Nie miałam pomalowanego oka, ale i tak wyglądały na wyraziste i piękne. Moje zielone tęczówki błyszczały z radości. Włosy upięłam w luźnego kucyka, aby mi przez całą noc nie przeszkadzały. Nie wiedziałam, co miał w planach Owen, ale chciałam się dobrze bawić. Na początku sądziłam, że z nim nie da się w jakikolwiek sposób zabawić, ale próbowałam doprowadzić do tego.
Posłałam swojemu odbiciu szczery uśmiech i wyszłam z łazienki. Zaszłam do swojego pokoju, aby chwycić czarną torebkę, w której miałam ważne rzeczy i zeszłam po schodach na dół. Alexa nie było w domu, bo pracował wieczorami i byłam tym zadowolona, bo nie musiałam się tłumaczyć, gdzie szłam i z kim. Alex chciał abym zaprzyjaźniła się z Luisem i jeśliby się dowiedział, że idę z nim na kolację, pojawiłby się potok pytań. Nie ucierpiałabym tego. Miałam tylko nadzieję, iż Sophie się nie dowiedziała. Kolorwłosa mogłaby się wydać przed Alexem. Byli dobrymi przyjaciółmi.
Zamknęłam drzwi na klucz, zostawiając drugi bratu. Rozejrzałam się. Powietrze było duszne, a była już dwudziesta. Na dworze słońce świeciło delikatnie, chowając się powoli do snu i wypoczynku. Nie ujrzałam żadnej duszy na ulicy, więc szybko wezbrałam stopy do pójścia. Szłam po chodniku, wdychając świeży zapach lata. A jeszcze nie tak dawno panowała zima i było cholernie mroźno. Zdecydowanie lubiłam lato.
Kiedy skręciłam w prawo, światła jednego z samochodów rozbłysły z kilku centymetrów ode mnie. Zmrużyłam oczy i spojrzałam w stronę samochodu. Szybko do niego pomknęłam i otworzyłam drzwi od strony pasażera, szybko wsiadając do środka.
Luis odpalił silnik i samochód ruszył wzdłuż ulicy. Zapięłam pas i spojrzałam na drogę. Nie pojmowałam, że siedziałam właśnie w samochodzie Luisa Owena i jechałam z nim na kolację.
- Myślałem, że wywiniesz się - rozpoczął Luis po krótkiej ciszy.- Bałem się, że mnie wystawisz.
- Ty się bałeś? - prychnęłam, strzepując z spódnicy biały opruch. - Taki dzielny mężczyzna się boi?
- Uwierz, że tak. - Jego głos zmienił się z dowcipnego na poważny. Nie wiedziałam, czy było to spowodowane moimi pytaniami czy jak.
Odkaszlnęłam i wcisnęłam przycisk zamykania mojej szyby, która była lekko otwarta.
Nasza dalsza podróż minęła w niezręcznej ciszy, a kilka minut później siedzieliśmy już przy stoliku w restauracji ''Było, minęło''. Zastanawiałam się przez kilka minut, co znaczyła ta nazwa. Wyjaśniała tok jakichś dań? A może jakiegoś wydarzenia?
Luis podał mi czarną kartę, a ja wzięłam ją i otworzyłam na pierwszej stronie.
Szef kuchni poleca - dania warte spróbowania
1. PÓŁMISEK SZEFA 44.00zł (3 rodzaje mięsa, frytki, dufinki, zestaw surówek)
2. POLĘDWICZKI WIEPRZOWE Z SOSEM CAMEMBERT 37.00zł (ziemniaki po polsku, bukiet warzyw)
3. ESKALOPKI W PODGRZYBKACH 33.00zł (frytki, surówka z kapusty białej)
4. KIESZONKI Z BROKUŁAMI W SOSIE PIETRUSZKOWYM 36.00zł (frytki, surówka z kapusty pekińskiej)Bla bla bla. Przerzuciłam na następną stronę.
Przystawki
1. Puchar krewetkowy 15.00 zł
2. Krewetki na ostro 32.00 zł
3. Szyjki krabowe 19.00 zł
CZYTASZ
Tylko Ty | Tylko #1 | ZAKOŃCZONE
RomanceJedynym sposobem pozbycia się pokusy jest uleganie jej. _____________________________ Audrey Wilson przylatuje z wizytą do swojego przyrodniego brata, aby zapomnieć o przeszłości i dręczących ją duchach. Poznaje tam Luisa Owena - przyjaciela Alexa...