Moja szansa

1.4K 66 9
                                    

Wbiegłam do domu. Szkolna torba uderzyła najpierw o drzwi wejściowe, później poręcz schodów, a na końcu wylądowała w kącie mojego niedużego pokoju.

- Ciociu! - krzyknęłam.

- Angela? Co się stało? Jesteś w domu piętnaście minut szybciej niż zwykle.

- Ciociu, nie uwierzysz! Dostałam ofertę nauki w IRSie! - wykrzyczałam nie mogąc opanować emocji.

- To świetnie,  skarbie! Rafael, chodź szybko! - ciocia zawołała wujka.

Kiedy wujek wszedł do kuchni, gdzie obecnie przebywaliśmy, wszystko dokładnie opowiedziałam. Otóż dziś jak codziennie miałyśmy z dziewczynami trening. Po nim zawsze razem z przyjaciółką wlokłyśmy się do domu jak najwolniej umiałyśmy. Jednak ten trening był inny. Zaraz po jego zakończeniu, podszedł do mnie mężczyzna i powiedział, że mam wielki talent i takie tam wychwalanie mnie, niewarto tego tu zamieszczać. Na koniec powiedział, że chcą mnie w IRSie. IRS to jedna z najlepszych szkół dla piłkarzy i siatkarzy w Ameryce Południowej. Czas na zastanowienie się mam do jutra.

- Chyba się nie wahasz? - ciocia i wujek uśmiechnęli się.

- No właśnie... z jednej strony nie chcę wszystkiego zostawiać i odjeżdżać, a z drugiej tak bardzo chcę uczyć się w IRSie...

- To twoja wielka szansa, Angel... nie zastanawiaj się, jedź! - namawiali mni. 

"Przynajmniej Carmen nie będzie zazdrosna. Ona nie przepada za piłką, po prostu czeka na mnie po treningu" - pomyślałam, siedząc wczesnym wieczorem w pokoju.

Muszę to wszystko przemyśleć, to nie jest takie proste, jakby się wydawało...

I Love Football... and YouOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz