*Polecam obejrzeć filmik. Jest strasznie smutny i wprawia w nastrój*
Dziewczyna - trzymając bukiet słoneczników w ręce - szła w stronę pokoju, w którym znajduje się Luna. Chce zacząć od nowa. Pragnie tylko jednego. Wybaczenia. Na jej szczęście nikogo tam nie było. Położyła kwiatki na stoliku obok i usiadła na krzesełku. Przybliżyła się z nim do łóżka.
- Cześć Luna. Panie i Panowie oto przed wami niesamowity obraz. Ambar Smith postanowiła odwiedzić biedną Lunę Valente. Zabawne, prawda? To przeze mnie tu trafiłaś. Wybacz mi Luna, ja naprawdę tego nie chciałam. To wszystko przez głupią zazdrość. Ostatnio wokół mnie wszystko się sypie. Teraz to ja jestem pomiatana. Role się odwróciły. Dopiero teraz sobie zdałam sprawę, jakie to bolesne przeżycie. Ciągle jesteś wyśmiewana i to nigdy nie ustaje. Czy tak się czułaś? Czy tak wy wszyscy się czuliście? Jeśli tak, to żałuję. Chociaż zwykłe przeprosiny i tak nie naprawią tego co zrobiłam. Jestem złą osobą. Nie powinnam nawet żyć. Świat byłby o wiele lepszy beze mnie. Wiem, że jesteś silna. Jesteś Luna Valente. Ty nigdy się nie poddajesz. Więc z całych sił walcz o życie. Bo jesteś tutaj potrzebna. Jesteś tutaj ważna. Nikt, ale to dosłownie nikt, nie wybaczyłby sobie twojego odejścia. A w szczególności ja. Więc proszę cię... Obudź się. - opowiedziała szlochając.
- Myślę, że powinnaś już iść. - w progu stał Matteo.
- Tak, masz rację. Już idę. - oznajmiła wstając z krzesełka i ruszyła w stronę wyjścia. Jednak w progu zatrzymał ją chłopak.
- Doceniam to, że tu przyszłaś. Z czasem wszyscy ci wybaczą i zapomną o tej sprawie. Mam nadzieję, że jeszcze ją odwiedzisz. - posłał jej uśmiech.
- Powinnam to zrobić już dawno temu. - spojrzała na szatynkę ostatni raz
- Ambar, poczekaj. - dziewczyna tylko spojrzała na niego. - Proszę nie rób nic głupiego.
- Nie mogę ci tego obiecać. - oznajmiła i skierowała się w stronę wyjścia z budynku.
Postanowiła zrobić sobie dłuższy spacer do domu. Jest taka piękna pogoda. Postanowiła usiąść na jednej z ławek.
- Słyszałem co się stało. - po chwili ktoś się dosiadł do niej.
- Simon... - szepnęła.
- Przykro mi z tego powodu.
- Zasłużyłam sobie. - patrzyła prosto przed siebie.
- Wcale, że nie. Racja, zrobiłaś wiele złych rzeczy, jednak nikt nie zasługuje na takie cierpienie. - posłał jej uśmiech.
- Dziękuję. - chłopak momentalnie ją przytulił. Odwzajemniła uścisk. Czuła się przy nim tak bezpiecznie. Sprawił, że choć na chwilę mogła zapomnieć o swoich problemach. Jednak wszystko co dobre, kiedyś się kończy.
- Wybacz ale muszę wracać już do domu. - wstała z siedzenia.
- Odprowadzić cię? - zapytał.
- Nie trzeba - wysiliła się na lekki uśmiech i ruszyła dalej.When the sun is shining
And you'll walk with me
I will never run away
Promise I will stay
Here with youMamy nowy rozdział. Co sądzicie? Podoba wam się? Jak myślicie czy Luna się w końcu obudzi?
CZYTASZ
Live and Stereo || Ámbar Smith
Фанфик[Uczestnik konkursu "skrzydlate słowa"] Ambar to popularna w szkole 17-latka. Jej życie jest pozornie idealnie, wszyscy chcą być tacy jak ona. Pewnego dnia dziewczyna popełnia samobójstwo, którego przyczyna pozostaje zagadką. W to...