26

3.1K 177 15
                                    

Harry: Hej, ludzie

Hermiona jest online.
Ron jest online.

Ron: Co jest stary?
Harry: To już koniec roku.
Hermiona: Tak, dzisiaj wracamy do domu.
Harry: To takie trochę dziwne...
Ron: Dlaczego?
Harry: Spędziliśmy tu tyle czasu razem. Nie będzie to dla was dziwne jak nie będziemy widywać się każdego dnia?
Hermiona: No, tak. Ale wracamy tu na następny rok szkolny, a wakacje skończą się nim się obejrzysz.
Harry: Wątpię, aby u Durlsey'ów minęły one szybko. U nich czas nieubłagalnie się ciągnie.
Ron: Porozmawiam z rodzicami czy nie mógłbyś spędzić ich u nas. Sądzę, że się zgodzą.
Harry: Dzięki, Ron, ale nie trzeba. Poradzę sobie!
Harry: Ale chcę wam podziękować...
Hermiona: Za co, Harry?
Harry: Za kolejny wspaniały rok pełen nowych wrażeń, śmiechu i radości. Przy was zawsze zapominałem o smutku. Zawsze byliście ze mną w najcięższych dla mnie chwilach i bardzo to doceniam. Wielu ludzi już dawno, by się ode mnie odwróciło, ale wy nadal jesteście przy mnie i nawet nie macie pojęcia jak bardzo jestem wdzięczny Bogu za to, że was mam. Nie mogłem wymarzyć sobie lepszych przyjaciół.
Ron: Stary, wzruszyłem się!
Hermiona: Ja tak samo, Ron!
Hermiona: Bardzo was kocham, chłopcy. Moje życie byłoby pełne nudy i zwykłą rutyną bez was. Z wami mogę każdego roku poznawać nowe rzeczy, które kryje ten okrutny, a jednocześnie cudowny świat.
Ron: Mimo, że to będą tylko dwa miesiące to będę za wami bardzo tęsknił.
Ron: Nie zdajecie sobie sprawy z tego jak bardzo!
Harry: Pozostaną nam jedynie listy na ten czas.
Hermiona: Chłopaki, chyba czas się zwijać, bo niedługo pociąg będzie odjeżdżał.
Harry: Masz rację, Miona.
Ron: Czy to czas, aby powiedzieć żegnaj?
Hermiona: Raczej do zobaczenia, Ron. Jeszcze się spotkamy.
Ron: Wybaczcie, że zepsuję ten piękny moment, ale chce mi się śmiać.
Hermiona: Z czego?
Ron: Bo dzisiaj rano Parkinson chciała podać Malfoyowi czekoladki w których znajdował się eliksir miłosny, ale Crabbe je zjadł i teraz za nią chodzi jak piesek.
Hermiona: Trochę jej współczuję, ale to w sumie zabawne. Ostrzegano nas, że to dość silny eliksir.
Ron: Harry?
Harry: Tak?
Hermiona: Wszystko w porządku?
Harry: Tak... tylko...
Harry: Naprawdę będę tęsknił i nie chcę stąd wyjeżdżać, bo Hogwart to mój dom. Privet Drive to nie dom, przynajmniej nie mój.
Hermiona: Poradzisz sobie, Harry! Będziemy cię wspierać, jak nie fizycznie to duchowo. Pamiętaj, że zawsze jesteśmy przy tobie, nieważne co miałoby się stać.
Ron: Skoczymy za tobą w ogień, stary!
Harry: Dziękuję wam, dziękuję.
Hermiona: Teraz to naprawdę pora iść.
Ron: Masz rację, Miona. Widzimy się na zewnątrz.
Hermiona: Do zobaczenia.
Harry: Do zobaczenia przyjaciele, a teraz nadszedł czas, aby pożegnać WizChat.

Hermiona opuścił(a) konwersację.
Ron opuścił(a) konwersację.
Harry opuścił(a) konwersację.



Witajcie, czarodzieje!
Tak, tym razem to nie żart. To koniec WizChat, ale nie załamujcie się, bo chcę napisać coś podobnego i dodam tutaj notkę, gdy tylko nowa historia się pojawi.
Nigdy nie byłam dobra w pożegnaniach, ale to może dlatego, że ich nigdy nie lubiłam? Zawsze, gdy miałam się z kimś pożegnać to zatrzymywałam tą osobę najdłużej jak tylko potrafiłam. Tak samo miałam z tym ff. Od początku miesiąca zbierałam się na napisanie tego ostatniego rozdziału, ponieważ wiedziałam, że będzie mi ciężko się z nim pożegnać. W końcu wszystko kiedyś ma swój koniec. Nie myślałam, że WizChat osiągnie taki sukces.
Chcę podziękować Wam za wszystkie gwiazdki, wyświetlenia, komentarze w których czasami też mnie wspieraliście w najgorszych dla mnie chwilach, co doceniam aż do teraz. To ff jak i Wy pozstaniecie w moim sercu już na zawsze. To ff to taka cząstka mnie, dzięki niemu mogliście także poznać mnie, bo humor bohaterów jest moim humorem. Naprawdę nie potrafię wyrazić słowami tego jak bardzo jestem wdzięczna Wam za wszystko, bo to dzięki Wam to ff osiągnął taki mały szczyt. Nie spodziewałam się, że tyle osób je polubi czy pokocha. Owszem, miałam chwile, gdy nie byłam w stanie nic napisać, ale Wy nadal tu byliście i czekaliście na mój powrót. Zachciało mi się teraz płakać, w sercu odczuwam ból, bo czuję, że nie potrafię się pożeganć. Nie mogę przyjąć do świadomości tego, że nie napiszę tu więcej rozdziałów i ich nie opublikuję. To takie dziwne uczucie, ale być może to jest pewien rozdział w życiu, który muszę zamknąć, aby zacząć nowy.
Dziękuję, dziękuję, dziękuję Wam bardzo po raz kolejny. Chciałabym przytulić każdego z Was i powiedzieć jak bardzo jestem wdzięczna każdemu z osobna. Gdyby nie Wy to zapewne to ff by nie istniało.
Cóż... nie będę przedłużać, bo moje podziękowania mogłyby być dłuższe od prac Hermiony.
Dziękuję Wam po raz ostatni.
Buziaki 😙

WizChat ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz