[Undertale - Diabelska Karuzela] Czytelniczka a ciąża - 058

129 6 2
                                    

Opowiadanie Diabelska Karuzela. Maż bohaterki domtślił sie, że jest ona w ciąży. Uradowany zaczyna z nią rozmowe na ten temat. Chce sie dowiedziec jak bohaterka zareaguje i czy powie mu prawde. Ucieczka czy mdlenie nie wchodzi w gre :p
-Anonimowy


By się upewnić, że faktycznie jesteś w ciąży zrobiłaś jeszcze kilka testów. Przez półtora miesiąca modliłaś się i wmawiałaś sobie, że to nie może być prawda. Dostaniesz okresu i wszystko się skończy. Prawda? Nie. Okres nie przychodził.

Wraz z trzecim miesiącem miałaś wrażenie, że zaczyna rosnąć Ci brzuch. Oczywiście, to wszystko mogło być efektem paranoi w którą stopniowo popadałaś. Udawałaś, że wszystko jest dobrze, że nic nie jest źle, że...

Od czasu, kiedy przestałaś się łudzić, kochałaś się z Piotrkiem tak często jak to możliwe. Proponowałaś nawet, aby nie używał zabezpieczeń, odstawiłaś swoje leki, mówiłaś mu, że chcesz drugie dziecko. Nie chciałaś. Ale wiedziałaś, że masz. Trzeba było mieć nadzieję, że urodzi się bardziej... ludzkie.

Boże, a co jeżeli to będzie potwór? Jak jego ojciec? Nie wracałaś do wspomnień z nutką melancholii. Plułaś sobie w brodę za własną głupotę, nienawidziłaś siebie za to co zrobiłaś i ... nienawidziłaś Grillbiego. Chciałaś, aby to w pełni była jego wina. Jakże prosto byłoby wszystko na niego zwalić! Lecz znałaś prawdę, w głębi serca wiedziałaś, że winę za to wszystko ponosisz Ty.

Koło piątego miesiąca, nie umiałaś już ukrywać brzucha. Wiązanie nie pomagało, noszenie luźnych ubrań też nie.

-Kochanie... - zapytał Piotrek przegryzając pieczoną szynkę przy rodzinnym stole. Ai siedziała w salonie grając w gry na PS. - ... Wiesz, może to dziwne pytanie, ale... Jesteś w ciąży? - Zamroziło Cię, zaśmiałaś się nerwowo odstawiając nóż na bok. Właśnie zmywałaś naczynia. Serce biło Ci jak szalone, Twój mąż mówił jednak dalej - Znaczy się... ja wiem, że jesteś - zmarszczył brwi - Dziwi mnie to, że nie powiedziałaś. - Odstawił sztućce i przetarł ręką wąsy oraz brodę, po czym wytarł je w chustkę i odłożył ją obok stolika. Czułaś na sobie jego wzrok - Skarbie?

-Ja... - Twój głos jest zachrypnięty, jakbyś nie mówiła od naprawdę bardzo dawna - Ja... - I co powiesz? Że przespałaś się z potworem, bo miałaś wściekliznę macicy? Kiedy on tyrał w robocie Ty obciągałaś fioletowemu żywiołakowi! Nie. Mieliście wtedy problemy. Ai miała problemy. On miał problemy. Cała wasza rodzina była jednym wielkim problemem. Piotrek zrozumie, że tak zrobiłaś. Przecież Cię kocha... prawda? A czy Ty byś zrozumiała? Czy ty wybaczyłabyś mu gdyby to on Cię zdradził? Nie. Ani tym bardziej, gdyby przyprowadził do siebie dziecko innej... - Ja nie wiem, dlaczego Ci nie powiedziałam - wymusiłaś pogodny ton głosu i odwróciłaś się do niego przodem. Uśmiechałaś się. - Ja jestem w ciąży - choć mówiąc te słowa, głos Ci drżał. Miałaś nadzieję, że Piotrek odbierze to za wzruszenie. Twój mąż uśmiechnął się i wstał od stołu, ujął Cię w talii i pocałował policzek, a następnie położył rękę na Twoim brzuszku.

-To wspaniale! Jakbyś czegoś potrzebowała mów mi śmiało, zapiszemy cię też do lekarza, bo nie byłaś u niego, prawda? Trzeba cię zbadać - znowu pocałował Cię w policzek - myślałaś, że będę zły? - nieśmiało przytaknęłaś - Kochany głuptasie - i jeszcze jeden pocałunek - Rozmawialiśmy o tym, gdy odstawiałaś tabletki. Możemy sobie pozwolić na kolejne. Może tym razem to będzie córka?

-Może...

-Tata już wie?

-Nie... w sumie, to jesteś pierwszy... nikomu nie mówiłam

-Dlaczego? Coś jest nie tak?

-Nnnie - zaśmiałaś się nerwowo - Po prostu.. tak jakoś...

-Mogę go niego zadzwonić? - przytaknęłaś. Jeszcze jeden pocałunek tym razem w czoło i Piotrek poszedł do innego pokoju. Ty musiałaś usiąść, czułaś że nie udźwigniesz siebie na nogach.

Gra: Żądanie IIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz