Trzechsetne kłamstwo

194 41 5
                                    

Nie tęskię.

Może wtedy już nie musiałem kłamać, lecz wolałem zachować ostrożność. Znowu byłeś zajęty, w związku z czym przepadło nam kilka spotkań z rzędu. Dłuższy czas już cię nie widziałem, więc tęskniłem całym sercem. Jak zawsze. Na tamtym etapie powinniśmy się byli już oboje przyzwyczaić, iż taki właśnie jestem.

Bałem się. Własnej niedoskonałości, przede wszystkim własnych błędów. I własnego przywiązania do ciebie, zbyt mocnego. Bo gdybyś poczuł się osaczany, czy nie chciałbyś odejść? 

Dlatego oficjalnie nie tęskniłem - choć nie dowiem się nigdy, czy mi uwierzyłeś. W środku za to, prywatnie, skręcało mnie do woli za sprawą niedostatku ciebie. 

Tęskniłem, lecz jak wspaniale było cię znowu po takim okresie mordęgi zobaczyć. Nauczyłem się cieszyć chwilą. 

Zakochiwałem się też w tobie na nowo z każdym kolejnym spotkaniem. 

Tysiąc kłamstw √Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz