19. Nocna impreza cz.4; Gramy w butelkę!

1.4K 103 60
                                    

Po paru sekundach Itachi także wyszedł z toalety i skierował się ku pokoju gdzie był Sasuke. Zobaczył, że jego młodszy brat i jakaś różowa jędza flirtują razem. Podszedł do nich i odciągnął ich od siebie. Usiadł pomiędzy nich i objął ramieniem Sasuke. Młodszy trochę się speszył, ale nie protestował. Itachi podał mu drinka, a ten napił się. Nagle przez głośną muzykę można było ledwie dosłyszeć dzwonek, a chwilę później otwieranie drzwi. Nagle do pokoju gdzie był Itachi i Sasuke wbiegł brązowo włosy chłopak, a obok niego szła o tym samym kolorze włosów dziewczyna, dosyć wysoka.

-Sasuke!- krzyknął szatyn i stanął przed czarnookim

-Kiba? Co ty tu robisz?! –zapytał zdziwiony brunet, ale nie ukrywał zadowolenia

-Moja siostra mnie zabrała na tą imprezę- uśmiechnął się pogodnie wskazując na wysoką dziewczynę.

-To świetnie!- Sasuke wstał z siedzenia-Ja przyszedłem z Itachim- zaczął mówić oddalając się wraz ze swoim kolegom. Itachi strasznie się wkurzył. Ta impreza miała go zbliżyć do Sasuke. Że też musiał się pojawić ten cały Kiba.

-Wiesz, że nie jestem już z Naruto...- westchnął Sasuke i powoli wszedł z Kibą do kuchni gdzie było kilka osób. Tayuya, która robiła drinka, a obok jej chłopak. Na krześle siedział Nagato i rozmawiał o czymś z Kakuzu.

-Jak to nie jesteś?!-zdziwł się Kiba ale nie dostał odpowiedzi, ponieważ ich wzrok padł na szaro włosego mężczyznę, który całował się z pewnym brunetem i wtedy Kiba krzyknął:

-Kakashi- sensei !-szaro włosy odkleił się od czarnowłosego i spojrzał pijanym wzrokiem na obu chłopców

-Oooo Kiba.. Sasuuke... to jest mój chłopak Obito-wskazał na niskiego chłopaka o czarnych włosach, a ten uśmiechnął się pogodnie i powiedział:

-Miło was poznać dzieciaczki- przyjrzał się bardziej Sasuke i wtedy krzyknął podekscytowany -Przecież to chłopak Itachiego!

-Itachi to brat Sasuke- zaśmiał się Kiba, a Uchiha lekko zarumienił, po czym krzyknął do swojego senseia- Nie wiedziałem, że pan jest gejem!

-Ano jestem, jestem- powiedział z uśmiechem Kakashi- Chcecie jakieś drinki?

-Z chęcią!- krzyknął szatyn, a Hatake dał im dwa drinki zrobione wcześniej przez Deidarę. Blondyn dodał do nich wcześniej pigułku pobudzające do seksu, o czym nie wiedział. Kiba jak i Sasuke napili się. Szatyn spojrzał na bruneta, z wyzywającym uśmiechem. Tabletki te szybko zaczynały działać. Już po 5-10 sekundach.

-Sasuś, zatańczymy?- spytał patrząc czule na bruneta.

-Pewnie -odpowiedział Sasuke i złapał Inuzukę za rękę prowadząc go na parkiet w salonie. Zaczęli tańczyć dosyć ostro. Kiba zaplótł ręce wokół bioder Uchihy kładąc je na jego pośladkach, natomiast Sasuke oplótł go wokół szyi. Ich twarze były strasznie blisko, co chwilę jeszcze bardziej się przybliżały. Itachi to zauważył był kompletnie załamany. Miał się tu dobrze bawić, a to chyba jest jego najgorsza impreza w życiu. Wypił już czwartego drinka i nagle przysiadła się do niego dziewczyna o brązowych włosach, siostra Kiby.

-No cześć. –zagadnęła patrząc na chłopaka, brunet spojrzał w jej stronę, po czym uśmiechnął się blado.

-Hej.

-Czemu tak sam tutaj siedzisz, co?

-A nie wiem, jakoś tak...-dziewczyna złapała go za rękę i podniosła z siedzenia ciągnąc go na parkiet.

-Nie pozwolę by taki przystojniak sam tak siedział-uśmiechnęła się uroczo i złapała drugą dłoń chłopaka. Zaczęli razem tańczyć. Na początku Itachi nie miał ani trochę ochoty tańczyć z tą szatynką, ale później mu się spodobało.

-Jak się nazywasz ślicznotko? -zapytał bujając się z nią. Widać było, że dziewczyna jest bardzo zadowolona, że mogła zatańczyć z Itachim. W jej oczach widać było jasny blask z uroczym uśmiechem odpowiedziała Itachiemu:

-Jestem Yukinarou.

-Piękne imię. Itachi.- powiedział brunet patrząc prosto w oczy dziewczyny.

-Dziękuje. Mój brat chodzi z twoim do szkoły, prawda? Mam nadzieje, że będziemy mieli okazję się jeszcze spotkać-szepnęła zbliżając się do chłopaka.

-Ja też.-odpowiedział cicho Itachi. Yuki chuchnęła lekko w jego twarz, po czym delikatnie ucałowała go w policzek.

-Dzięki za taniec.-uśmiechnęła się radośnie, po czym puściła Itachiego i zeszła z parkietu. Brunet znowu został sam więc poszedł usiąść na kanapę. Obok niego usiadła zapłakana Konan. Przytuliła go mocno, chłopak odwzajemnił uścisk i spojrzał zdziwiony na dziewczynę.

-Kochana, co się stało?- zapytał z troską głaszcząc niebiesko włosą po głowie.

-Nie chcę przy wszystkich o tym mówić. –pocałowała go delikatnie w usta i w chwili tak trwali, ale Itachi oderwał się od niej ze złością.

-Co ty robisz?

-To był tylko przyjacielski całus... a ty od razu... ach szkoda gadać-westchnęła, puściła chłopaka i powędrowała do kuchni.

Nagle do Itachiego znowu ktoś przyszedł, tym razem chłopak. Był to Sasori.

-Hej Itachi, przeszkadzam?

-Nie...-westchnął Itachi

-No to w tej chwili chodź do drugiego salonu! Gramy w butelkę!- czarnowłosy wykonał polecenie i grzeczne poszedł do drugiego salonu

Obaj dołączyli do kółeczka w którym już siedzieli: Sasuke a obok Kiba, Deidara, Konan, Obito, Nagato, Karin, Tayuya, Juggo, Orochimaru, Zetsu ,Kisame, Yukinarou, Kabuto, Kimimaro, Kakashi, oraz Suigetsu,. Nie było Hidana i Madary, a także gdzieś zniknął Kakazu. Itachi usiadł między Kabuto i Orochimaru oddzielając ich od siebie. 

babysasu | itasasuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz