Rozdział 15

118 12 4
                                    

Becky

Czułam się obolała zewnętrznie i wewnętrznie. Nie miałam jednak szans na przemyślenia i zagłębienia się w moje uczucia, bo do pokoju weszły Sasha i Brie z Renee. Po chwili w pokoju zjawiła się Paige. Dziewczyny zaczęły uspokajać Sashę, która coraz bardziej obawiała się o posadę, w WWE.

- Zrobiłam jak doradziłaś i zadzwoniłam po kogoś – powiedziała patrząc na Brie. – Zawiadomiłam teścia Huntera.

Wszystkie byłyśmy w szoku.

- Dobrze zrobiłaś. Nie może cię zmuszać do romansu...

- No nie wiem – wtrąciła Paige. – Reigns nie adorował Stephanie i jakie ma życie w WWE, a jeśli Sasha nie pójdzie na ustępstwa to pozbędą się jej lub będą ją upodlać.

- To jest okropne – rzekła, Renee.

Pokiwałam głową i spojrzałam na nią. Ona jest całkiem inna ode mnie, a nawet od niego. Ciągle patrzę na nich i zastanawiam się czy to prawda, że przeciwieństwa się przyciągają?

- ... Zabrał go i odjechali.

Usłyszałam końcówkę wypowiedzi Sashy, która położyła się obok mnie na łóżku. Delikatnie zaczęłam bawić się jej włosami i gładzić drugą ręka po głowie. Spojrzała na mnie i przysunęła się do mojej klatki piersiowej.

- Muszę odpocząć. Zaszyć się, gdzieś na chwilę.

- Możesz u mnie Sasha – rzekłam, a ona wygodniej ułożyła się na łóżku.

Dziewczyny popatrzyły na mnie, a potem na nią i opuściły pokój. Zostałyśmy same.

- Będzie dobrze – powiedziałam trochę w to nie wierząc.

Hunter nigdy nas nie podrywał, ale odkąd zajął się na poważnie, WWE jako menadżer i kierownik coraz bardziej ingerował w nasz wygląd, zachowanie i robił o wiele za dużo. Po prostu przekraczał granicę. Na szczęście takim jak ja, pyskatym obeszło się bez większego zainteresowania, ale inne tak jak Sasha nie miały tyle szczęścia i zaczął je uwodzić. Początki są miłe, ale jak przekonujesz się, że ktoś chce cię wykorzystać, skrzywdzić i oszukać to...

- Nie wiem, co robić. Teść na nic się nie zda, a pójście do Stephanie, gdy ta ma romans i nic nie robi sobie z jego zdrad wydaje się śmieszne.

Sasha zamilkła.

- Może trzeba jakoś obudzić w nich dawne uczucie – rzekłam.

- Ale jak?

- Szczerze nie wiem – odparłam.

- Muszę się na spokojnie nad wszystkim zastanowić, ale teraz odpocznę. Pomyślę o tym później.

- Pewnie Sasha – powiedziałam i ucałowałam ją w czoło.

Po pięciu minutach odpłynęła w błogi sen, a ja wybrałam się do Deana. Zapukałam do drzwi pokoju hotelowego, ale nikt mi nie odpowiadała. Postanowiłam podejść do pokoju Romana. Otworzył mi i zaproponował wejście do środka.

Zobaczyłam, że ma gościa.

- Finn? – spytałam zaskoczona.

- Właśnie mnie odwiedził – rzekł Romana i lekko się uśmiechnął, a raczej starał.

- Chciałem porozmawiać z Romanem i powiedzieć mu, że staram się być w stosunku do Deana porządku. Idzie nam nawet całkiem dobrze. Tuż przed jego wczorajszym wolnym razem zmierzyliśmy się z nowym duetem w WWE – opowiadał z wielkim zadowoleniem. – Wygraliśmy, bo współpracowaliśmy. Ambrose to dobry zawodnik i kiedy się nie kłócimy da się z nim porozmawiać.

Roman uśmiechnął się do niego, a następnie do mnie.

- Nie będę już ci truł, bo widzę, że Becky chyba też przyszła z czymś ważnym...

- Nie – wtrąciłam Finowi. – Ja mogę później pogadać z Romkiem.

Powiedziałam i pospiesznie wyszłam. Jeszcze przed wyjściem zawadziłam o drzwi toalety. Kiedy stanęłam przed drzwiami zobaczyłam po prawej stronie jak otwiera się winda i wychodzą z niej zadowoleni i obściskujący się Dean z Renee. Uciekłam stamtąd.

*********************************************

Paige


- Nad czym się zastanawiasz? – spytał Corbin siadając obok i podając mi loda.

- Dostałam możliwość wyjazdu do Hiszpanii na otwarte przedstawienia WWE. Wiesz niezależna organizacja. Możesz dzięki temu robić, co chcesz.

- I pewnie chcesz wyjechać, choć niedawno wróciłaś – westchnął, gdy skończył.

- A ty nie chciałbyś być wolny. Bez tych dokumentów, umów i kontraktów podpisywanych, co roku? – spytałam.

- Przerabiałem to. Wolę mieć stałe miejsce. Dobrze mi tu, Paige.

- Szkoda. Myślałam, że może pojedziesz ze mną...

- Ja? – spytał wtrącając mi się w słowa.

- Tak ty, bo widzisz dobrze móc wrócić, do WWE, ale miło mi, że mogłam znów przebywać z tobą.

Przysunęłam się do niego, lekko pochyliłam do jego twarzy, a on umazał mnie lodem w czubek nosa. Uśmiechnęłam się do niego, a on popatrzył w moje ciemne oczy i powiedział.

- Od kilku dni spotykam się z moją tatuażystką, Eriką.

- Wielka szkoda. Myślałam, że między nami coś odżyje...

- Samo to kiedyś zabiłaś w zarodku, a więc teraz nie robiłem sobie wielkich nadziei i...

Pocałowałam go, aby w końcu zamilkł i zrozumiał, że to za nim tęskniłam. Po czułym geście odsunął się, wstał i popatrzył tak jakby to już nie miało znaczenia.

**************************************************

Becky


Poczułam jak ktoś bardzo mocno przytula mnie do siebie. Nie chciało mi się otwierać oczu, a więc tak zwyczajnie wtopiłam się w ciało, które ładnie pachniało i emanowało od niego ciepłem. Ta przyjemna chwila trwała.

- Kocham cię Becky i ciężko mi się patrzy na twój smutek, na twoją niedolę, bo...

Podniosłam głowę z jego klatki piersiowej i spojrzałam na mojego przyjaciela. Spojrzałam na Finna.

- Ja nie wiem, czy potrafię cię pokochać tak jak ty kochasz mnie. Ja cię tylko lubię Finn.

- Aż – szepnął. – Dla mnie to dużo Becky.

Pocałował mnie w czoło i ponownie przygarnął do swojego ciała.

- Finn – powiedziałam jego imię, a on szepnął mi do ucha.

- Daj mi szansę, kochanie.

- Chyba mogę – rzekłam.

Poczułam jak mnie mocno obejmuje, a następnie całuję w tył głowy.

- Dziękuję Becky.

Potem wplótł dłonie w moje włosy i jeszcze bardziej o ile to możliwe połączył nasze ciała.


O Wszystko Albo NicOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz