Przez chwilę gapię się na ten stolik i krzesła, jakby przyleciały z kosmosu, po czym siadam naprzeciwko czarodzieja.
— Nauczyłbyś mnie tego? — Pytam z podziwem.
— Jest parę sztuczek, które mogą opanować nawet śmiertelnicy — uśmiecha się, po czym poważnieje — ale teraz nie ma na to czasu. Musisz mi opowiedzieć, czego dowiedziałaś się od Rose.
— Od kogo?
— Od księżniczki.
Nie wiem, czy powinnam z nim rozmawiać. Nie znam go dobrze. Chociaż... Może nie ma się czego obawiać? Przypomina mi dziadka, którego nie było mi dane poznać.
— Teraz wiem, że to ona zabrała mi papierosy — zaczęłam, przypominając sobie akcję z kartką. — Powiedziała, że zniszczyłeś jej twarz, mówiła o tym, że potrzebuje dusz...
— Właśnie. — Zamyślił się. — Jak myślisz, ilu ludzi trzeba zabić, by przywrócić ten świat do życia? Sprawić, by pojawiły się tu zwierzęta, przyszli nowi mieszkańcy, a zamek powrócił do dawnej świetności?
— Wcześniej się nad tym zbytnio nie zastanawiałam, ale teraz, gdy wymieniłeś te wszystkie rzeczy... Wiele.
— Odbudowanie tego świata jest niemożliwe nawet dla ciebie. Rose używa starego zaklęcia, które działa tylko wtedy, gdy morderca żywi silne uczucia do swoich ofiar — miłość lub nienawiść. Masz wielu wrogów, ale oni nie wystarczą. Ona nie naprawi tego miejsca, tylko zbierze wystarczająco dużo życia, by móc samodzielnie zabijać w twoim świecie.
— Nieprawda! — Zrywam się z krzesła, które z hukiem uderza w ziemię.
Co się ze mną dzieje? Coś karze mi zaprzeczyć czarodziejowi. Patrzy na mnie ze smutkiem w oczach.
— Już zaczęła tobą manipulować. Masz jeszcze szansę, jeśli się szybko nie wycofasz z waszej umowy, z czasem Rose przejmie nad tobą kontrolę.
— Obawiam się, że jest już za późno. Nie umiem się jej sprzeciwić.
— Musisz spróbować. Myślę, że chętnie przejęłaby twój świat. Nie bez powodu wszyscy poddani stąd uciekli. W Rose zostało już mało z człowieka. Zamieniłaby twój dom w piekło.
— Nie chcę tego.
Czarodziej patrzy na ułożenie planet. Chyba służą mu za zegar.
— Zbliża się noc. Niedługo Rose pojawi się w zamku.
— Skąd wiesz?
— Jeśli jest się przesiąkniętym czarną magią, noc to jedyna pora, kiedy można spokojnie poruszać się na zewnątrz. Lepiej już idź.
Miałam już zejść po schodach, gdy przywołał mnie jeszcze raz.
— Pamiętaj o twoim ojcu, on nigdy nie zostawi cię z własnej woli. Z czasem zrozumiesz — dodał, widząc, że chce zadać pytanie. — Naprawdę musisz już iść. Uważaj na siebie.
CZYTASZ
Księżniczka
HorrorKoszmary to część naszego życia. Zdarza się, że następnego dnia ktoś ginie, ale to tylko szczegół. Za to jest czego się bać, kiedy jakaś nieznana siła zainteresuje się właśnie tobą. Ale spokojnie, dobra postać z bajek dla dzieci nie może zrobić ci k...