• Bójka •

290 13 3
                                    

- Peter nie obżeraj się tak bo zrzygam się zaraz !! - myślałam , że się pożgam koleś włożył Sobie 2 naleśniki , 3 paszteciki dyniowe , dwa tosty do buzi i popił sokiem dyniowym. Fuuuuuujj. Patrząc na niego ode chciało mi się jeść. - Dobra ja idę do biblioteki pouczyć się na Eliksiry i Transmutacje idzie ktoś ze mną?
( Potter , Black ) - Chyba śnisz? - jak zwykle jebane debile nigdy się nie uczą a później wykorzystują Remusa , żeby dał im przepisać prace... - Remus nam da! Prawda przyjacielu? - No kurwa nie wierze spojrzałam na Remusa a ten a mnie i nie wiem czy bał się odpowiedzieć czy nie wiedział co ma im powiedzieć , tego było już za dużo.
- A z jakiej racji ma zawsze Remus wam robić prace? Tylko dlatego z nim się kolegujecie bo macie zawsze prace?!!! Jesteście najgorszym przyjaciółmi jakich kiedykolwiek widziałam!! wykorzystujecie go wy debile tłuki nieuki jebane biblioteka jest nie daleko!!! Ruszcie te dupska i idźcie się trochę pouczyć a nie będziecie ruchać dziwki! to się tyczy Ciebie Black ośle!!! A ty Potter co się tak patrzysz wcale nie jesteś lepszy!!! Latasz za Evans jak głupi zamiast iść przeczyć coś mądrego może wtedy by się Tobą zainteresowała..... Bez urazy Lily...!!! Koniec Remus z pomaganiem tym dwóm.-spojrałam na swojego chłopak mi pokazałam palcem na jego beznadziejnych przyjaciół..- Już Peter jest mądrzejszy niż oni!! Niech Sobie sami robią lekcje!! Słyszycie?? K O N I E C !!!!!! Remus nie da wam więcej przepisać książki nie gryzą!!! - totalny szok. O Remusie i dziewczynach nie wspomnę nie wiedzieli co mają powiedzieć. Cała sala się na mnie patrzyła w strachu nie dziwie się bo darłam się na nich jak psychopatka nawet Abraxas który właśnie wchodził ze Swoimi znajomymi podszedł do mnie i podtrzymywał mnie za ramie, żebym nic tym dwóm tępakom nie zrobiła...
( Syriusz ) - powinna być z Slytherinie stary. - odezwał się do Pottera patrząc na mnie. Ewidentnie się bał.
- Coś ty powiedział tam pod nosem?
( Syriusz ) - Ni-ni-nic ...Ni-nic nie mó-mówiłem
- Tak myślałam... to kto idzie ze mną?
( Lily ) - Ja pójdę razem z Merry i Marlene bo też myślałyśmy nad tym... - Odezwała się ruda i wstała z dziewczynami jak najszybkiej potrafiły z zamiarem pójścia do biblioteki.
( Remu ) - Ja przyjdę do was potem musze iść do McGonagall bo wzywała mnie. - Uśmiechnął się i pocałował mnie w policzek.

• Biblioteka •

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


• Biblioteka •

( Lily ) Wszystko okey Blair jakoś źle wyglądasz może chcesz się położyć? Możemy wziąć kilka książek i pouczyć się w dormitorium. - Faktycznie źle się czułam bolała mnie głowa jeszcze te dwa debil mnie wkurzyli.

Idąc do PW wpadła na mnie jakaś Ślizgonka która zaczęła się ze mnie śmiać i kopnęła książki które mi wytrąciła...
- Ślepa jesteś ty plugawy mieszańcu? Nie Widzisz , że idę z książkami? Okulary Ci kupić - Spojrzała się na mnie z mordem w oczach i zacisnęła pięść...
( Bellatrix ) - Ty , ty ....
- No co? Wysłowić się nie potrafisz? Nie dość , że ślepa to jeszcze mowy brak... Nędzni Ślizgoni... - no i jeb ta szmata mnie uderzyła mnie w twarz... O niee , o kurwa nieeee tak się bawić nie będziemy , nie będzie na mnie podnosić żadna ślizgąska szmaciura ręki!! Złapałam ją za włosy i zaczęłam ją bić po twarzy z pięści. Dziewczyny starały się nas rozdzielić ale z marnym skutkiem bo leżałam na niej i za bardzo machałam rękoma. Biłam ją po twarzy i podduszałam , nie była dłużna. Przewróciła mnie na plecy i rozcięła mi cały policzek. Za bolło mnie i poczułam ciepłą ciecz wtedy było za wiele nie wytrzymałam podarłam jej bluzkę , wyrwałam jej czarne kudły i uderzyłam ją tak mocno , że upadła i straciła przytomność. Kątem oka widziałam jak biegnie Remus z chłopakami , Dorcas , Alicja i Abraxasem a za nimi McGonagall ze Slughorem. Którzy przedzierali się przez tłum uczniów. Miałam podartą bluzkę do tego stopnia , że było mi widać koronkowy biustonosz , włosy? szkoda gadać , policzek rozcięty i cała w siniakach. Gdy już dotarli do nas McSztywna zaczęła krzyczeć że w szoke takie zachowanie jest niedopuszczalnie i , że mam szlaban z tą wywłoką. Remus chciał wyjaśniej tk samo jak mój brat i znajomi jedyna która się cieszyła z tego co zrobiłam Blackównej to Dorcas i Syriusz. Nie mogli wyjść z podziwu i byli ze mnie dumni. Tak jak przypuszczałam trafiłam do pielęgniarki. Ta podała mi jakieś eliksiry które były obrzydliwe i opatrzyła mi ranę na policzku wypytując się co się stał. Więc opowiedziałam jej jak i przyjaciołom , McGonagall , bratu i Remusowi. Opiekunka mojego Domu była zła na mnie i na kuzynkę Syriusza , Dała nam szlaban i wyszła. Co do Abraxasa był zadowolony , że nie dam Sobie w kasze napluć i zły , że dałam się tak łatwo sprowokować tej małpie. Co do chłopaków no cieszyli się jak głupi do sera. Dziewczyny były w szoku tym co się stało ale cieszyły się , że ni bałam się uderzyć Blackówną a Remus? Remus była tak samo zły ale nie na mnie tylko na tamtą , że pierwsza zaczęła bijąc mnie w twarz i cieszył się , że jej oddałam do końca dnia nie rozmawialiśmy o zaistniałej sytuacji. Po tym jak mogłam już wrócić do PW ze Skrzydła Szpitalnego położyłam się i usnęłam nie byłam głodna po za tym jutro jest poniedziałek chce się wyspać. W piątek o 18 mam przyjść do McJędzy na szlaban. Po prostu zajebiście. Przecież jak rodzice się dowiedzą zabiją mnie. Właśnie rodzice miałam się do nic odezwać. zrobię to jutro rano.

Pov Remusa

Gdy Blair poszła z dziewczynami do biblioteki , spojrzałem na chłopaków którzy siedzieli nie ruchomo i patrzy na mnie ze zdziwionymi minami.
( Syriusz ) - Stary co jej się stało?
( Dorcas ) - Ja jej się wcale nie dziwie głąby bo taka jest prawda odkąd pamiętam wykorzystujecie Remusa jeśli chodzi o eseje czy prace... - powiedziała i wyszła z Alicja z WS. W sumie dziewczyny miały racje rzeczywiście zawsze chłopaki proszą mnie aby przepisać a pózniej mamy przesrane bo maja tak samo jak ja.
Nie chciałem się odzywać i wyszedłem do McGonagall.

- Ohh Remusie dobrze , że jesteś chciałabym porozmawiać z Tobą o Panience Silver...- Nie dokończyła bo do wpadł jakiś chłopak i zaczął sie drzeć coś o bujce jeden Ślizgoni i Gryfonki koło Biblioteki modliłem się aby to nie była moja Blair. Minevra wybiegła jak torpeda  a ja zaraz po niej.
( Syriusz ) - Remus! Zaczekaj!!! - słyszałem krzyki za sobą i na chwile się zatrzymałem. Chłopaki powiedzieli mi , że Blair i Bellatrix kuzynka Syriusza biją się koło Bibliotek. Zanim się obejrzałem wyprzedziłem Profesorkę i byłem pierwszy koło mojej dziewczyny i gdy tylko ja zauważyłem przeraziłem się miała podartą bluzkę , że było jej widać stanik koronkowy , włosy potargane cała we krwi i siniakach koło niej stały przestraszone Lily , Merry i Marlenę i poprawiały ją. Podeszłam i zapytałem czy wszystko okey potem przytuliłem ją do Siebie i wszyscy poszliśmy do skrzydła szpitalnego. Pielęgniarka opatrzyła moja dziewczynę zrobiła jej opatrunek i dała lekarstwa przy czy słuchaliśmy wszyscy historii która miała miejsce  jeszcze nie dawno. Byłem zły na Blackówną , że wszczyneła cała bójkę ale zarazem szczęśliwy i dumny z Blair jak tak Dziewczyny i chłopaki a najbardziej dumni z mojej dziewczyny byli Dorcas i Syriusz. Abraxas był zachwycony i tak samo jak ja zły. Niestety w piątek po lekcjach o 18 Blair ma szlaban z czarną wywłoką u McGonagall. Po tym wszystkim wszyscy się rozstaliśmy do Swoich dormitorium.


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Chciałabym was bardzo przeprosić ale ten rozdział nie wyszedł mi za dobrze. Postaram się aby następny był o wiele lepszy. Jeszcze dziś powinno coś się pojawić.

~ buźka ☺️

Hogwart z Tamtych LatOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz