Akt II~Szczególna Więź

34 4 1
                                    

||Narracja 3-osobowa||

***

Dochodziła godzina 22:00


Po wielokrotnych namowach, Asakawa pozwolił podwieźć się do domu.
Zajechawszy czarną, lśniącą limuzyną przed niepozorną posiadłość, wyskoczył ochoczo z wozu.
- Trzymaj - jasnowłosy mężczyzna wręczył mu jego zakupy - Tylko nie upuść.
- O..Oczywiście! - przytaknął, następnie kłaniając się nisko - Dziękuję raz jeszcze, Arashi-san!
- Nie ma sprawy - uśmiechnął się subtelnie, wypatrując młodzieńca - Miło było cię poznać, Hotaru.
- Um! Ciebie również - odwzajemnił gest.
- Hotaru?! - w ten dobiegł go znajomy głos.
W progu domostwa stał jego wierny współlokator.
- Och? Minoru? - odwrócił się niezwłocznie w stronę przyjaciela - Jeszcze nie śpisz?
- Czekałem na Ciebie..! - podbiegł doń czym prędzej - Gdzieś Ty był tak długo? Och? - kątem oka zlokalizował obcą twarz - A kto to?
- Ach, to-- - nim zdołał powiedzieć cokolwiek więcej, przerwano mu.
- Na mnie już czas. Uważaj na siebie - sięgnął klamki.
- Arashi-san?
- ["Arashi-san"?] - zmarszczył minimalnie czoło, obserwując ich w ciszy.
- Ach - zawahał się jeszcze na moment, przed zamknięciem drzwi - Hotaru.
- Tak? - podszedł odrobinę bliżej, przystając na skraju chodnika.
- Pamiętaj, że teraz jesteś moim dłużnikiem - wypowiedział poważnym tonem, odjeżdżając po chwili.
Brązowooki do samego końca wypatrywał ciemnego wozu w oddali.
Zaś gdy ten zniknął, powrócił do domu, stale asystowany przez Sasakiego.

***

Od samego wejścia rozpoczęła się seria pytań...
- Kim był ten człowiek? I dlaczego tak późno wróciłeś? - zdjął szybko buty, nieustannie podążając za rok starszym chłopakiem - Co miałeś do załatwienia? Możesz już mi powiedzieć?
- Heeh... - wzruszył ramionami, wzdychając ciężko - Czy to przesłuchanie? - zakpił niewinnie.
- N..Nie żartuj sobie... - burknął - M..Martwiłem się..!
- Nie jestem już dzieckiem, Minoru - zatrzymał się u progu sypialni - Godzina policyjna mnie nie dotyczy.
- W..Wiesz dobrze, że nie o to mi chodzi..! - tłumaczył zażenowany - Mieszkamy razem. Chyba tyle możesz mi powiedzieć...
- Nie teraz - odrzekł zwięźle - Jeszcze nie teraz - uśmiechając skromnie, wszedł do pokoju - Zaczekaj kilka dni, okej?
- O..Okej... - zwiesił głowę, niepocieszony.

***

Gdzieś poza obrzeżami miasta...


Ogromna, stara brama zaskrzypiała przeciągle, odsłaniając zimną, dawno zapomnianą kaplicę.
Już przy pierwszych jego krokach, rozwieszone u ścian świeczniki zajęły się ogniem, ugaszczając mężczyznę.
Stąpał pewnie, prowadzony krwistoczerwonym dywanem.
Mijał puste, drewniane ławy rozstawione równo w rzędzie.
- Wróciłem - wypowiedział, zatrzymując się na wprost szklanej trumienki wystawionej dumnie w samym centrum okazałej sali - Mam dobre wieści - przytulił policzek do przezroczystej pokrywy - Znalazłem go. Tym razem będzie inaczej... - wyjrzał pogrążonej w wiecznym śnie osoby.
Jej miedziane kosmyki spływały w dół kryształowego sarkofagu, przyozdobione pomarańczowymi różami.
Oczy skryte za kotarą gęstych rzęs niezamierzających się unieść.
Wyraz twarzy spokojny, pełen harmonii...
- Tym razem mi się uda - ucałował wieko trumny - Hotaru nie rozczaruje mnie tak samo jak On - wstał ostrożnie, kładąc na szybie gęsty bukiet obwiązany szkarłatną wstążeczką - A gdy już mi się uda...Powrócisz do mnie...

***

Minęły dwa dni...
W tym czasie wspomnienia z przeszłości ani razu nie powróciły w postaci snu, by ponownie nękać chłopca.


- Hnn~ - przeciągnął się dokładnie, zmuszając leniwe ciało do wybudzenia - Och? - dostrzegłszy parę pięknych ptaków siedzących na parapecie, uśmiechnął się sympatycznie - Dzień dobry, długo już tu jesteście?
W odpowiedzi zaśpiewały radośnie, trzepocząc żywo skrzydełkami.
- Ach, rozumiem, rozumiem - wsunął kolejno stopy w mięciutkie kapcie leżące tuż przy łóżku, wstając następnie.
Gdy tylko podszedł do biurka, wziął w ręce spoczywający na nim kalendarzyk.
- Hmm... - przeleciał wzrokiem wzdłuż strony, zatrzymując się na ostatnim dniu miesiąca - To już pojutrze - mówiąc, zerknął na gotowy do zapakowania prezent - Ciekaw jestem, co powie, gdy zobaczy cóż dla niego mam...

Dearest One ~ Official Novel[PL]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz