Tysięczne kłamstwo

609 63 10
                                    

Do zobaczenia jutro, Shintarou.

Nie było to kłamstwo wprost, a ty pewnie nawet mnie nie winisz - tylko troszeczkę, za porzucenie cię, co? - ale przyznaję, że jakiś instynkt mówił mi o braku jutra, bliskości czegoś innego zamiast. Zawsze w końcu widziałem to, czego inni nie widzieli.

Ty wtedy wykazywałeś się nadmierną (urzekającą) ślepotą. Jeszcze powiedziałeś mi wtedy, że mnie kochasz. Jakbym nie wiedział!

A to ci zaskoczenie.

Wiesz, rozumiem, że można się nudzić, ale związek od liceum po grób to chyba jednak dużo. Przypuszczałem, że kochałeś mnie trochę, koniec końców, no nie? Nie odpowiadaj. Ach, byś się czasem zamknął... Dlaczego nigdy ci tego nie powiedziałem?

I cicho, cicho, nie płacz tam tylko nade mną. To nie w twoim stylu. A ponadto dałeś mi jednak wspaniałe życie.

Cóż, ja tobie chyba też. Nie płacz więc.


Tysiąc kłamstw √Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz