Rozdział 3

143 7 3
                                    

Rozdział znowu dodany na błaganie BFF <3 kocham Cię za motywacje <3 dlatego dedyk :) Dziękuję, ze jesteś Haia :* Mam nadzieję, ze się Wam spodoba <3

Chciałabym jeszcze poprosić o zostawianie komentarzy ;)

+Kolejny cytat:

„Kłamstwo nie jest złe, jeśli nie sprawia nikomu przykrości i nie krzywdzi innych…”

-Zoha

____________________________

2012 r.

- Ja ciebie też – powiedziałam nie odrywając moich ust od jego. Nie chcę przerywać tej chwili. Tego pocałunku. Niech trwa. Niech ogrzewa… Niech tchnie życiem…

                Myślałam, że ta chwila będzie trwać. Że nigdy się nie skończy. Dosłownie zatopiłam się w jego zapachu i bliskości jego ciała. Pocałunek całą mnie pochłonął, a smak ust Zayna wręcz rozgrzewał. Lecz wszystko co piękne musi się kiedyś skończyć.

  - Bardzo cię przepraszam za to co stało się 2 lata temu. Obydwaj byliśmy pod bardzo dużym wpływem alkoholu… Sylwester i  te sprawy zobowiązują. Chciałbym zadać ci bardzo ważne pytanie… - powiedział odsuwając swoje usta od moich, ale nadal mnie przytulał. Położyłam ręce na jego klatce piersiowej.

  - Tak? – zapytałam patrząc mu w oczy.

  - Czy zostaniesz moją dziewczyną? – mówiąc to objął mnie mocno w pasie. Stanęłam czubkami stóp na jego trampkach i pocałowałam go. Kolejna, mocna fala gorącego uczucia oblała moje serce.

  - Czyli jak? – spytał nie odrywając się ode mnie.

  - A czy właśnie przed chwilą cię pocałowałam? – zapytałam w ten sam sposób.

  - Tak…

  - W takim razie znasz odpowiedź. – odsunęłam się od jego twarzy – Chyba, że nie rozumiesz… kochanie…?

  - Rozumiem… - znów przyciągnął moją twarz i złożył na moich wargach kolejny, namiętny, zdecydowany i ciepły pocałunek. Nagle ktoś otworzył drzwi budki telefonicznej. Momentalnie odsunęliśmy się od siebie. W otwartych drzwiczkach stał Niall.

  - Przyłapani! Wiedziałem, że nie na marne was śledziłem… Oops… - powiedział blondyn i spuścił wzrok – Chyba się wygadałem…

  - Nie chyba tylko na pewno Horan… - odparł ze złością Zayn zaciskając pięść. Poczułam ból w dłoni. Dopiero teraz zorientowałam się, że Malik trzyma mnie za rękę.

  - Zayn, uspokój się… Niall… mam prośbę… - rzekłam po chwili.

  - Kurde jaka sensacja! – zaczął nawijać Niall -  Poczekajcie aż zobaczymy reakcje Alex i chłopaków! Ale będzie ubaw! Ja sam takie: „CO?! Ale mają wpadkę…!”. A tak poza tym to słodko razem wyglądacie, można by…

 - Niall!!! – przerwałam błękitnookiemu.

 - Co? – zapytał zdezorientowany i wzburzony, że ktoś mógł mu przerwać.

 - Nie mów reszcie ok.,? Sami im powiemy… - powiedziałam mocniej ściskając dłoń Zayna.

 - No… dobra, dobra… Chociaż to taka sensacja… - powiedział po krótkim namyśle.

 - Niall… - rzekłam lekko już wściekła.

 - Ich bezcenne wyrazy twarzy… - zaczął wymieniać wszystkie zalety…

Zmiana o 360 stopniOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz