Gotham — miasto wyprane z barw, nad którym nigdy nie świeci słońce.
W miejscu pełnym przestępstw
i szaleństwa znajduje się też nauka. Szkoła. Kto ją w ogóle wymyślił? I dlaczego inni go nie zabili?Hope wróciła do domu po długim dniu. Otworzyła cicho drzwi i na palcach przebiegła przez korytarz.
— Hope! — zawołał ją ojciec.
Dziewczyna zaklnęła pod nosem. Cofnęła się i weszła do salonu. Na kanapie siedział jej ojciec i macocha Evelyn.Obok, na fotelu, usadowił się jakiś mężczyzna. Nieznajomy miał na oko z czterdzieści lat. Ubrany był w czarny garnitur. Lekko szpakowate włosy zaczesał do tyłu.
— Ktoś umarł? — zapytała zdziwiona Hope. Nie przywykła do gości. Nikt nigdy nie odwiedzał jej rodziny. No może tylko ci, którym ojciec wisiał pieniądze.
— Dlaczego miał ktoś umrzeć? — zapytał nieznajomy.
,,Bo Evelyn szczerzy się. A jak ona się cieszy, to oznacza, że stało się coś złego" pomyślała Hope.
— Ale ze mnie gapa — roześmiał się nieznajomy. — Nie przedstawiłem się. Nazywam się Maxymilian Devil.— Devil? Diabeł, tak? — zapytała Hope. — Ale nie będziemy przecież odprawiać jakiś egzorcyzmów, prawda?
— Ależ skąd! — Evelyn pokręciła głową. — Pan Devil jest psychiatrą w St. Mary's High School.
— Ale po co on przyszedł? Aaa... — W ułamku sekundy Hope zrozumiała, co się dzieje.×××××
— Podejrzewam, że dziewczyna ma problemy psychiczne — powiedziała macocha, wchodząc do kuchni. — Okalecza się. Możliwe, że ma też rozdwojenie jaźni. Trzeba jej pomóc.— Nie mam już na nią siły — westchnął ojciec nastolatki.
— Nie musisz mieć. Proponuję, abyś wysłał ją do szkoły z internatem. Tam się nią zajmą. — Kobieta uśmiechnęła się i objęła od tyłu męża.×××××
— My pomagamy młodzieży... się odnaleźć. — Pan Devil uśmiechnął się.
— Ale ze mną wszystko jest w porządku. Nie potrzebuję pomocy — powiedziała Hope i zaczęła wycofywać się z salonu.— Nie odchodź, proszę. — Pan Devil wskazał na pusty fotel. —
Porozmawiaj ze mną. A was prosiłbym o opuszczenie pomieszczenia na kilka minut — zwrócił się do ojca i macochy Hope.Dziewczyna usiadła na fotelu, a Dylan i Evelyn wyszli z salonu.
— Masz na imię Hope, prawda? — zapytał pan Devil.
— Tak — potwierdziła. — Nadzieja matką głupich, ale ja nie będę miała niemądrych dzieci — wyjaśniła.— Oczywiście. — Uśmiechnął się ponownie. — Zadam ci kilka pytań. Proszę o jedno: odpowiadaj szczerze.
,,Szczerze? Ale co mi to da? Zostanę przeniesiona do jakiego ośrodka — wariatkowa, gdzie i tak będę musiała się uczyć. Ale z drugiej strony, co mi da to, że zostanę? Evelyn za chwilę przejmie kontrolę nad ojcem, który i tak ma mnie gdzieś'' — myśli Hope plątały się w jej głowie.
Wewnątrz mej głowy trwa wojna.
Czasami marzę o byciu martwą. Jestem zepsuta*.— Choroba afektywna dwubiegunowa, w przeszłości nazywana chorobą lub psychozą maniakalno-depresyjną czy cyklofrenią, charakteryzuje się występowaniem epizodów depresji, manii lub epizodów mieszanych — powiedział oficjalnym tonem pan Devil.
— Pomiędzy tymi epizodami zwykle występują okresy remisji. To znaczy całkowitego braku objawów lub utrzymywania się nielicznych objawów o niewielkim nasileniu. Choroba afektywna dwubiegunowa rozpoczyna się najczęściej w młodym wieku — wyjaśnił psychiatra.
— I to ma mnie pocieszyć? — zapytała Hope.
— Tak, ponieważ wiesz, na czym stoisz.Na podłodze, do cholery! Zadzwoniłam więc do terapeuty, a on powiedział: dziewczyno, nie można nic poradzić*.
— Hope, czułaś się niedawno tak dobrze, że inni ludzie myśleli, że nie jesteś zwykłą, normalną sobą? Lub byłaś na takim wyżu, że wpadłaś w kłopoty?**
— Codziennie — odpowiedziała szczerze.Jestem zmęczona próbowaniem bycia normalną. Jak zwykle, niepotrzebnie się wysilam. Doprowadzam się do szaleństwa. I co z tego, jeśli jestem pieprzonym szaleńcem*?
— Byłaś tak rozdrażniona, że krzyczałaś na innych lub zaczynałaś bójki i kłótnie?**
— Tak.
— Byłaś znacznie bardziej pewna siebie niż zwykle? Spałaś znacznie mniej niż zazwyczaj i byłaś wyspana? Mówiłaś znacznie więcej i szybciej niż zazwyczaj?**
Hope przytaknęła głową.Nie potrzebuję żadnych napraw. Nie chcę twoich rad tylko dlatego, iż twierdzisz, że jestem szaleńcem*.
— Byłaś znacznie bardziej zainteresowana seksem niż zwykle?**
— Pan się serio pyta? — zaśmiała się Hope. — Nie.
To nie jest zabawne, dziewico.Więc co, jeśli jestem pieprzonym szaleńcem? Jej, pokażę ci...*
— Dziękuję ci za szczerość. — Pan Devil wstał z miejsca. — Zostań tu, a ja porozmawiam z twoimi opiekunami. — Mężczyzna wyszedł z pomieszczenia i zamknął za sobą drzwi.
Obłąkaną, maniaczkę, chorą sukę, psychopatkę. Jej, pokażę ci. Zdrowie psychicznie jest poza mym umysłem. Zamiast tego staję się coraz bardziej chora. Jej, pokażę ci. Pokażę ci*.
Hope roześmiała się cicho.
— Tak, jestem obłąkaną maniaczką. Jestem chorą suką. Psychopatką.
I będę tylko sobą albo tylko sobą w stu procentach.
A kto umarł, ten nie żyje.×××××
* fragmenty piosenki: Bebe Rexha — I'm Gonna Show You Crazy — media; moje tłumaczenie
** prawdziwe pytania zadawane w celu rozpoznania choroby — [dopisane później] robiłam o tym prezentację w liceumHej!
Dzisiaj bardziej psychologicznie.
Inspiracją była piosenka mojej ukochanej Bebe. 😍
Rozumiem, że kolejne teksty, np. piosenek, mają się pojawiać w wersji polskiej?Nie będę psychologiem/psychiatrą,
xoxoMadness
CZYTASZ
Bad Bitches & Fuckboys Don't Cry
FanfictionJerome, może ona wie, dlaczego musisz się śmiać. Bo w przeciwnym razie zacząłbyś płakać.