...śmialiśmy się chyba 10 minut ,aż w końcu Spring się odezwał:
- Widziałaś jej minę 😂😂😂
-No to było dobre 😂
-Aha właśnie ,na czym to stanęło...
Ja i Springi całowaliśmy się chwile ,lecz po chwili ,kątem oka spojrzałam na zegarek leżący na komodzie. Krzyknęłam :
-CHOLERA ,SPÓŹNIMY SIĘ !zaraz otwierają pizzerie !
Miałam już wybiedz z pokoju gdy królik chwycił mnie za rękę .
-Mangle ...a może dzisiaj nie pójdziemy co ?Spędzimy cały dzień razem ...
-Nie wiem ...będą źli na nas
-Prrroszeee !
Springi spojrzał na mnie słodkimi ,dziecięcym oczami .
Tak na mnie spojrzał że nie mogłam się oprzeć .
-Nooo...dobrze ☺
-to chodź na dach
Poszliśmy ,a raczej wymknęliśmy się,żeby tylko żaden dzieciak nas nie zauważył .
Cały dzień żucaliśmy się śnieżka ,jedliśmy pizzę i graliśmy razem na konsoli .
Świetnie się bawiłam lecz w głębi czułam że źle zrobiłam wymykając się.***
Wieczór . Springi odprowadził mnie do pokoju i sam poszedł do swojego.
Położyłam się na łóżko z uśmiechem ,lecz po chwili ten uśmiech zniknął i pojawił się smutek.
-Co się stało😁😁?przed moimi oczami z zaskoczenia pojawił się Bon bon.
Podskoczyłam jak porażone prądem .
Po chwili zorientowałam się że to Bon bon ,powiedziałam:
-Boże ,Bon bon nie strasz .
-Sorki 😁😝co ci ,bo smutasz ?
-Bo zrobiłam coś ,czego nie powinnam ...
-A co takiego ? Co zabrałaś Chice pizze ! Albo dragi Foxy'iego!
-Nie...i mój brat nie diluje !
-Kiedyś dilował 😂😝
- bo...nie poszłam dzisiaj zabawiać dzieci,tylko spędziłam dzień ze Springim.
-Jezu,i dla tego smutasz?!
-tak..
-Boże czy ty to widzisz...nie przejmuj się takimi pierdołami.
-Mówisz...
-Tak ,jesteś młoda i musisz poszaleć.
Po tej rozmowie poszłam spać już z uśmiechem.***
Przez kolejne dni wymykałam się ze Springim .Były to cudownie dni ,lecz któregoś to się skończyło....
Dzień jak dzień ,zwykły ,jak zazwyczaj.
Obudziłam się obok Springtrapa , wczoraj graliśmy u mnie na konsoli do późna i zasnęliśmy u mnie.
-Dzieńdobry księżniczko😍😘
-Dzieńdobry króliczku. 😘Wstaliśmy ,ogarnęśmy się,zjedliśmy śniadanie.
-Springi ,może dzisiaj pójdziemy na zbiórkę ,źle się czuje z tym że się wymykaliśmy.
-No dobrze...
-Nie że było mi źle przez te dni,były cudowne.
-Ok spoko ,rozumiem,ale wiesz dostaniemy,delikatnie mówiąc ,opierdol.
-Tak ,ale kiedyś musiało to nastąpić.
Poszliśmy na zbiórek ,jak zwykle o 9.20.
Ja strasznie się bałam i byłam spięta gdy wchodziliśmy już do jadali ,a Springi,jakby nigdy nic ,spokojny,wyluzowany.
Weszliśmy.Czekałam teraz na ,,śmierć".
Patrzyli się na nas z wyrzutem i gniewem.
Pierwszy odezwał się Kudłacz :
-No ,nareszcie się państwo zjawili.
GDZIE ŻEŚCIE SIĘ SZLAJALI !!?
-No ...my...-zaczęłam żałośnie.
-No wiesz robiliśmy sobie wolne ,i spędzaliśmy miło czas ,jak to PRZYJACIELE.-rzekł Springi ,specjalnie nie chwaląc się naszym związkiem ,tylko zatajając go. Wcześniej już ustaliśmy że ukryjemy to ze względu na mojego brata.-Wolne to się najpierw ze mną ustala.!
Krzyknął Freddy.
-Siostro twoje zachowanie było okropne,nie robi się tak! Wrzasnął Foxy.*Springi*
Mangle i Foxy kłócili się chwile .Jak zawsze stałem z boku ,miałem tego dosyć.Nagle Foxy wyrwał :
- A co ty tak lubisz tego Springiego co!?
-Ymmm....
-Zostaw ją Foxy !-wytrwałem znienacka.
-NIE WTRĄCAJ SIĘ KRÓLIK !
-A bo co!?
-A coś ty taki obronny?!!
-A ŻEBYŚ WIEDZIAŁ ŻE OBRONNY!?
Krzyknąłem rzucając się na Foxy'iego....Na dzisiaj tyle ,trochę weny nie miałam XD,to pa ziomeczki,jak zawsze pozdrawiam😝😘😘
CZYTASZ
Mangle story /pl
FanfictionBędzie to opowieść o mangle , takie love story lecz nie tylko.....