[My Little Pony/Undertale] Fluttershy, Flowey i Toriel - 017

164 4 2
                                    

  Do podziemia wpada fluttershy i złamała skrzydło. Reakcje toriel i floweya na to

-Anonimowy 

Fluttershy była przerażona w pierwszej chwili. Schowała pyszczek za kopytkami szepcząc "Nie jedz mnie, nie jedz mnie". Flowey przyglądał się jej przez chwilę z trudną do opisania miną. Po chwili westchnął i chrząknął.

-Nie zjem cię.

-N-nie?

-Nie. Jestem Flowey, Flowey Kwiatuszek. Chyba jesteś nowa w podziemiu, zgadza się? - kucyk przytaknął. Jej postawa zmieniła się praktycznie natychmiast. Ten przemiły kwiatek zaraz powie jej gdzie jest i co zrobić, aby wrócić do domu. Po zapoznaniu pegaza z terminologią LV i HP, po tym jak sam się przekonał, że kucyki mają dusze, zaś jej jest zielona, wycelował w nią pociski przyjaźni po które z chęcią wystawiła kopytka i .... zawyła głośno czując, jak całe ciało paraliżuje ból. Nie ze złamanego skrzydła. Czuła tak jak ktoś niszczył ją od środka. Zaczęła łkać.

-D-dlaczego mi to zrobiłeś, panie kwiatku? - pociągnęła nosem

-Gdyś w tym świecie jedyna zasada jaka panuje to Zabij albo Zgiń! - zaśmiał się przeraźliwie i już miał ją wykończyć kiedy pojawiła się Toriel. Widząc rannego i ledwo żywego pegaza wzięła go na ręce i pognała prosto do domu. Nakarmiła, opatrzyła rany i uspokoiła. Fluttershy znalazła wspólny język z Toriel i świetnie się razem z nią bawiła. Kiedy jej skrzydło wyzdrowiało unosząc się do góry obiecała, że pogna po swoje przyjaciółki i uwolnią wszystkie potwory z więzienia. Składając tę obietnicę, wyleciała przez dziurę. 

Gra: Żądanie IIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz