01. After a long break

514 36 63
                                    


-Dipper spójrz ile mam szóstek!- Mabel darła się wniebogłosy i wymachiwała mi przed oczami swoim świadectwem.

-Nie masz żadnej, sister- przewróciłem oczami rozbawiony, na co ona dziarsko klepnęła mnie w ramie.

-No właśnie!- dziewczyna zarechotała.-A Pan ile ma, Panie Średnia 5.5?

-7 szóstek i 7 piątek, madame- odpowiedziałem wyniośle.- Może mama da mi w nagrodę więcej kasy i będę miał na nowe kryminały!- oczami wyobraźni zobaczyłem wypchaną po brzegi biblioteczkę stojącą w moim pokoju.

-Bracie, oczy Ci się świecą jak te monety... których nigdy nie dostaniesz!- krzyknęła i uciekła jakbyśmy bawili się w berka.

Razem z Mabel wracamy ze szkoły powitać kolejne wakacje. Kolejne, nudne wakacje spędzone w nudnym domu z dobrze mi znanymi, nudnymi już książkami. Minęły trzy długie lata odkąd wróciliśmy z Gravity Falls. Od tamtego czasu nie dostawaliśmy żadnych wiadomości od wujków. Wiadomo, mówili, że jadą zwiedzić świat, aby odkrywać nowe tajemnice. Nie sądzę jednak, żeby oddali Tajemniczą Chatę pod przywództwo Soosa na dłużej niż kilka miesięcy. Od jakiegoś czasu dużo się nad tym zastanawiam. Wraz ze zbliżającymi się wakacjami pytania gromadziły się w mojej głowie i rosła nadzieja, że może tym razem się uda, wujkowie napiszą, a my przyjedziemy. Nadzieja, że może w tym roku zobaczę swoich starych znajomych takich jak chociażby Cuksę, Pacyfikę, oczywiście Nabokiego... i Wendy! Na samą myśl o rudowłosej moje policzki pokrywają szkarłatne rumieńce. Ostatnim razem powiedziała, że byłem za młody. Minęły już 3 lata, kto wie, czy teraz również odmówi? Czy nadal pracuje u moich wujków? Czy...

Z zamyślenia wyrwał mnie okrzyk mojej siostry. Chwilę później zderzyłem się z jej plecami.

-Sister? Czemu nagle się zatrzymałaś?- wyjrzałem zza niej, by rozeznać się w sytuacji. Okazało się, że dotarliśmy już do domu. W progu stała nasza mama rozmawiając z kimś gorliwie przez telefon, a obok niej walały się plecaki i walizki. Czyżby musiała szybko wyjechać na spotkanie służbowe i czekała tylko po to, aby się pożegnać? Nie, byłoby to zbyt piękne...- Mamo, wyjeżdżasz?- spytałem z nadzieją w głosie, gdy ta się rozłączyła.

-Spakowałam wasze rzeczy, za dwadzieścia minut macie autobus do Oregonu- rzuciła spoglądając na nas przelotnie.- Chodźcie, dam wam pieniądze na wyjazd- kobieta zniknęła w głębi domu.

Oregonu...? Gravity Falls znajduje się w stanie Oregon...

Same wspomnienia tamtych wakacji wywoływały we mnie burzę silnych emocji. Szczęście, błogość, napięcie. Były też negatywne, jak lęk. Czułem się, jakbym był pod wpływem silnych środków odurzających. Stałem wrośnięty w beton, otaczała mnie trująca mgła, obrazy i głosy mieszały się, tworząc przerażające sceny. Przeszłość wplątała się w teraźniejszość. Dipper! ktoś krzyczy. Obraz błyskawicznie zmienia nachylenie, to już nie ta sama perspektywa. Usłyszałem huk, a jednak nic się nie stało. Głośniejsze „Dipper" i ból w kolanie, ramieniu. Następnie cisza.

***

-Dipper!- otworzyłem oczy, ujrzałem dość niski, wąski sufit charakterystyczny dla wszelkich środków lokomocji. Czułem wibracje pracującego silnika i nierówność powierzchni, po której jechaliśmy. Czyżbyśmy byli już w autobusie?

-Źle się poczułem, ta informacja powaliła mnie na kolana...- roztarłem stłuczone ramię dźwigając się do pionu. Po raz kolejny upewniłem się gdzie dokładnie się teraz znajduje.

-I to dosłownie!- zachichotała Mabel wyciągając do mnie zaciśniętą pięść.- To twoje wakacyjne kieszonkowe- dodała z uśmiechem.

-Widziała świadectwo?- łapczywie pochwyciłem banknot.- Dała więcej?- pośpiesznie go rozprostowałem, a moim oczom ukazała się twarz Benjamina Franklina. Podekscytowanie ustąpiło miejsca rozczarowaniu i złości- To są jakieś żarty! Stówa ma mi wystarczyć na dwa miesiące?! Wujek Stanek za żadne skarby mi nie pożyczy, jak mi się skończą!- spojrzałem z wściekłym grymasem na Mabel.- A ty ile dostałaś, sister?- zapytałem podejrzliwie.

We'll meet again...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz