8. Scar Tissue

239 22 13
                                    

Mahogany unosiła się wysoko ponad ziemią. Bose nogi dyndały bezwiednie w powietrzu, a rąbek koszuli nocnej łopotał się i nadymał. W dole, pod jej stopami widać było miasto, raz po raz wyłaniające się zza białych obłoków. Wyglądało na bardzo stare. Ciemne, kamienne uliczki kręciły się wokół ciemnych, kamiennych domów. Mahogany spojrzała dalej. Do wrót miasta prowadził szeroki, ciemny, kamienny most. Dziewczyna zobaczyła doki, tuż przy murze. Statki wpływały do zatoki i wypływały w morze. Jeden ze statków, który właśnie zacumował miał na żaglu namalowanego kruka z rozwartym dziobem.

Mahogany poczuła, że spada. Miasto mignęło jej przed oczami, wpadła prosto do lodowatej wody. Powietrze uszło jej z płuc, gdy próbowała krzyknąć. Młóciła wodę kończynami w desperackiej walce o powietrze.

Teraz sceneria się zmieniła. Mahogany stała w ledwo oświetlonej jaskini. W kącie siedziała skulona jasnowłosa kobieta. Wycierała zakrzywiony sztylet o fioletowym ostrzu z gęstej krwi. Mahogany pamiętała jaki kontrast daje karminowa ciecz na białym śniegu, tak jak przed Czarnygłazem, gdy pozbawiła życia bandytów. Zobaczyła wokół siebie ciemność tak gęstą, że wydawała się poruszać. Mimo tego, Mahogany nie czuła zagrożenia. Aksamitna czerń ogarniała ją całą, kołysząc w swoich ramionach.Poczuła chłód. Nie był to jednak powiew wiatru, czy zimne, zimowe powietrze. Nie. Chłód, który czuła, nie należał do tego świata. Wydobywał się z głębi niej samej. Tam, gdzie powinien szaleć ogień.

Płomienie rozszalały tuż za nią. Najpierw poczuła znajomy podmuch gorącego powietrza. Smród spalonego mięsa wypełnił jej nozdrza. Mimo starań, nie potrafiła się ruszyć.

Zobaczyła go kątem oka. Ruch, tuż koło niej. Błyszczące, czarne łuski przesuwały się, drapiąc ją w ramię. Mogła wyczuć żar buchający z ogromnego cielska. Smok otoczył ją całkowicie, odcinając jakikolwiek dopływ światła. Jedynym co widziała, były wściekle czerwone ślepia tuż przed jej twarzą.

Oboje wiedzieli, co teraz nastąpi. Czarno łuski smok śnił się jej wiele razy. Każdy z tych snów kończył się tak samo. Mahogany wpatrywała się w oczy bestii. Sama nie wiedziała, czego szukała, marszcząc brwi i przekrzywiając głowę, jakby próbowała wejrzeć w ich najdalsze głębie. Nagle smok rozwarł szczęki i zaczerpnął powietrza. Nim Mahogany zdołała zareagować, bestia zionęła ogniem, całkowicie zatapiając dziewczynę w płomieniach.

***

Farkas pierwszy raz widział smoka na oczy. Musiał przyznać, że bestia była ogromna i zdecydowanie wściekła.

Mimo starań jego oraz Vilkasa nie zdołali odnaleźć Mahogany pośród walczących z gadem żołnierzy. Dziewczyna jakby zapadła się pod ziemię. Farkas, widząc zgliszcza wokół strażnicy, pomyślał, że osoba tak mała i delikatna, jak Mahogany nie dałaby sobie tutaj rady. Zwłaszcza zważając na fakt, w jakim stanie wybiegła do walki. Same niewypowiedziane myśli zmroziły krew w żyłach mężczyzny. Wymienił szybkie spojrzenie z Vilkasem. Bracia powoli tracili nadzieję na odnalezienie dziewczyny, co jednak nie powstrzymało ich przed pomocą w walce. Byli w końcu honorowymi wojownikami, którzy nie mogli się odwrócić od osób w potrzebie. Zwłaszcza kiedy ta potrzeba była wielka, miała skrzydła i zionęła ogniem.

I wtedy, gdy bestia szykowała się, by zakończyć życie jego brata, Farkas ją zobaczył. Leciała w powietrzu, błyskając klingą. Krzyczała jak noworodek, zatapiając ostrze w czaszce smoka aż po rękojeść.

Resztę Farkas pamiętał jak przez mgłę. Pomógł swojemu bratu wstać, tak jak zawsze. A potem dwójka mężczyzn rzuciła się biegiem w stronę mniejszego ciała, leżącego w trawie, kilkanaście metrów od miejsca bitwy.

Widok, jaki czekał na mężczyzn, był makabryczny. Mahogany spoczywała rozłożona pośród gruzu i trawy. Jej prawa noga była wygięta w nienaturalny sposób. Klatkę piersiową zdobiły karminowe plamy, powiększające się z każdą chwilą. Jednak najgorszy widok stanowiła twarz dziewczyny. Od lewego oka, przez cały policzek, aż do krańca szczęki ciągnęła się głęboka blizna. Farkas mógłby przysiąc, że między potarganymi płatami skóry widzi białe zęby dziewczyny.

Skyrim: Service & SacrificeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz