6

582 13 2
                                    

Po godzinie uspokajania zasnęła . Ja ugotowałam obiad . W miedzy czasie zadzwonił Scooter

- Halo - powiedziałam do telefonu

- Cześć Sofi

- Hej Scooter jak tam ?

- wszystko ok , Emm mam pytanie

- zamieniam się w słuch - oparłam się o blat

- O co chodziło w tym , że naskoczyłaś na reportera ? - czyli filmik już jest w sieci

- No bo zapukał w okno , Arianna spojrzała na niego , a on jej walnął fleshem po oczach . Ari zaczęła płakać, to ja wstałam i opierdoliłam faceta z góry na dół po czym pojechałam do domu . Przez całą drogę mi płakała . Dopiero teraz usneła.

- okej , a jak się teraz czuje ?

- jak narazie spokojnie , ale marudziła, że ją oczy bolą

- a oki

- nom

- yyy jutro masz wolne no nie ?

- no tak

- przyjdziesz do mnie podpisać parę papierków ?

- jasne - uśmiechnęłam się mimo , że on tego nie widzi

- no to okej , do jutra

- no pa - rozłączyłam się . Gdy skończyłam smarzyć naleśniki Arianna zaczęła płakać . Nosiłam ją na rekach i próbowałam uspokoić . Płakała bo jest nie wyspana .

- Hejka - odezwał się głos za mną . Odwrociłam się a tam Juss - czemu moja księżniczka płacze ?

- Hejka , weź proszę cię tylko nie denrować mnie - odzywam się

- tato , taki nie fajny pan zlobił mi pstlyk i ocy mnie bolay . - mówi zapłakana Ari

- Chodź do taty - mówi wyciągając ręce w jej stronę . Przekazałam córkę

- jedliście obiad ? - zapytałam

- nie - odpowiedział Martin , a Juss jedynie pokiwała głową na znak , że też nie jadł

- oki , to chodźcie do kuchni , zrobilam naleśniki - usłyszałam dzwonek do drzwi - Martin proszę otwórz ja przygotuje nam obiad

- oki - poszłam do kuchni i smarowałam naleśniki nutellą i dżemem .

- Hejka - do kuchni weszła Ari i Frankie

- Cześć - powiedzieli razem . Przywitałam się z nimi buziakami - skoro jesteście to zdjęcie z nami obiad- uśmiechnęłam się do nich a oni pokiwali głowami .

***

Po obiedzie

- Mamo cem spać

- dobrze skarbie chodź - poszłam z córką do pokoju . Tam zaśpiewałam jej kołysankę a ona usnęła . Ja zeszłam na dół do moich gości .

- O Sofi mam pytanie - powiedziała Ari

- Słucham

- o co chodziło z tym paparazzi ?

- jebnął fleshem po oczach Ari

- ale skurwiel - powiedział Frankie

- masakra , gdy ona zaczęła płakać nie wytrzymałam i zaczęłam go z góry na dół opierdalać . No bo kurwa , to jest małe dziecko . Jak tak w ogóle można?

-  Po prostu to są zwierzęta a nie ludzie

- no

- masakra

- wiem

- Sofiś wiesz , że zabieram ciebie do restauracji - odezwał się Bieber , ja zmarszczyłam brwi - no jutro

- o niczym nie wiem

- to już wiesz

- a co z Arianną ?

- Zostaje z nami - odezwał się Martin wskazując na siebie , Ari i Fankiego

- oprócz tego poprosiłam mamę o pomoc gdybyśmy nie dali sobie rady - Zapewniła mnie Ari

- Jest parę spraw - zaczęłam - napiszę wam co o której ona robi , to znaczy o której ma drzemke , o której kolacje , kompiel a i pamietajcie zawsze przed spaniem trzeba zaśpiewać jej kołysankę

- oki , nie martw się damy sobie radę

- Nie roznieście mi domu

- nie bój się damy radę

- chyba - powiedział cicho Martin spojrzałam na niego

- Martin nie pomagasz - mów moja przyjaciółka

- Zmieniąc temat , co z  Victorią ? - zapytał Juss

- jest w stanie stabilnym , została na obserwacje w szpitalu

- oki - jeśli ktoś nie wie , Victoria to moja mama

- num

- w ogóle to czy tylko dla mnie to jest zabawne , że Arianna urodziła się dzień po Justinie ? - zapytał Frankie

- bo to mój spóźniony prezent urodzinowy - odezwał się Juss i objął mnie ramieniem

- tsa chciał byś - powiedziałam z lekkim uśmiechem on cwaniacko się uśmiechnął . Oho czyli coś kombinyje i już nawet wiem co .

- o ty mała pipo - zaśmiał się Juss

One last time Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz