~Seven~

113 6 0
                                    

Zawarta jest tu scena erotyczna. Czytasz na własną odpowiedzialność.


Ashley's POV

Siedziałam w tym samym aucie, które zabrało mnie tamtej nocy do piekła i wiedziałam doskonale, że wracam tam po raz kolejny. Nie miałam pojęcia co robię, ale wiedziałam jedynie, że nie mam żadnego wyboru. Byłam sama, a on miał dwóch silnych towarzyszy na jego rozkazy. Gdybym spróbowała uciec, mogłabym ucierpieć bardziej. Nie byłam pewna czy posunęliby się do przemocy. Jestem kobietą, a w ich oczach było widać, że mają w sobie człowieczeństwo. Jednak trzeba pamiętać, że Luke Hemmings nie stosował się do prawa oraz dysponował pieniędzmi, a przez to ich siłą. Musiałam wybrać dla siebie mniejsze zło, które niszczyło mnie od środka gorzej niż robiłby to ból cielesny. Poddałam się bez walki.

Nie zastanawiałam się w ogóle nad tym, co robię. Po prostu szykowałam się do zamknięcia kawiarni, starając się opanować drżenie mojego ciała. Czułam, że czeka mnie coś strasznego, a moje ciało tylko to pokazywało. Pomimo gorąca panującego w lokalu na moich rękach pojawiła się gęsia skórka. Nie chciałam okazywać im strachu, więc na zapleczu ubrałam się w czarną kurtkę, którą wzięłam po południu z domu na wypadek deszczu. Na szczęście nie założyłam dzisiaj sukienki, bo moje spodnie idealnie ukrywały gęsią skórkę na nogach. Bałam się. Strasznie się bałam. Dodatkowo każdy mój ruch był przez nich obserwowany.

Spięcie na chwilę odeszło gdy wyszliśmy z kawiarni na otwarty teren. Po zamknięciu drzwi czułam, że mogłam uciec z tej zasadzki, ale potem dotarło do mnie, że nawet gdybym uciekła, on by mnie znalazł. Nie mogłam uciekać do końca życia. Pieniędzy wystarcza mi ledwo na utrzymanie samej siebie. Nie wystarczyłoby mi środków nawet na kupno innego mieszkania, nawet nie mówiąc o przeprowadzeniu się do innego kraju czy miasta. Wokół było wiele przestrzeni oraz dróg, lecz żadna z nich nie była drogą ucieczki. Przed własnym cieniem nie da się uciec.

W tym momencie zdałam sobie sprawę z tego, w jak okropnej sytuacji się znalazłam i wbrew mojej woli jedna słona łza spłynęła po moim policzku. Angażowałam wszystkie siły w to by nie polało się ich więcej. Nie chciałam by ktokolwiek widział mój płacz. Jedyną szczęśliwą rzeczy w tym dramacie było to, że Matt i Paul zostali odesłani do klubu i nikt nie zobaczył tego widoku. Hemmings był zbyt skupiony na drodze by obserwować moje szybko postępujące zapadanie się w sobie. Niestety ja musiałam czuć to jak pogrążam się w czarnej otchłani bez ratunku. 

Nie wiedziałam co robię, ale chciałam ulżyć sobie w cierpieniu i podjęłam się próby pomocy samej sobie. Niestety pomocy musiałam szukać od osoby, która do tego szukania mnie zmusiła.

- Chcę się przed tym napić.

Mój chłodny ton rozszedł się jakby z prędkością światła i po braku reakcji z jego strony zastanawiałam się, czy nie powiedziałam tego w myślach. Tym razem odchrząknęłam i wyprostowałam się tak aby moja mowa ciała oznajmiała, że naprawdę coś powiedziałam.

- Chcę się przed tym NAPIĆ.

Tym razem już spojrzał na mnie przelotnie w lusterku. Nie potrafiłam rozgryźć tego spojrzenia, lecz cały czas w głowie miałam jedno określenie - "chłód". Blondyn ciągle skupiał się na drodze, jakby był sam w tym aucie. Jakbym ja nie istniała. Może tym zachowaniem miał rację. Ja nie istnieję. Ku mojemu rozczarowaniu przez następne trzy minuty auto wypełniało milczenie. 

Wpatrywałam się dla zabicia czasu w nowoczesne budynki za szybą, które znacznie różniły się od tych, które widzę na co dzień. Sugerowało to mi, że jedziemy w stronę bogatszych dzielnic miasta - rejonów, o których śnią miliony. Ja jednak w tej chwili wolałabym znaleźć się w moim skromnym mieszkaniu niż spać w najdroższym apartamencie w hotelu. Niestety marzenia nie zawsze się spełniają. Natomiast koszmary mogą być na jawie. Mam pewność w tym temacie, bo doświadczam tego na własnej skórze.

Shadow || L.H.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz