Już od jakiegoś czasu na szkolnej stołówce dosiadał się do ciebie twój kolega z klasy, Ryż. Był on bardzo samotny i tylko przy twoim stoliku znajdował trochę akceptacji. Nie miałaś nic do niego i do jego zachowania, choć czasem nie mogłaś go zrozumieć.
Dzisiaj, tak jak zawsze, Ryż usiadł koło ciebie przy stole. Widziałaś na jego twarzy ekscytację, więc zapytałaś go:
-Co się dzieje?
On odpowiedział:
-Dostałem się do drużyny!
Byłaś z niego dumna, bo wreszcie mógł nawiązać nowe znajomości. On bez zastanowienia zatrzasnął cię w żelaznym, ale niezręcznym dla ciebie uścisku. Nagle twój wzrok spotkał się z zawiedzionym spojrzeniem Blake'a....
BLAKE
Nie mogę uwierzyć w to, co się dzieje... Kinga właśnie przytula tego całego Ryża :))) Nie będę kłamał, strasznie mi się podoba i to od samego początku, ale ten widok łamie mi moje biedne serduszko 💔 Jak ona może tak w ogóle robić? Przecież ja jestem lepszy od tego ziomka!
Kiedy zobaczyłem jej zdziwione spojrzenie, szybko uciekłem od niej wzrokiem. Nie chciałem pokazać po sobie, że odczuwam tak wielki ból. Nie chcę być dla niej ciężarem.
Miałem wielką ochotę iść tam i pokazać mu z kim właśnie zadziera. Tak strasznie chciałem zrobić taką scenę, żeby już nikt nigdy na nią nie spojrzał, jednak uświadomiłem sobie pewną smutną prawdę. Ona nie jest moja. Nigdy nie będzie. Dlaczego mimo to nie mogę przestać o niej myśleć? Całe moje życie kręci się w okół niej, czy ona jest ślepa, jeśli jeszcze tego nie odkryła?
Schowałem dumę do kieszeni i wstałem z krzesła. Nie mogłem jej tak potraktować. Ona ma prawo być szczęśliwa z kimkolwiek chce, więc po prostu usunę się z pola widzenia i jej na to pozwolę. Chociaż moje serce strasznie jej potrzebuje, zignorowałem to i wyszedłem ze stołówki. Nie będę się już więcej narzucał...
KINGA
Kiedy Blake wychodził ze stołówki, zobaczyłaś w jego oczach ból, który starał się za wszelką cenę ukryć. Dopiero teraz uświadomiłaś sobie, jak bardzo niezręcznie to musiało wyglądać. Ryż jest w końcu dla ciebie jedynie zwyczajnym znajomym, który nagle niewiadomo skąd przytula cię na oczach całej szkoły.
Zorientowałaś się, jak bardzo idiotycznie się zachowałaś. Właśnie pokazałaś chłopakowi, który bardzo cj się podoba, że wolisz innego :))) bezzwłocznie wstałaś od stołu i bez jakichkolwiek wyjaśnień wybiegłaś ze stołówki, żeby szukać Blake'a.
Znalazłaś go siedzącego samemu na ławce, z twarzą schowaną w rękach. Chyba nie wiedział, że stoisz obok. Bez słowa dosiadłaś się obok niego i delikatnie położyłaś mu rękę na ramieniu. Chłopak poczuł twoja obecność i wzdrygnął się zaskoczony.
-Kinia? Co tu robisz? Nie powinnaś tulić teraz tego frajera?
Zabolało. Pomimo tego nie odeszłaś, tylko sama z siebie mocno go przytuliłaś. Czułaś, jak pod wpływem twojego dotyku jego ciało się rozluźnia.
-Lepiej?-zapytalas niepewnie.
Blake kiwnął głowa.
-Dobrze. Wytlumaczysz mi co się stało?
-No dobrze-westchnął.-Bałem się, ze ten cały zalamas mi cie zabierze... Od jakiegoś czasu chyba wolisz jego towarzystwo...
-Blake żartujesz? Nadal będziesz moim przyjacielem... Poza tym on sam sie do mnie przyczepił i nie umiem się go pozbyć XD
Ustaliliscie nowy plan. Razem weszliscie na stołowke, trzymając sie za ręce, dając jasny sygnał Ryżowi, kto tutaj rządzi (XDDD) Po drodze Blake złożył jeszcze pocałunek na twoim czolku, na co sie zarumieniłaś.
BLAKE
Szkoda, że to tylko udawanki... Gdybym mógł robić tak codziennie i to na poważnie, świat byłby lepszy :(
CZYTASZ
KLAKE IS REAL ❤
FanfictionFanfiction dla mojej kochanej Kingi o jej przyjaźni z Blakiem Richardsonem ❤