#8 "Poważna rozmowa"

180 11 6
                                    

Od wyznania Jamesa minęły dwa tygodnie. Od tamtego czasu unikam go jak ognia. Podczas naszej ostatniej sesji nauki w bibliotece Remus powiedział mi, że James nie chce z nikim rozmawiać, nawet z Syriuszem i chodzi przygnębiony. Mam z tego powodu poczucie winy, mimo, że wiem, iż nic nie zrobiłam. To co do mnie "czuje" to tylko młodzieńcze zauroczenie, jestem tego pewna.

Ja nie mam czasu na miłość. Za dwa miesiące zdajemy SUM-y a ja nic nie umiem. Codziennie uczę się materiału potrzebnego do zdania egzaminów, lecz ciągle wydaje mi się, iż nie daję z siebie wszystkiego.

Nauczyciele zadają nam dużo więcej niż na początku roku. Ledwo znajduję czas dla siebie, ponieważ większość wolnego czasu pochłania nauka i odrabianie zadań domowych.

-Panno Evans, skoro nie uważa Panienka na lekcji to może będzie Pani tak łaskawa wymienić nam składniki Wywaru Żywej Śmierci? - zapytał Horacy Slughorn, nauczyciel eliksirów.

-Przepraszam - zaczerwieniłam się - Składniki to: woda, sproszkowany korzeń asfodelusa, nalewka z piołunu, korzenie waleriany i mózg leniwca. 

-Wydaje mi się, że zapomniałaś o jednym składniku. Jakim? - zapytał profesor.

-Tak? - zdziwiłam się. - Tak, rzeczywiście! Ostatnim składnikiem jest fasolka Sopophorusa.

-Bardzo dobrze.

Resztę dnia spędziłam uważnie przysłuchując się słowom nauczycieli oraz robiąc notatki.

Gdy chciałam wrócić do wierzy Gryffindoru, poczułam, że ktoś ciągnie mnie za rękę, więc automatycznie go uderzyłam. Usłyszałam stłumione westchnięcie bólu i odwróciłam się by zobaczyć kogo uderzyłam. Tą osobą okazał się...

-James?

-Lily.

-Przepraszam, nie chciałam Cię uderzyć! To był odruch, przysięgam!

-Lily, naprawdę nic się nie stało - zaśmiał się. Miał bardzo ładny śmiech. Zaraz... co? - Chciałem porozmawiać.

-O czym? - dopytuję się modląc aby nie o sytuacji, która zaszła dwa tygodnie temu.

-O pewnej... sytuacji, która zaszła dwa tygodnie temu.

"Cholera" myślę.

-Nie mamy o czym rozmawiać. A teraz przepraszam, muszę iść do biblioteki zrobić zadanie na trans...

-...mutację? - kończy chłopak. - Przecież dopiero co je zrobiłaś.

-A skąd ty to wiesz? - czerwienię się lekko

-Ja... Um... - jąka się James. Zawstydził się.

-Ty co? - dopytuję się.

-Remus mi mówił, że je zrobiłaś? - wymyśla chłopak.

-James... Czy ty mnie śledziłeś?

-Chciałem mieć pewność, że żaden parszywy Smarkerus czy inny niewarty Ciebie chłopak się do Ciebie nie zbliży, okej? - mamrocze.

Zrobiło mi się ciepło na sercu i nie potrafię nie powstrzymać uśmiechu wkradającego mi się na usta.

-To możemy porozmawiać? Proszę. To dla mnie naprawdę ważne. - błaga James.

Patrzę na niego przygryzając wargę. Spojrzał na mnie swoimi pięknymi, orzechowymi ślepiami, które uwiodły niejedną dziewczynę. Są cudowne. Jego tęczówki są przecudne -na obrzeżach ciemne a im bliżej źrenicy tym jaśniejsze. Nie potrafię oderwać od nich wzroku więc ciągle w się w nie wpatrując odpowiadam:

-Dobrze - James wzdycha z ulgą.

-Przejdziemy się na błonia?

-Chodźmy.

Idąc prowadzimy niezobowiązującą rozmowę o głupotach. James co chwilę opowiada dowcipy więc idę trzymając się za bolący brzuch.

-Chciałbym Cię przeprosić za to co powiedziałem. Wiem, że to za szybko... Jesteśmy w piątej klasie i mamy piętnaście lat więc pewnie uznasz, że jestem głupi mówiąc to teraz i nie wiem co to miłość. Jedyne co wiedziałem o tym uczuciu zanim Ciebie poznałem to to, że ludzie dziwnie się zachowują gdy się zakochują i myślałem, że nigdy nie poczuję tego do kogoś innego niż moja mama - chichoczemy przez chwilę. - Teraz jestem świadomy jak bardzo się myliłem. Miłość to troska o drugą osobę, strach, że stanie się Twojej drugiej połówce, chęć zastąpienia ukochanej osoby gdy ta cierpi. Podążanie za nią wzrokiem, nawet nieświadomie, ciągłe wychwalanie kochanka lub kochanki czy szukanie wymówki by tylko porozmawiać lub dotknąć ukochaną osobę. To właśnie jest miłość. Teraz wiem, że jej doświadczyłem i chcę żebyś zdała sobie sprawę, że zakochałem się właśnie w Tobie. Oddaję Tobie swoje serce, tylko czy je przyjmiesz? - otwieram usta żeby coś powiedzieć, lecz James mi przerywa. - Nic nie mów. Zastanów się nad tym. Pamiętaj, że uszanuję Twoją decyzję jaka by nie była. - mówiąc to szybko całuje mnie w policzek i odchodzi zostawiając zdezorientowaną i niezdolną do wykonania jakiegokolwiek ruchu.

Czy przyjmę jego serce?


To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Feb 10, 2018 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Lily EvansOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz