24. Nie spieprz tego, panie Nikiforov

7.1K 579 285
                                    

Było z nim o niebo lepiej w psychicznym aspekcie tego pojęcia. Yuri zdołał otrząsnąć się po tym szalonym incydencie, wracając częściowo do normy. Fizycznie jednak nadal odczuwał ból, zwłaszcza gdy masował delikatnie opuszkami palców opuchniętą żuchwę. To wszystko jednak nie było aż tak dotkliwe, jak mogło się wydawać, gdy miał przy sobie Victora.

Siedząc w wygodnym fotelu jego nieprzyzwoicie drogiego srebrnego Passata, zerkał na niego kątem oka, zupełnie tak, jakby chciał upewnić się, czy mężczyzna nadal tam jest. Oboje jak dotąd milczeli i żaden z nich pozornie nie miał pomysłu jak to zmienić. Nikiforov tak naprawdę siłą woli powstrzymywał się od zadania miliona pytań. Gdyby w tym momencie dowiedział się, kto jest sprawcą krzywdy jego pracownika, bezsprzecznie zagrzałby sobie przytulny karcer w więzieniu. Nie zdołałby się powstrzymać od wymierzenia sprawiedliwości. Aby się nieco uspokoić zaciskał mocniej dłonie na kierownicy, całą swoją uwagę skupiając na asfaltowej drodze.

- Vicia... masz może papierosa? - Wymamrotał cicho Katsuki, wpatrując się w swoje drżące od nadmiaru emocji dłonie. Nie czuł się jeszcze na siłach, aby zacząć tę rozmowę. Musiał więc zająć się czymś na pozór nieistotnym i niezauważalnym. Ostatnio sięgał po tę formę relaksu coraz częściej, korzystając z dobroduszności Victora - nałogowego palacza. Żaden z nich jednak nie wiedział, że nikotyna sama w sobie daje odwrotny efekt od zamierzonego. Jedyne, co rozładowywało stres, to specyficzny rytuał, jaki towarzyszył temu nałogowi.

- Mam paczkę i zapalniczkę we wewnętrznej kieszeni marynarki - odparł, niemal machinalnie chcąc sięgnąć po swoje małe skarby. Zatrzymał się jednak w połowie drogi, ponownie kładąc obie ręce na kierownicy. Palenie śmierdzących papierosów w samochodzie nie było dobrym pomysłem. Tapicerka i skórzane fotele zbyt łatwo przesiąkały tym gryzącym zapachem, którego nijak nie dało się pozbyć.

- Ale nie ma palenia w moim samochodzie - zastrzegł po krótkiej chwili z nutką perswazji w głosie. Może i nie jeździł swoim Passatem zbyt często, ale nadal mocno go szanował i chronił przed dewastacją.

Katsuki tylko prychnął. Ewidentnie nie zamierzał zastosować się do jego zakazu. Potrzebował tego zbyt mocno, aby potulnie dostosować się do zasad określonych przez Nikiforova. Z zaciętym wyrazem twarzy odpiął w lekceważącym geście pas, by poszerzyć sobie zakres ruchów. Dziękując Bogu za to, że Rosjanin posiadał w swoim samochodzie automatyczną skrzynię biegów, bez obaw pochylił się nad dzielącym ich wąskim kokpitem, nie zwracając uwagi na drążek.

Japończyk uwiesił się ostrożnie na zaskoczonym Victorze, opierając się o jego ramię. Jego smukła dłoń wsunęła się lekko pod materiał rozpiętej marynarki, muskając palcami ukryty pod białą koszulą tors. Siwowłosy przełknął głośno ślinę, gdy przyjemny zapach perfum Yuriego dotarł do jego nozdrzy. Było mu zdecydowanie zbyt gorąco.

- Yuriś... czy ty chcesz spowodować wypadek? - Wychrypiał cicho, usilnie starając się utrzymać adekwatną do sytuacji koncentrację. Nie było to łatwe, zważając na okoliczności.
Katsuki zdecydowanie zbyt długo i dokładnie szukał tego, czego potrzebował, mrucząc przy tym niczym rozkoszny kociak. Robił wszystko, aby stwarzać pozory.

Victor odetchnął więc z wielką ulgą, gdy ten wrócił na swoje miejsce, uśmiechając się lekko na widok dzierżonej w dłoniach zdobyczy.

- Nie chciałem, potrzebowałem tylko tego - mruknął, obracając w palcach połyskującą chromem zapalniczkę. Wręcz z lubością otworzył jej wieczko, pozwalając, aby płomień uleciał z niej z cichym sykiem. Zbłąkany ognik zatańczył w jego czekoladowych tęczówkach, dopiero teraz tak naprawdę demaskując jego okropne zmęczenie.

Jeden głęboki wdech wypełnił jego płuca trującym dymem, który zaraz potem uleciał wąską stróżką spomiędzy jego warg.
Subtelna woń tytoniu rozeszła się po wnętrzu samochodu, powodując, iż leżący na tylnej kanapie zwierzak kichnął cicho. Był wyjątkowo wrażliwy na tego typu uciążliwe zapachy.

Korpo || Yuri on ice Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz