Nadszedł czas, abym dowiedział się więcej na temat naszego zagranicznego współlokatora.
Odłożyłem komputer na bok, po czym zsunąłem się po cichu z łóżka. Światło księżyca rzucało bladą poświatę na wnętrze pokoju. Bacznie obserwowałem śpiącego naprzeciw chłopaka, gdy stawiałem kolejne kroki. Starałem się stąpać po starej, skrzypiącej podłodze cicho jak mysz, a muszę przyznać, że było to bardzo trudne zadanie. Zdecydowałem się dogłębnie zinfiltrować teren wroga.
Zerknąłem na chłopaka przelotnie, aby upewnić się, że śpi. Stróżka śliny wypływała z kącika jego ust. Przypominał mi trochę Mabel, która podczas snu także moczyła poduszkę, gdy spała z rozchylonymi wargami. Zbyt długie jak na łóżko nogi chłopaka nieco wystawały poza krawędzie ramy. Jego stopy bezwładnie zwisały ponad podłogą. Spał z głową opartą na prawym przedramieniu. Przy naturalnym świetle odbijanym od księżyca, dostrzegłem zabliźnione ranki powstałe kiedyś na jego nadgarstkach... Czyżby masochista lub rezultaty depresji? Dziwne, wydawał mi się raczej typem człowieka, który o problemach czy kompleksach nigdy w życiu nawet nie słyszał. Po chwili moją uwagę przykuł błysk odbijającego się światła od metalowego drobiazgu... Nocny aparat na zęby? Nie wierzę, że istnieje jakaś skaza na tym idealnym dziecku. Wyglądał zupełnie jak sister, kiedy trzy lata temu zawitaliśmy do Gravity Falls. Ach, wspomnienia.
Zabrałem się za przeszukiwanie rzeczy chłopaka. Nie jest to najmoralniejszy sposób na przeprowadzenie śledztwa, zwłaszcza, gdy robi się to po kryjomu. Miałem jednak ku temu ważne powody.
"Od czego zacząć... Jeśli jest pełnoletni, musi mieć dowód tożsamości, paszport, kartę - cokolwiek z wypisanymi danymi osobowymi..."
Na jego biurku ujrzałem ciemny, skórzany portfel. Po cichu podszedłem i wyciągnąłem po niego rękę. Kiedy otworzyłem główną kieszeń, moim oczom ukazało się jedynie zdjęcie blondyna. Oprócz tego znajdował się tam tylko studolarowy banknot, parę monet i przeróżne karty członkowskie. Kompletna pustka. Rozejrzałem się dookoła w poszukiwaniu innego, cennego źródła informacji. Na podłodze niedaleko łóżka chłopaka znajdował się jego telefon, podłączony do prądu. Szybkim ruchem odczepiłem ładowarkę i odblokowałem urządzenie. Na ekranie wyskoczyła krótka wiadomość, dostarczona zaledwie kilka minut temu. Zobaczyłem nazwę nadawcy:
Od: Wendy ❤
Willuś, śpisz już?"Czyli tak na niego mówi... „Willuś". Jestem prawie pewny, że są razem. Kto inny używa tak przesłodzonych zdrobnień, jak nie para zakochanych w sobie ludzi? Uch, śledztwo. Nie mogę się tak szybko rozpraszać, trzeba się skupić."
Odblokowałem ponownie ekran telefonu i stuknąłem, aby wpisać kod. Cholera, zapomniałem o zabezpieczeniu. Patrząc na chłopaka, musiało to być zapewne ważne dla niego wydarzenie. Data urodzenia? Nawet jeśli, nie mam zielonego pojęcia kiedy to było, wiem jedynie ile ma lat. Czyżby dzień, w którym pierwszy raz zawitał do tego miasteczka? Niestety, pudło.
Zirytowany odłożyłem komórkę na miejsce i po raz kolejny obleciałem powierzchownie wzrokiem biurko Willa. Zeszyty, przybory do pisania, figurki... Wszystko było w moich oczach bezużyteczne.
Zerknąłem na chłopaka, aby sprawdzić, czy wciąż tkwi na swoim miejscu. Blondyn zmienił nieco pozycję, w której spał, poza tym jednak drzemał w najlepsze. Co chwila mruczał pod nosem pojedyncze słowa. Zdawało mi się, czy usłyszałem "Ma...". Mabel?
"Nie będę wyciągać pochopnych wniosków. Teraz, całą swoją uwagę muszę poświęcić poszukiwaniu. Później zastanowię się nad sprawami mniejszej wagi."
Po mniej więcej godzinie sprawdzania najciemniejszych zakamarków części pokoju zamieszkałego przez Willa, poczułem przypływ zmęczenia. Oczy kleiły się, zmuszając mnie do częstego przecierania. Zdałem sobie sprawę, że w stanie sennego otępienia moja misja spełznie na niczym. Postanowiłem, że położę się spać, a jutro rano wraz z nowymi siłami poszukam czegoś w internecie. Wpadłem na pomysł, aby poszukać informacji na portalach społecznościowych. Chłopak z pewnością posiada Facebooka bądź Instagrama. Wciąż nie znałem jego nazwiska, miałem więc nadzieję, że rozpoznam go ze zdjęcia profilowego.
CZYTASZ
We'll meet again...
Fanfic[Wolno pisane. BillDipp. MaWill.18+] Dipper i Mabel po ukończeniu kolejnej klasy niespodziewanie zostają wysłani do Gravity Falls. Po trzech latach. Na miejscu spotykają swych starych przyjaciół i wrogów. Do załogi Tajemniczej Chaty dołączył nowy pr...