Rozdział 8

115 6 0
                                    

Odebrałam.
- Hej...
-Hej?! Co tam się wczoraj do cholery działo?! Powiedziała krzycząc ze złością Olivię.
-Ale.. Co się miało dziać? Próbowałam wybrnąć z tej sytuacji kłamstwem.
- Wszystko słyszałam....
- Nie za bardzo rozumiem o co ci chodzi...
- Masz się odczepić od Bena!!!
- Ale przecież jesteś z. Nie zdążyłam dokończyć zdania... Olivia się rozłączyła.
Usiadłam na łóżku. Zamarłam w bezruchu. Myślałam o tym co mówiła.
Bałam się jej. Znaliśmy się krótko, ale już zdążyła się dowiedzieć o moich błędach z przyszłość. Nagle do sypialni wszedł Ben.
- Wszystko okej? Powiedział stojąc w drzwiach.
Pokiwałam głową.
- Okej... Ja już muszę iść do pracy.. Ale jakby coś się działo to zadzwoń. Powiedział zastanawiając co się mogło stać.
Ponownie pokiwałam głową.
Pożegnałam Bena krótkim, ale bardzo namiętnym pocałunkiem.
Chwilkę później wyszłam z domu, i powolnym krokiem zaczęłam podążać ku mojej uczelni w nadziei, że się nie spóźnię na wykład. Weszłam do środka. Wydawało mi się, że zajęcia trwały wieczność. Zaraz po wykładzie "spacerowym" krokiem szłam przez sam środek wielkiego placu, który znajdował się w samym centrum Melbourne. Usiadłam na ławce i zatopiłam się w cudownej muzyce, która płynęła z mojej ulubionej playlisty na Spotify.
-----------------------------------------------------
Elo morelo! Przepraszam, że taki krótki rozdział, ale nie mam zbytnio weny :/
Wiem! Rozdziały pojawiają się znacznie rzadziej.. Jak już wspomniałam brak mi natchnienia i chęci 😞
Mam nadzieje że rozdział się podobał! ❤️😘
Peace out!! ❤️❤️
Żarcik! Jutro będzie następny 😂❤️

?♥Jet Crew♥? Everything...Where stories live. Discover now