13

319 8 3
                                    

Ariana pow.

Od kilku dobrych minut dzwonie do Arianny i głucho tak samo do Freda .

Wybiegamy na ulice z ochroniarzami, a tam widzę policjanata .

- widział pan może Arianne Bieber ?

- mała brunetka ?

- tak

- brązowe oczy ?

- tak

- lekko falowanie włosy ?

- tak

- ubrana w bluzę czarną z pani kolekcji oraz białe rurki ?

- tak , gdzie ona jest ?

- została ranna , jest w szpitalu - na te słowa zaczęłam płakać

- gdzie ?

- jak się nie myślę bretfalrlt streed - biegłam ile sił w nogach do auta wraz z ochroniarzami . Tam zawieźli mnie , Bri i Scotta którzy pojechali ze mną do szpitala . 

Gdy zauważyłam lekarza

- Przepraszam jest tu moja chrzestnica Arianna Bieber

- tak , ma teraz operacje

- matko boska co z nią ?

- zapraszam do gabinetu , bo rozumiem rodziców nie ma?

- nie , ja tu byłam jej opiekunem

- dobrze , to zapraszam - poszłam z nim a tam - Arianna straciła dużo krwi . Ma wyciągane gwoździe z brzucha , klatki piersiowej , rąk oraz nóg . Jakby pani mogła proszę Ochrona rodziców o stanie dziecka

- doktorze czy ona przeżyje ?

- staramy się wszystko zrobić by tak się stało - zadzwoniłam do Sofii i dałam ja na głośny .

- No hej Ari , jak się podobał moje córeczce koncert ? Ariana czemu płaczesz

- Dobry wieczór nazywam się doktor Stefano Bermoon , czy rozmawiać z panią Sofią Clark  ?

- tak , coś się stało ?

- Pańską córka jest w szpitalu

- c.co jak to ? - Sofii głos się łamał - Justin Arianna jest w szpitalu - zaczeła płakać

- jak to ? - zapytał Justin

- Po koncercie pani Ariany Grande , jakiś zamachowca wysadził siebie i paru ludzi , dużo jets rannych

- czy ona żyje ?- zapytał Sofi płacząc
- walczy o życie na stole operacyjnym, wyjmujemy jej gwoździe i zszywamy rany

- jak to wyjmujecie gwoździe ?

- bomba prawdopodobnie miała przyczepione do siebie gwieździe .

- kiedy można się z nią zobaczyć? ile ma leżeć w szpitalu

- zanim się wyleczyć około tydzień

- a nie można jej przenieść do szpitalu w Los Angeles ? Bo chcemy mieć blisko córkę , a zwłaszcza teraz

- można

- to ja jutro mam samolot , mogę ją ze sobą zabrać? - zapytałam

- dobrze , ale ona musi ciągle leżeć i odpoczywać

- nie ma sprawy

- a co do szpitalu w L.A. na piszę papiery które trzeba bedzie przekazać lekarzowi w Los Angeles .

- dobrze nie ma sprawy

One last time Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz