Em... no to z góry cytat:
"I talk a lot of shit,
When I'm drinkin' baby,
I'm known to go a little too fast
Don't mind all my friends,
I know they're all crazy,
But they're the only friends that I have"
- Zo#
________________________
2012 r.
ALEX POV:
Doprawdy, to miłe ze strony paczki TARY, że chcą mnie przygarnąć, ale mimo że są dla mnie mili i w ogóle, widzę że jestem dla nich kolejnym problemem. Olympia, Xena i Rock muszą sobie radzić z nieprzyjmowaniem przez ludzi ich orientacji, bliźniacy mają przechlapane u V-CE dyrki, a poza tym tata ich codziennie bije za najmniejsze przewinienie, Jess z jakiegoś nie znanego mi powodu otwierała się tylko przy Tarze, Olympi, Xenie i Mii. Właśnie. Mia. Zbzikowana dziewczyna o szalonym charakterze musząca znosić wyśmiewania się innych z jej stylu, jej zachowania, bycia... Jej wszystkiego. Paul. Kujon, który podkochuje się w Charlotte Moore. Ładna, typowa dziewczyna. Nie odwzajemnia jednak jego miłości. Ross przyjechał z ameryki. On właściwie nie ma problemów. W każdym bądź razie ja o nich nic nie wiem. No i jeszcze Tara. Uważa się, za grubą brzydulę. Jej jedyny dotychczasowy problem, to to, że mimo swojej pewności siebie, w pewnych sytuacjach jest bardzo nie śmiała. O reszcie mi nie powiedziała (o ile jest reszta).
Nie chciałam im przeszkadzać w pogaduchach, więc po lekcjach po prostu wyszłam, nie zauważenie przez resztę, ze szkoły i skierowałam się do furtki, ale ktoś złapał mnie za ramie.
- Ej, czekaj! - był to ten Calum, którego Tara przedstawiła mi jako chłopaka klasowej zdziry. Szczerze powiedziawszy, był bardzo ładny. Na prawdę. Niesamowicie śliczny. Ciemne brązowe włosy, opadały na jego czoło i wzdłuż twarzy, podkreślając jego piękno, a uśmiech po prostu omiatał radością i optymistycznym podejściem do świata. Ów fakt przytwierdzały jego oczy. Cudowne, nie powtarzalne, głębokie niebiesko-zielone oczy. Słowem: Zajebisty.
Co z Harry'm? Czy w ogóle rzucają mną jakieś wyrzuty sumienia, że będąc z nim, myślę takie rzeczy o innym? Przepraszam, ale narzuca mi się samo. Calum jest niesamowity, i tyle.
- Jestem Calum Morgan,i proszę... - uśmiechnął się nieśmiało. - Nie wierz Tarze, z tym co o mnie mówi. Nawet mnie nie zna, a osądza...
- To jedna z jej wad. - westchnęłam. - Znaczy się ona sama tego nie popiera, ale jak ktoś jakoś na nią wpłynie, to potrafi być nie miła. - spojrzałam mu w oczy. - Wiesz kim jestem, ja wiem kim ty jesteś. Wiem również, że lubisz spacerować. - mrugnęłam porozumiewawczo. - Idziesz?- zapytałam wskazując na furtkę.
- Jasne! - zaśmiał się. Jego jedwabisty głos zdawał się mnie otulać i sam prowadzić w stronę furtki oraz dodawać nie pewności, czy aby nie powinnam wracać do domu. Dla bezpieczeństwa własnego serca i gromadzących się tam uczuć.
- A co z Amber? - zapytałam zanim zdołałam ugryźć się w język.
- Zerwałem z nią dzisiaj. - wzruszył ramionami.
- Ojej, tak mi przykro. - rzekłam, lecz w duszy krzyczałam z radości. Wyszłam powoli z terenu szkoły.
- Mi nie. Jędza z niej i tyle. Szkoda że tak późno przejrzałem na oczy. - powiedział doganiając mnie.
![](https://img.wattpad.com/cover/9243691-288-k995875.jpg)
CZYTASZ
Zmiana o 360 stopni
Fiksi PenggemarTara ( Taramica Redbird ) po dwóch latach spotyka swojego przyjaciela z którym, niestety, miała zbyt bliskie spotkanie na sylwestrowej imprezie. Wraz ze swoją przyjaciółką Alex ( Alexą Hartney ) postanawiają przystać na propozycję swoich najlepszyc...