Louis potknął się wchodząc do mieszkania, troszkę wcięty. Nie wypił dużo, tylko tyle, żeby pozostać towarzyskim, ponieważ martwił się o Harry’ego. Młodszy chłopak był po prostu… zamyślony przez ostatnie kilka dni, a dzisiaj odrzucił propozycje wyjścia do klubu.
Światło było wyłączone, ale telewizor był włączony, nieme obrazy przesuwały się po ekranie. Opadł na kanapę, włączając dźwięk, jednak niezbyt głośno, żeby nie obudzić Harry’ego, który, jak podejrzewał, spał. Harry powiedział, że źle się czuje.
Słabe uderzenie z końca korytarza przykuło jego uwagę, poprzedzone słabym jękiem. Wstał i poszedł to sprawdzić. Najpierw zapukał do drzwi od łazienki.
- Harry ? Wszystko w porządku ? – nie było odpowiedzi, więc wycofał się, marszcząc przy tym brwi. Louis odwrócił się i skierował się do sypialni Harry’ego – 3 drzwi od końca korytarza. Pierwszym na co zwrócił uwagę, było schludnie zrobione łóżko i pudełko po butach ułożone na nim, obok mrugającego telefonu. Wybrał najpierw pudełko, podnosząc z niego pokrywkę. Wstrzymał oddech, odkrywając starannie zaadresowane koperty.
Skierował swoją uwagę do telefonu i czerwonej cieczy pokrywającej klawiaturę.Czy to…. Krew ?
Puścił się biegiem z powrotem do łazienki, chwytając klamkę. Z łatwością obróciła się w jego uścisku. Zamarł na moment, modląc się, że nie zobaczy tego, o czym pomyślał.
Drzwi otworzyły się, ukazując nieruchomego Harry’ego w przesiąkniętej krwią, mokrej bluzie i jeansach, skulonego na podłodze. Trzy opakowania po tabletkach leżały na podłodze obok niego.
Louis krzyczał, osuwając się na kolana.
Przypomniał sobie kurs pierwszej pomocy ze szkoły i podniósł nadgarstek Harry’ego, sprawdzając jego puls. Był słaby i niestabilny, ale był. Chwycił Harry’ego za ramiona i potrząsnął nim lekko.
- Nie, proszę, nie, Harry !
Usta Harry’ego poruszyły się bezgłośnie, zanim jego twarz zastygła w całkowitym bezruchu. Louis szukał telefonu w swojej tylnej kieszeni, nie zważając na krew, którą miał teraz na palcach.
Nie wiedział, że wpadł w histerię, dopóki dyżurny na pogotowiu nie powiedział mu, że ma się uspokoić. Wziął kilka głębokich wdechów i odpowiedział na jego pytania tak szybko, jak to możliwe, szlochając cicho podczas rozmowy.Kiedy medycy przyjechali i zabrali
Harry’ego, zadzwonił do Liama, a potem do Nialla. Oba okazały się trudnymi połączeniami, kiedy próbował wyjaśnić, co się stało.
Liam przyjechał i pomógł Louisowi dojść do samochodu. Pojechali do szpitala, podczas gdy Louis próbował skontaktować się z mamą Harry’ego bez skutku. Kiedy zajechali na miejsce, Louis pospiesznie udał się do budynku, podczas gdy Liam parkował.
- Jestem tu z powodu Harry’ego Stylesa – powiedział na wydechu.
– Przywieźli go tutaj pół godziny temu. Jestem Louis Tomlinson. Powinienem był oznaczony jako kontakt w razie nagłej potrzeby.
Liam wbiegł, gdy pielęgniarka sprawdzała teczkę Harry’ego.
- Przepraszam, ale nie jest już pan oznaczony jako kontakt u pana Styles’a.
Liam pochylił się do przodu.
- Sprawdź mnie. Liam Payne.
Pielęgniarka potrząsnęła głową.
- Kontaktem pana Styles’a jest Gemma Styles i Anne Cox.
- To jego matka i siostra – wyjaśnił Liam. – Ale są na nie-technologicznym czymś przez cały następny tydzień. Nie można się z nimi skontaktować.
Pielęgniarka wzruszyła ramionami.
- Przykro mi, ale nie mogę nic na to poradzić.
Liam ostrożnie odciągnął protestującego Louisa w kierunku pustych krzeseł i zaczął dzwonić do wszystkich.
Trzy godziny później wyrzucono ich, mówiąc, żeby opuścili budynek. Bardziej wyrozumiała pielęgniarka powiedziała Louisowi, że powiadomi ich, jeśli coś się zmieni, zanim wypchnęła ich za drzwi.
Liam pojechał prosto do biura Simona Cowella.
Niall i Zayn spotkali się z nimi przed wejściem. Czterech młodych mężczyzn stało w ciszy, spoglądając na siebie. Oczy Nialla były zaczerwienione od płaczu; Zayna były schowane pod okularami przeciwsłonecznymi; Louis był pełen bólu, a Liam wydawał się zestarzeć.
- Co teraz zrobimy ? – wyszeptał Niall, przełamując ciszę.
- Najlepsze, co możemy – odpowiedział cicho Liam.
– Będziemy się modlić
CZYTASZ
13 Reasons Why ||h.s
Teen FictionWitam, chłopcy i dziewczęta. Tu Harry Styles. Żywy i w stereo. Nie martw się, jeśli jeszcze nie otrzymałeś tego cudownego, małego pudełeczka, ono się pojawi... obiecuję. Teraz, dlaczego martwy chłopak miałby kłamać ?