#2 "Witamy na Ulicy Pokątnej" CZĘŚĆ 1/2

208 9 0
                                    


Dzisiaj wraz z Severusem idę na ulicę Pokątną. Już nie mogę się doczekać! Sev dużo mi o niej opowiadał więc mniej więcej wiem jak tam jest.

-Lily! Przyszedł Severus! Możemy iść! - woła mnie mama

-Już idę mamo! Sekundę!

Szybko się czeszę i myję zęby. Ubieram pierwsze lepsze ciuchy znalezione w szafie

-Już jestem mamo!

- Cześć Lily - wita się Severus.

-Hej Sev! - mówię entuzjastycznie.

Przytulam Go a on robi się czerwony jak burak. Chichoczę, bo ten widok jest godny zapamiętania.

Severus instruuje moją mamę gdzie ma jechać, aby trafić na tę niecodzienną ulicę. To chyba nic dziwnego, że mugolska pani nie wie gdzie znajduje się miejsce gdzie czarodzieje kupują wyprawkę do magicznej szkoły, prawda?

-... tak proszę pani teraz w lewo. Nie, nie to drugie lewo! Tak prawo... Prosto... I jesteśmy!

-Lily przyjadę tutaj po was za trzy godziny, dobrze?

-A nie pójdziesz z nami? - pytam się.

-Przepraszam córeczko, ale nie mogę. Muszę odebrać Tunię od koleżanki i obiecałam jej, że kupię jej nową sukienkę, bo z poprzedniej wyrosła. Poradzisz sobie?

Jest mi trochę przykro, że sukienka Petuni jest ważniejsza od mojej edukacji, ale mimo to staram się robić dobrą minę do złej gry.

- Dobrze mamo. Do zobaczenia za trzy godziny - uśmiecham się smutno.

WOW. To pierwsze co ciśnie mi się na usta po zobaczeniu tej ulicy. Właściwie to powinna się nazywać aleją albo nawet promenadą... Jeszcze nigdy nie widziałam czegoś tak magicznego.

-Patrz Lily tutaj Madame Malkin szyje szaty do Hogwartu i innych szkół. U "Ollivander'a" kupisz najlepsze różdżki. Podobno nawet ma wnuczkę w naszym wieku! Może pójdzie z nami do szkoły... Po prawej jest "Centrum Magiczne Eeylopa" gdzie możesz kupić zwierzęta; kota, sowę i szczury. Do Hogwartu możemy zabierać tylko te, ponieważ... W sumie nie wiem dlaczego.

-A tutaj? Tu, gdzie jest tyle osób?

-Och to. To jest sklep z markowymi rzeczami do quidditcha.

-Do czego?Quinicza?

-Nie wiesz co to quidditch? Szlama, prawda?

Nie mam pojęcia co znaczy to słowo, ale z tonu Jego głosu mogę się domyślić, że mnie obraża. Będę musiała poczytać i znaleźć znaczenie tego słowa!

-A ty kim jesteś, że możesz mnie obrażać?

-Nazywam się Lucjusz Malfoy II i jestem od ciebie ważniejszy ty wredna szlamo!

-Hej, Malfoy! Zostaw ją! - krzyczy ktoś.

-Bo co mi zrobisz Black? Naskarżysz swojej rodzinie która mnie uwielbia? Ojej już się boję! - kpi Malfoy

-Wbij sobie do tej tlenionej, pustej głowy, że wszyscy czarodzieje są równi! Czystość krwi się nie liczy! Wszyscy pochodzimy od mugoli! - denerwuje się "ktoś".

-Przynajmniej dla ciebie, Black. Nie będę słuchał tych bredni. Do oby niezobaczenia. - mówi i odchodzi.

-Dziękuję. Jestem Lily Evans. A ty?

-Nie ma za co Lily. Jestem Black, Sy...

-Syriusz gdzie się szlajasz? Już podrywasz dziewczynę? - przerywa Syriuszowi tajemnicza osoba.

Lily EvansOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz