Sprzątanie mieszkania w trójkę okazało się nadzwyczaj czasochłonnym zajęciem. Miri w końcu zaczęła się uśmiechać, słysząc żarty kuzyna, a Mijoo pomimo jawnej niechęci wobec dziewczyny, również zdecydowała się pomóc, prosząc przy tym o klamerkę, by zatkać sobie nos. Bała się, że smród dobiegający z kuchni doprowadzi ją do szału i zdecyduje się na powrót do Seulu.
Gdy podłogi przestały być zagracone śmieciami i mogli swobodnie przechodzić z pomieszczenia do pomieszczenia, Miri zdecydowała się wziąć szybki prysznic. Nie sądziła, że tak zwyczajna czynność sprawi jej tyle radości.
Zmyła z siebie cały brud i w końcu umyła włosy, które spięła w ciasnego warkocza, choć wciąż były mokre. Nie interesowało jej, że na zewnątrz zaczęło padać, przez co zapanował mrok w niewielkim mieszkaniu. Nie zamierzała wychodzić na zewnątrz, jednak szybko okazało się, że nie miała w tej kwestii zbyt dużo do gadania.
– Musimy iść na zakupy. Twoja lodówka świeci pustkami. – Mijoo otworzyła drzwiczki lodówki i rzuciła dziewczynie znudzone spojrzenie. – Jesteśmy głodni i spragnieni, a jedyne czego możemy się napić to woda z kranu. To niezdrowe.
– Jeszcze nie umarłam od picia kranówy – burknęła Miri pod nosem i spuściła głowę. – Pada, nie widzicie?
– Nie słyszałem, by ktoś umarł od deszczu. – Jihoo wzruszył ramionami i sięgnął po kurtkę przeciwdeszczową, którą niedawno wyjął z walizki. – Nie szukaj wymówek i szykuj się do wyjścia.
Miri spojrzała w stronę umytego okna i głośno westchnęła. Nie chciała wychodzić ze swojego bezpiecznego azylu. Tylko tutaj nic jej nie groziło. Na zewnątrz mogła spotkać chłopaka, który prawdopodobnie ją śledził.
– Idziemy! – Stanowczy głos wyrwał ją z rozmyślań.
Rzuciła narzeczonej kuzyna zirytowane spojrzenie i otworzyła szafę, by wyjąć z niej czarną kurtkę przeciwdeszczową. Chociaż miała ochotę powiedzieć jej kilka niemiłych słów, ugryzła się w język. Nie potrafiła być niemiła, przez co ludzie łatwo wchodzili jej na głowę. Niestety niepewność siebie tak głęboko zakorzeniła się w jej umyśle, że nie sposób było z nią wygrać. Już dawno pogodziła się z faktem, że dla ludzi nie była nikim ważnym. Raczej uchodziła za niepotrzebny pionek w grze, którego z łatwością można było się pozbyć.
– Zamierzasz iść w mokrych włosach? – zagadnęła Mijoo, patrząc na nią swoimi dużymi, czarnymi oczami.
Miri zmarszczyła brwi.
– I tak byłyby mokre od deszczu, więc co to za różnica?
– Możesz się przeziębić. Lepiej by było, gdybyś jednak je wysuszyła.
Jej myślenie było tak dziwne i irytujące, że Miri momentalnie odechciało się jakichkolwiek zakupów. Wyglądało na to, że wybranka Jiho kierowała się w życiu zasadami, które głosiły: woda z kranu zabija, a mokre włosy powodują przeziębienie. Czego ciekawego jeszcze się od niej dowie?
CZYTASZ
I Still Remember ✓
Romance❝Nie wszystkie blizny widoczne są gołym okiem❞. Miri była świadkiem morderstwa młodszego brata, który umarł z rąk własnego ojca z powodu zabawki. Po tym wydarzeniu jej matkę zamknięto w szpitalu psychiatrycznym, ojczyma odizolowano od społeczeństwa...