rozdział 1

636 25 3
                                    

Chłopak głośno otworzył lodówkę i spojrzał na zawartość, a raczej jej brak. Cicho westchnął i udał się do przedpokoju, gdzie ubrał buty i wyszedł z domu. Idąc do sklepu wolnym krokiem napotkał widza i uciął z nimi krótką pogawędkę.

- Gimper, jak myślisz, ile odcinków nagrasz z wiedźmina?  - zapytał chłopak z ciemnymi, delikatnie kręconymi włosami. Tomasz znał go. Niektórzy ciągle uważają, że jest nadal gejem dla niego. Nie dociera do nich, że ma już dziewczynę - Grządkę.

- Nie jestem pewny, ale wiem, że to będzie długa seria. Tylko nie wiem co nagrać po "Beholder". - kiedy dotarło do niego, że zaczął rozmowę, zmienił postawę, dźwięcznąść mowy oraz charakter. Był Gimperem, chociaż z biegiem czasu przychodziło mu to coraz gorzej. Wcześniej potrafił niewyobrażalnie dobrze ukrywać.
Coś się zmieniło - Jak myślisz, Janku?

- W sumie też nie mam co wrzucić na kanał.. - Zamyślił się.

- Chodź do sklepu, muszę coś kupić a może razem coś wymyślimy.
  Nie przerywając zamyślenia chłopaka, ruszyli do sklepu. Tomasz wziął wózek, i co mu się w ręce trafiło, to brał.

- Wiem! - wykrzyknął zadowolony z siebie Jan. Wszyscy klienci teraz patrzyli się na nich. - Nagramy razem Outlasta 2. Widowni raczej się spodoba horror w naszym wykonaniu. - patrzył z nadzieją na Gimpera. Zakłopotany chłopak drapał się po głowie. Nie chciał urazić uczuć chłopaka.  Kiedyś już to zrobił, wszyscy go opuścili.

- Powinno wypalić. - niechętnie odpowiedział. Nie przepadał za horrorami - Teraz chodź do kasy, głodny się zrobiłem a nie chcę tu stać pół dnia.

***

Gimper usłyszał głośne pukanie do drzwi. To był Janek. Umówił się z nim na nagrywki z Outlasta. Szybkim krokiem udał się do drzwi, drapiąc się po swojej łysinie. Przed drzwiami wziął głęboki oddech i z ponurej twarzy zrobiła się wesoła. Otworzył drzwi.

- Cześć Tomku. - przywitał się chłopak przybijając piątkę.

- Cześć, cześć. Napijesz się czegoś? - zapytał.

- Wody poproszę.  - odpowiedział chłopak, zdejmując buty. Janka ugościł ciepły widok jego mieszkania. Ztonowane kolory, nowoczesny wystrój, dużo roślin. Ale cóż się dziwić, mieszkanie z dziewczyną ma swoje zalety i wady. 

- Przygotowałem nam miejsce do nagrywania. Ostatnie drzwi po lewej. Ja zaraz przyjdę.

*perspektywa Janka*

Nie było Grządki w domu. Nawet mi to pasowało, czuję się nie komfortowo przy niektórych dziewczynach. Wracając, kątem oka dostrzegłem sylwetkę Tomka, przygotowującego przekąski. Miał na sobie przerobioną koszulkę z mojego sklepu i jeansy. Wyglądał za dobrze w tym. Poczułem, jak nogi delikatnie się podemną uginały.

Jednak presja otoczenia daje o sobie znać..

- Przygotowałem nam miejsce do nagrywania. Ostatnie drzwi po lewej. Ja zaraz przyjdę. - Jego głos jeszcze bardziej zdominował moje nogi. Włożyłem w to wiele trudu, by przejść do pokoju o którym mówił. Gdy już wszedłem do małego pomieszczenia, usiadłem na krześle, które przygotował. Oparłem łokcie o biurko i głęboko oddychałem.

Kto by się spodziewał, że tak na mnie działa..

- Już jeste- spojrzał na mnie zmartwiony. Odłożył szybko tackę z jedzeniem i podbiegł do mnie. - Coś się stało? - patrzył na mnie dużymi oczyma i złapał za plecy.

- N-nie nic, tylko wstrzymywałem oddech. -wymyśliłem coś na poczekaniu. Było by niezręcznie, kiedy by się dowiedział.

- Jakoś ci nie wierzę, ale ok. Będę cię miał na oku.- wrócił po jedzenie a ja tylko przytaknąłem.

Pięćdziesiąt Twarzy GimperaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz