Niestety pomyliły mi się lata, ale mam już napisane dalej, więc powiedzmy, że Huncwoci urodzili się rok wcześniej niż na prawdę.
4 kwietnia 1978
Poczułam nagły ból w brzuchu. Wiedziałam co to oznacza. Zawołałam Remusa, a ten przeniósł mnie do Munga. Po kilku godzinach na rękach trzymałam moją małą córeczkę-Emily.6 maja 1980
Po raz kolejny trafiłam do szpitala. Ten poród trwał jednak dużo dłużej, gdyż nowo narodzony Leonard był sporo więcej od swojej starszej siostry.2 stycznia 1981
Los obdarzył nas kolejnym dzieckiem. Niestety mały Ashton jest wcześniakiem-urodził się trzy miesiące przed terminem. Bardzo się o niego boję.28 marca 1981
Dzisiaj umówiliśmy się z resztą naszej szkolnej paczki. W końcu zebraliśmy się wszyscy razem z naszymi dzieciakami. Harry-syn Jamesa i Lily jest przesłodki.31 października 1981
To najokropniejszy dzień mojego życia. Voldemort przyszedł do domu Jamesa i Lily. Przeżył tylko mały Harry. To już kolejny sen, który się spełnił.
Z Remusem chcieliśmy wziąć Harry'ego do siebie, ale Dumbledore uważa, że chłopiec będzie bezpieczniejszy u siostry Lily.1 wrzesnia 1989
Dzisiaj posyłamy Emily do Hogwartu. Przenieśliśmy się zatem całą rodziną na stację King's Cross. Tam spotkaliśmy Molly i Artura. Żegnali swoich synów i prawili zasady bliźniakom, którzy, tak jak Emi, idą na pierwszy rok. Po wylaniu przeze mnie litra łez, Emily wsiadła do pociągu, a po chwili maszyna zniknęła za horyzontem.1 września 1991
Po raz kolejny jedno z naszych dzieci jedzie do Hogwartu. Na stacji ponownie spotkaliśmy Weasley'ów. Z nimi wbiegł również Harry. Serce mi pękło, kiedy widziałam tego drobnego chłopca, ale nie mogłam podejść i powiedzieć, że jestem jego ciotką.1 września 1992
Ostatnie z naszych dzieciaków rozpoczyna dziś naukę w Szkole Magii i Czarodziejstwa. Ashton jest bardzo zestresowany. Bardzo boi się dzisiejszego dnia.Witam, witam!
Tak jak wcześniej pisałam, przez przypadek pomyliłam lata, przez to odchodziłam Molly i Artura oraz postarzyłam naszych Huncwotów.
Jutro, a może jeszcze dzisiaj dodam opisy trójki młodych Lupinów.
Wszystko zależy od mojej siły.
Pa, pa!
CZYTASZ
Naprzeciw Huncwotom
Fanfic!!!!Większość postaci pochodzi z kanonu "Harry'ego Pottera" i nie jest mojego autorstwa!!!! Mia Brown od zawsze nie przepadała za czworką Huncwotów. Dogryzali sobie, kiedy tylko była taka możliwość. Szczególnie nie trawiła Jamesa. Zresztą z wzajemno...