3.02 || They're Gone

242 39 6
                                    


- Jakie to było proste. Myślałam, że mi nie uwierzy, a tu proszę. Nienawidzi cię. Myślała, że to jakaś twoja inna dziewczyna, a to tylko twoja kuzynka.
Matteo patrzył na odchodzącą Lunę. On jej nie zdradził. Nigdy by tego nie zrobił. Tylko ona się dla niego liczy. Zbyt bardzo ją kocha, żeby ją ranić. Kiedy  widzi jej cierpienie, sam cierpi.
Kiedy wrócił do domu, pierwsze co zrobił, to patrzył na zdjęcie z Ambar, Simonem i Luną. Dobrze pamięta ten dzień. 
- Zróbmy sobie jeszcze jedno zdjęcie. - zachichotała blondynka. 

- Czemu nie. - dodała Luna, po czym pocałowała Matteo w policzek.
- Krzyknijcie "Jesteśmy najlepsi!" - rozkazał Simon
- Jesteśmy Najlepsi!
W głowie słyszał ich śmiechy. Szczęśliwe.

***

- Powiedz mi. Co ja mam zrobić?
- Nie próbowałeś jej tego wyjaśnić? 
- Oczywiście, że próbowałem, jednak nie dała mi dojść do słowa. Nigdy bym czegoś takiego jej nie zrobił.
- Musisz jej dać trochę czasu.
- Ale ja nie chce. Chce aby była przy mnie.
- Słuchaj, jeśli tak bardzo tego pragniesz, to pogadam z nią. Powiem jej, że to nieporozumienie.
- Naprawdę? Zrobiłbyś to?
- Jesteś moim najlepszym przyjacielem. Jesteś dla mnie jak brat. A poza tym mam dość twojego użalania się jak to Luna cię nie cierpi. - zjebałeś to Gaston.

***

- Justin, pojebało cię do reszty?!
- No co? Przyznaj, że ci się podoba. - z jego twarzy nie schodził uśmieszek.
- A co z Ambar?
- Ambar, od dawna jest z Simonem. Teraz to twoja kolej abyś sobie kogoś znalazł.
Może ma racje? Może faktycznie powinienem zapomnieć o jego siostrze...

***

- O co chodzi Gaston? Jestem trochę zajęta. - oznajmiła wyciągając książki z szafki.
- Chodzi o Matteo.
- Wiesz co, daruj sobie. Jeśli myślisz, że byle jakie przeprosi wystarczą, to się grubo mylisz.
- On wcale cię nie zdradził. On cię kocha.
- Co? Ale przecież widziałam go w parku z jakąś dziewczyną.
- To była jego kuzynka.
- Kpisz sobie ze mnie, Perida?
- Oczywiście, że nie. To jego kuzynka Davina z Anglii. Przyjechała tu dwa dni temu. - wyjaśnił blondyn.
- To znaczy, że... - Gaston przerwał jej.
- Tak. Nie zdradził cię. - posłał jej ciepły uśmiech.
- Idę go poszukać. - oznajmiła, po czym ruszyła w poszukiwania bruneta.
- Matteo! - krzyknęła kiedy go zauważyła.
- O co chodzi, Luna?
- Wiem wszystko. Wiem, że to twoja kuzynka. Przepraszam cię. Jestem taka głupia. - złapał ją za ręce.
- Wcale nie jesteś. - posłał jej lekki uśmiech.
- Co się dzieje?
- Nic.
- Matteo, widzę. Co się dzieję? - powtórzyła pytanie.
- Nic się nie dzieje! Wszystko jest zajebiście! - podniósł na nią głos.
- Matteo, uspokój się!
- Jak mam się uspokoić?! Ambar i Simon nie żyją! A na dodatek ktoś ukradł moje kasety!
- Co takiego?! Żartujesz sobie?!
- I na dodatek ktoś wie! Ktoś przesłuchał druga stronę kaset!
- A co tu się dzieje? Co jest na drugiej stronie kaset? - do pary podszedł Gaston.
- Nie słuchałeś? - zapytała Luna.
- Nie, a co?
- Ambar nie powiedziała w jaki sposób się zabiła. - po długim milczeniu odezwała się szatynka.
- Opowiedziała o naszych brudnych sekretach i to co się wydarzyło tamtego dnia. - kontynuował jej chłopak.
- Żartujesz sobie prawda? Zdajesz sobie sprawę, że... - chłopakowi przerwał Matteo.
- Tak wiem! Ktoś wie co się wydarzyło tamtego dnia!
- Matteo, nie tylko twoje zniknęły. - do trójki przyjaciół podeszła Nina.
- Co ty wygadujesz? - zapytała Luna.
- Moich kaset też nigdzie nie ma.
- Żartujesz, prawda? - zapytał Gaston.
- Podobno kasety reszty też zniknęły.
- Nie jesteśmy bezpieczni. Musimy jak najszybciej dowiedzieć się kto to zrobił.

***

Oszołomiona Luna w końcu dotarła do swojego domu. Natychmiast zaczęła szukać swoich kaset. Zdemolowała cały pokój w ich poszukiwaniu. O nie, nie, nie. Tylko nie to. Oparła się o łóżko i zaczęła łkać. Marzy o tym, aby to był jeden wielki koszmar, z którego za chwilę się obudzi. Kto mógł to zrobić?
To ten, którego najbardziej się bała. Ten, który jej to zrobił...

No siemano kolano. What's up? Dodałam nowy rozdział, kto jest happy? Technicznie dzisiaj miała być premiera, więc z racji tego dodałam rozdział. Na razie mam 4 rozdziały napisane. Jestem w trakcie pisana 5, jednak wena mnie opuściła ://// Mam nadzieje, że szybko wróci, bo zabijecie mnie o czwartym rozdziale

Live and Stereo || Ámbar SmithOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz